FIVE

214 45 6
                                    

NOW IT'S BUG BLACK CARS AND RIVIERA VIEWS

-

Pięcioletni kontrakt Luke'a dobiegał końca, kiedy ten kończył dwadzieścia jeden lat. Siedział przy dokładnie tym samym stole, co pięć lat temu jako szesnastolatek razem z mamą.

Tym razem Luke ostrożnie przeczytał każdą stronę kontraktu.

Jego menadżer oddychał dokładnie przy jego szyi.

- Luke pośpiesz się, mamy dziś rzeczy do zrobienia.

- Ten kontrakt kontroluje moje życie, daj mi czas - odpowiedział Luke, ignorując menadżera. Polizał palec i przewrócił stronę.

- Nie chcę mieć znowu fałszywej dziewczyny - powiedział Luke, skreślając to w kontrakcie. - Nie ujawnię się, ale żadnej dziewczyny.

Usłyszał swojego menadżera cmokającego z dezaprobatą, ale to zignorował, nienawidził go tak czy inaczej. On był kutasem.

Luke żałował nie przeczytania kontraktu pięć lat temu, mógł dopilnować, żeby używane było jego własne imię. Chciał cofnąć czas, przeczytać to i posłuchać mamy.

Kiedy Luke dotarł do ostatniej strony, linia na dole czekała na podpis, rozważał to.

Kochał swoich fanów, kochał tworzyć muzykę i kochał śpiewać. Ale nienawidził wszystkiego innego.

Luke robił to dla swoich fanów i dla swoich rodziców - chciał, żeby byli z niego dumni.

Luke złożył swój podpis i wszyscy odetchnęli z ulgą - trzymali przy sobie swojego najwięcej wartego wokalistę.

Kontrakt został zabrany od Luke'a zanim ten mógł zmienić zdanie. Zajrzał do swojego telefonu i zdał sobie sprawę, że jest już czternasta, a on ma wywiad dla radia za pół godziny.

Jego menadżer kazał mu wstać i przewrócił oczami, kiedy gdy opuścili budynek, na zewnątrz czekali paparazzi. Luke miał ochronę dookoła niego, podczas gdy wsiadał do samochodu. Drzwi zatrzesnęły się za nim, a on westchnął i wziął głęboki oddech.

Przez moment cieszył się ciszą i zamknął oczy, opierając swoją głowę o siedzenie i przebiegając palcami po swojej grzywce.

Już żałował podpisania kontraktu.

t/n wyjeżdżam na kilka dni, więc nie będzie nowych rozdziałów przez ten czas;
nie żeby kogoś to obchodziło, bo i tak nikt tego nie czyta

miłych ostatnich tygodni wakacji;---)

the lucky one // muke PLWhere stories live. Discover now