Samara
Szukanie ich to tak jak, szukać ziemniaka w polu kukurydzy....chyba to tak szło hehe a może to z igłą było? Dobra ważne, że po paru godzi ach znaleźliśmy ich. Liczyłam na to, że będą się trzymać za ręcę, ale za dużo chyba od świata wymagam. Nawet od faceta mniej wymagam.
Ja: Gdzie to się było?
Link: Nie pora na żarty. Szukamy...
Ja: Posłuchaj nic nie szukamy, tylko ty zagraj melodie bo ty ją ogórku znasz.
Link: I to pomoże?
Ja: Tak. Bieraj okaryny i graj.
Ogórek wyjął okaryny i zaczął grać jakąś melodie (mam wolnego neta by znaleźć jakąś ;-; przepraszam). Nie ważne jaka, ważne, że działa. Nareszcie Aniela wyglądała normalnie, ale jako Deku wyglądała tak słodko, że bym jej korę zdarła (Ale bo odwala, albo przez mój kaszel za bardzo się męcze).
Link
Kiedy Aniela wróciła do swej pierwotnej postaci nie wiem czemu, ale przytuliłem ją mocno i pogładziłem jej włosy.
Taaa przypominało mi się, że te dwie stoją i zapewne obgadują.Samara: Nie chce przerywać, ale maskę musimy oddać.
Blood: To my oddamy.
Ja: Dobrze.
Samanta: A ty bierz się do roboty.
Ja: Co?
Samanta: Hihi wiesz co.
Ja i Aniela udaliśmy się do domu Blood i zastanawiałem się o co chodziło jej. Co mam zrobić?!
Dobra nie ważne, teraz muszę zająć się Anielą bo słabo z nią. Wziąłem ją pod ramię (chyba tak to się mówi xd) i udałem się dalej.Samara
Jak ja tego ogórka pożarze to może wydorośnieje do miłości! Albo kompost hmmm lub Zeldę weźmiemy w podróż w jedną stronę do...
Blood: O czym myślisz?!
Ja: O niczym hehehehe.
Blood: Też bym ją wysłała.
Ja: Mam znajomego.
Blood: Kuszące, ale nie.
Ja: A może tak...
Blood: Nie!
Ja: Dobra...
Ale w myślach i snach mogę robić co zechce nioch nioch.
Nagle usłyszałam wielki grzmot, ale na burze sie nie zbierało. Nie podoba mi się to, według mnie coś złgo przyjdzie.Blood: Dobra dodajemy maskę i wracamy.
Ja: Jasne.
Link
Zajmowałem się Anielą, była osłabiona chyba za dużo emocji dla niej. Usłyszałem grzmot, Spojrzałam na chmury i nie zbierało się na burze.
Nie podoba mi się to. Ostatni taki przypadek był kiedy było zło...nie to nie możliwe...Aniela: Umm...Link..
Ja: Tak?
Aniela: Głową mnie boli.
Ja: Spokojnie pójdę po specjalną herbatke z ziół (powiadasz? ;3)
Aniela: D-Dobrze.
Udałem się do kuchni i szykowałem jej herbatę. Mogłem jej nie zabierać nad rzekę.
Aniela
Usiadłam na łóżku i złapałam się za głowę. Spojrzałam na swoje dłonie. Uff jestem normalna (raczej nie xd).Usłyszałam grzmot i odrazu schowałam się pod kołdrę.
Link: Chyba serio nie lubisz burz.
Ja: Nawet nie wiesz jak.
Link: A może powiesz cze...
Blood: Jesteśmy!
Samara: Link i jak?
Link: Co?
Samara: Nie strasz nam gościa
Link: Ale to nie ja!
Blood: Ej musicie to zobaczyć.
Samara: Co zobaczyć?
Wszyscy wstaliśmy i zobaczyliśmy czerwono-czarne chmury. Nie podoba mi się to.
Link patrzył na to tak jak by coś wiedział.Link: Tak jak w moim śnie....
Z kogoś perspektywy
Hahaha głupi myślą, że łatwo się pozbeda mnie! Mnie?!!!! Grubo się mylicie! Jeszcze zostanę panem i władcą. Nikt mi nie przeszkodzi!! A nawet jeśli to łatwo się pozbede zbędnych kłopotów.
Dam dam dam! Dziękuje za pomysł _Porcelanowa_ i cii nie mów kto to i mam dla ciebie happy niusa na priv *-* będziesz happy chyba....może nwm nie znam się na emocjach ludzi, ale dobra moi drodzy potrzebowała dzień odpoczynku od pisania.
Do kolejnego elfy ❤❤

CZYTASZ
Link (Love Story)
RomanceTrochę z Legend of Zelda :* :3 zapraszam gorąco nawet jak nie znasz gry ❤