ROZDZIAŁ 6

1.4K 63 2
                                    

*Alex*

- Obudź się! - usłyszałam krzyk. Otworzyłam oczy. Karol wyszedł z samochodu i rozmawiał z jakimś facetem. Wysiadłam z auta. Moim oczom ukazała się wielka willa. Było ciemno, ale cały dom był dobrze oświetlony. Był zroniny z czerwonej, dośc drogiej cegły. Miał duży ogród, z fontanną. Nie potrzebowałam ani chwili by stwierdzić, że jego właściciel to bogaty człowiek. I to właśnie mnie niepokoiło. Wiecie jak zdarzyłam się zorientować, a po za tym jest to logiczne, ten kto stoi na szczycie ma najwięcej hajsu.
W tym świecie najwyżej są szefowie mafii, później szefowie własnych mniejszych, nazwijmy to sobie biznesów, następnie szefowie dostawców towarów, dostawcy i przemytnicy, a na końcu ci od brudnej roboty. Karol przestawiał się jako ktoś kto pracuje dla SZEFA DOSTAWCÓW TOWARU. Ale czy takie stanowisko pozwala na zakup i utrzymanie domu w wielkości małego zamku? Nie sądzę.
- Witaj w moim domu! - krzyknął. Podeszłam do niego. Chwycił mnie w swoje objęcia. - Alex, to mój syn Tom. Mówiłem Ci o nim.
- Miło mi poznać córkę siostry mojego taty. Nie wiedziałem, że mam kuzynostwo.
- Ja też nie. - powiedziałam. Karol spiorunował mnie spojrzeniem. - Dopóki twój tata mi nie opowiedział o tobie.
- Jest mi bardzo przykro. - powiedział chłopak.
- Z jakiego powodu? - zapytałam.
- No rozwodu rodziców. - powiedział. - Wiem, że teraz chcesz pobyć w spokojnym domu.
Uśmiechnęłam się.
- Tom nie męcz kuzynki. Na pewno chce odpocząć. Chodź Alex.

Weszłam do holu domu. Oslepil mnie blask lamp. Przez mgle widziałam, że Karol prowadzi mnie na piętro. Kiedy stanęliśmy na końcu długiego korytarza mężczyzna otworzył drzwi. Zobaczyłam mały pokój w kolorach nieba. Meble miał w kolorze chmur. Pod oknem po prawej miał wielki dwuosobowe łóżko. Obok niego nakastlik. Po lewej, na przeciwko łóżka, stało biurko i toaletka. Na scianie gdzie były drzwi postawiono wielką szafę.
- Nigdy, bez mojej wiedzy, nie opuszczaj tego pokoju. Na przeciwko masz łazienkę. Zrób coś ze sobą.
Kiedy wyszedł pobiegłam do szafy i zaczęłam oglądać ubrania. Były...normalne. Wyjelam coś w czym mogłabym spać i poszłam się umyć. Łazienka była urządzona w podobnym stylu co mój pokój.
Kiedy weszłam pod prysznic poczułam jak woda czyści moje ciało z brudu i krwi. Woda, która kapała na brodzik nie była przejrzyście czysta. Co poradzić. Nie miałam najlepszych warunków u tego gnoja.
Kiedy tylko poczułam się w 100% czysta wyszłam z łazienki i udałam się do mojego pokoju, do łóżka. Otulona ciepłą kołdrą zasnęłam, czując się dziwnie bezpiecznie.

Następnego dnia obudziłam się koło południa. Na nakastliku zobaczyłam pachnące naleśniki.
Smacznego Tom
Miło. Wzięłam się za jedzenie. Były pyszne. Kiedy kończyłam jeść do pokoju wpadł Tom.
- Już wstałaś? To dobrze! - krzyknął.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Tak! Naprawiłem basen! Chcesz popływać?
- Chętnie. O i dzięki za naleśniki.
- A spoko, spoko. To do zobaczenia - powiedział zabierając talerz. Wstałam i znalazłam w szafie strój kąpielowy. Miał dwie części, był czarny i koronkowy. Zeszłam na dół i skierowałam się w stronę ogrodu za domem. Tam znalazłam Toma, który już pływał w basenie. Zrobiłam rozbieg i rzuciłam się do wody na bombę. Wleciałam w wodę. Czułam jak otacza mnie z każdej strony. Minęła pierwsza sekunda, druga, dziesiąta, trzydziesta. A ja dalej nie wynurzałam się z wody. Było tam dobrze. Czułam spokój. Płuca zaczęły palić mnie od środka. Tom zaczął wołać moje imię. Ale nic nie słyszałam. Chciałam juz wypłynąć, ale moje ręce robiły się ciężkie. Dwie minuty...
Ciemność.

*Tom*

Alex nie wynurzała się od prawie 5 minut a ja stanęłem jak sparaliżowany. W końcu zanurkowalem. Jak przez mgłe widziałem jak próbuje się wynurzyc ale jej ciało stawało się coraz cięższe. Podplynalem do niej i pociągnąłem ją do góry.

*Alex*

Już miałam zapaść się w pustkę, kiedy poczułam czyjś dotyk. Unosił mnie. Nagle dotarł do mnie blask i ciepło. Zaczęłam wykaszliwać wodę, myślałam, że wypluje sobie płuca. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak białego jak ściana Toma.
- Czy ty oszalałaś?
- Sorki. Nic mi nie jest.
- Chodź lepiej do domu. Zrobię Ci kawy.
- Alex Lockwood! - usłyszałam krzyk. To był czerwony jak Karol.
- Lockwood? - usłyszałam szept Toma. Karol sięgnął po mnie i wyciągnął mnie z wody.
- Do domu! - krzyknął. Popedzilam do swojego pokoju.

*Tom*

Dlaczego mój ojciec nazwał Alex nazwiskiem jednego z oficerów. Przecież ciocia nazywa się Folsen. Poa0patrzylem na niego i poszedłem do siebie. Kiedy tylko stanąłem w drzwiach mojego pokoju doszedłem do wniosku, że coś tu nie gra. Miał granatowe ściany i srebrne meble. Ale był dziwnie czysty? Nie ważne. Podszedłem do kompa i włączyłem przeglądarke. Wpisałem Alex Lockwood.
W prawym rogu pojawiły się zdjęcia dziewczyny podobnej do mojej pseudo kuzynki. Miały te same rysy, te same piękne oczy. Zszedłem niżej.
Alex Lockwood błyszczy na balu królowej
Córka jednego z oficerów pomaga jako wolontariuszka w domu dziecka
Panna Lockwood wraca do domu!
Czytałem wszystkie te linki po kolei. Nagle rzucił mi się jeden.
Alex Lockwood została porwana po raz drugi!
Wszedłem.
OBYWATELE!
Córka jednego z naszych oficerów została uprowadzona. Nie ma wieści o okupie, ale i żadnych śladów jej obecności. Rodzina nie chce dopuścić najgorszej myśli do siebie. Jednak można zakładać najgorsze. Czy kolejne porwanie tej niewinnej dziewczyny zmieni stosunki międzynarodowe?
Jeśli ktoś widział tą dziewczynę prosimy zgłoście się do nas!

Złapałem laptopa i wpadłem do jej pokoju.
- Nie jesteś córka mojej cioci, nazywasz się Alex Lockwood i zostałaś porwana, tak?
Dziewczyna odwróciła głowę.

Kolejny rozdział. Sorki, że tak długo, ale w domu mnie nie ma bo wakacje. Obiecuje maraton, już niedługo! Zostawcie gwiazdkę! Czym więcej tym lepiej :)

PORWANA PO RAZ DRUGIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz