*Kate*
Zauważyłam jak Alex upada w ramiona jednego z tych bandziorów. Odblokowałam broń i wycelowałam w plecy chłopaka.
- Czekaj. Nie strzelaj. - powiedział spokojnie Matt. - nie mamy telefonów, musimy iść i powiadomić kogoś. Kate szybko.
Opuściłam pistolet. Ruszyłam biegiem za Mattem. Przecież nie możemy jej znowu stracić! Jeszcze przed kilkoma dniami wypalała przy mnie fajki i jak głupia śmiała się na korytarzu.
W końcu dotarliśmy do jej domu. Wpadliśmy do środka. Zastaliśmy ojca mojego kolegi i rodziców Alex. Momentalnie zamilkli.
- Co się stało? - zapytała mama dziewczyny. Musieliśmy złapać oddech. - Gdzie jest Alex i czemu nie jesteście w szkole?
- Napadli nas po drodze. - powiedziałam. - Zabrali ją.
Pani Lockwood patrzyła na nas jak na...duchy? Po chwili do niej dotarło. Opadła na fotel.
- Mówiła mi rano, że to na pewno nie był przypadek. - mówiła płacząc. - Trzeba znaleźć tego Parkera.
- Etto. To nie twoja wina. Spokojnie. Znajdziemy ją.
- To znowu się zaczyna ten koszmar!*Alex*
Obudziłam się w jakiejś starej piwnicy. Właściwie nic mnie nie bolało, co było nowością. Wstałam z tej zimnej podłogi. Miałam wrażenie, że zaraz wpadnie tu moja mama i zacznie krzyczeć, że dostanę zapalenia nerek. Szkoda, że tak się nie stało. Zamiast mojej rodzicielki do pokoju wpadł Dan. Pociągnął mnie za nadgarstek gdzieś po budynku. Wyglądało to na starą opuszczoną kamienice, ale i na scenę z mojego snu. Miałam tylko nadzieje, że nie zastanę Konora w tej okropnej pozycji. Na szczęście nie zostałam. Zamiast tego zostałam usadzona na krześle, wśród kilkunastu facetów. Podszedł do mnie Dragon.
- Znów się spotykamy księżniczko. Powiem Ci, że nie zły ten plan z Konorem sobie wymyśliłaś. A teraz kicia mów, gdzie się ten chłopiec podział.
- Danuś! - krzyknęłam. - Widzę, że żyjesz. Szkoda, tak się starałam!
Chłopak chciał rzucić się na mnie, ale ktoś go powstrzymał. To był on. Mój chłopak. Były chłopak. Po chwili się we mnie zagotowało. Wstałam i podeszłam do niego. Zamachnęłam się z całej siły. Chłopaka odrzuciło kawałek dalej. Podeszłam do niego i kopnęłam go w brzuch. Zauważyłam, że Dragon dal znak by nic nie robić.
- Ona go zabije - szepnął
- On nie jest jednym z naszych.
Postanowiłam tym bardziej mu przywolić.
- Jak mogłeś mi to kurwa zrobić! - wrzasnęłam. Podniósł się, a ja natychmiast popchnęłam go na ścianę. Wyglądał źle. Jego twarz była posiniaczona i zakrwawiona. Przywaliłam mu jeszcze raz. Później odeszłam od niego i usiadłam na krześle.
- Lepiej Ci Alexandra?
- Lepiej. - chłopak podał mi papierosa, którego odpaliłam. Dym buchnął mu w twarz. - Czego chcecie?
- Powiedz mi, gdzie jest Konor.
Wypuściła kolejną chmurę dymu z ust.
- Nie wiem.
- Jestem bardzo miły dla ciebie, ale chciałbym szczerości wzamian.
- Problem polega na tym, że nie wiem. Tamtej nocy mieliśmy ogon, wiec wysadził mnie w jakimś parku. Pobiegłam do hotelu, gdzie znalazł mnie Parker.
- Ciekawe. Dobra, musimy jechać do Niemiec, znowu. Tym razem jednak nie statkiem, bo Jacoba zwineli. Auto i tylko auto.
- Już robi się ciekawie.
CZYTASZ
PORWANA PO RAZ DRUGI
Mystery / ThrillerWiecie, kiedy mówiłam, do Steve, że to koniec, w głębi duszy wciąż wiedziałam, że to na pewno nie koniec tego rozdziału w moim życiu. Nie myliłam się. Jestem Alex i zostałam porwana po raz drugi.