Jeszcze 10 dni. ¹¹-⁸

780 18 2
                                    

Co mnie podkusiło aby zasypiać o 4.30?! Jestem debilem. Ubudził mnie o 9 (za późno) ten skrzeczący głos tej wrednej baby, a teraz (11.25) słyszę niepokojąco głośne i szybkie kroki w stronę mojego "pokoju". Wiem, że biegnie z jakimś kijem, więc (jak na debila przystało) zamiast wstać i zacząć się ubierać (wtedy być może dałaby mi spokój) to chowam się pod kołdrę. Telefon dam pod poduchę i poczekam na rozwój wydarzeń.

✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝

14.30
Nabiłem już z 50 km, przecież to babsko mnie wykańcza! Jak pójdę do szkoły to będę tak chudy, że nie dam razy kopnąć piłki. O zgrozo! Gdybym ja jeszcze trafiał w tę piłkę gdy gramy!
Już pobiegłem po chleb = 10km x2
Zrobiłem ciotce śniadanie
Pobiegłem przez las do pani Róży po jagody = 5km x2
No i biegam po sadzie śliwkowym co dopełnia te 50km. Żyć nie umierać (czujecie ten sarkazm?). Dodatkowo dokucza mi ten siniak na plecach z rana. Bronią okazał się niemały kij od szczotki, ciotka chciała uderzyć mnie nim w brzuch, ale przez kaca miała trochę zwolnione tempo, więc zdążyłem obrócić się ba plecy i właśnie w nie dostałem. Szczerze? Uważam to za szczęście w nieszczęściu, jak na debila przystało.

✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝

16.00
Odłożyłem 7 wielkich koszyków ze śliwkami obok stodoły i pobiegłem na obiad. Jak wróciłem było ich 6.
"Kacper ty kradzieju" powiedziałem do siebie.
"Ale czyż nie jestem przystojnym kradziejem?" - odezwał się za mną melodyjny i niski głos, wzdrygnąłem się ze strachu, a potem odwróciłem. Na moją twarz wstąpił niemały uśmiech, gdy ujrzałem uroczą rudą czuprynę starannie ułożoną do góry. Ogólnie on cały jest uroczy i śliczny. Ma takie ładne zielone oczka, czuprynkę rudą, on uwielbia stawiać ją do góry, ja natomiast wolę já uklepać i dać na bok. Ubiera się wygodnie, ale stylowo (ma pierdyliard koszul w szafie *-*). Ma miliony ślicznych piegów i kolczyka u uchu.
"Co się tak patrzysz? Wyskoczymy dzisiaj gdzieś?" - spytał i podszedł do mnie. Zarumieniłem się i to cholernie!
"Muszę to zanieść iiii jak ciotka mnie zobaczy to nie pozwoli mi z tobą iść iiii no..." - tak takie zdania składa Michał gdy się zakocha.
"Pozwoli pozwoli" - w tym momencie Kacper wyciągnął zza pleców cytrynówkę domowej roboty.
"Geniuszu mój!" - rzuciłem mu sie na szyję, ale zaraz się odkleiłem.
"Sorki" - oj Michał Michał.
"No dobrze chodź" - wziął 3 koszyki, ja 3 i zaczęliśmy iść.

✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝

19.00
Śmialiśmy się już ponad setny z czegoś co nie miało sensu.
Tak, siedzieliśmy z Kacprem na jakimś pagórki z 3km od wsi.
Ciotka jak zobaczyła alkohol to nieteż, że pozwoliła mi iść z Kacprem to jeszcze mogę u niego spać.
"Masz kogoś?" - no nie, przecież jak mu powiem, że jestem gejem to on ucieknie, przynajmniej takie myśli zawsze miał główny bohater w yaoi.
"Nie, nie mam" - nie patrzyłem na niego bo wiedziałem, że zaraz o TO zapyta.
"Dlaczego? Przstojny jesteś, laski powinny się do ciebie kleić!" - wiedziałem!
"Bo mnie nie interesują dziewczyny, jestem gejem" - popatrzyłem mu prostu w oczy, wyrażały taką ciekawość, zero wrogich emocji.
"Rozumiem" - wstał. - "Idziemy? Bo już późno."
"A tak" - wstałem, otrzepałem się z niewidzialnego kurzu i zacząłem iść w kierunku domu Kacpra. On szedł obok mnie z lekkim uśmiechem ja twarzy, a ja z ogromnym rumieńcem.
"Powiem ci coś, ale to jutro." - odezwał się nagle, a reszte drogi szliśmy w ciszy.
⇡ Dał mi 15 minut, abym mógł napisać fragmemt ⇡
A teraz zmykam bo będziemy oglądać film.

✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝✝

21.40
Nie obejrzeliśmy filmu, bo zagaliśmy się na temat mang i anime, okazało się, że ma on całkiem niezłą kolekcję. Uwielbia też tak jak ja kreskówki, np.: Pora na Przygodę, Niesamowity Śwait Gumballa, Zwyczajny serial itd.
Ma wielki talent, obiecał, że narysuje dla mnie coś specjalnego.
Teraz siedzę u niego w łazience, bo mam się myć, ale musiałem to napisać. On jest taki kochany, no, a teraz na serio muszę się umyć, bo zacznie się niepokoić. Do nocy! Wtedy też coś napiszę, jakieś rozkminy czy coś.

Z Pamiętnika NiewolnikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz