Nominacja

455 22 0
                                    


Nominowała mnie @Nieograniczona_
Po raz kolejny, a zwykle ignoruję nominacje xD cóż, tym razem wypełnię zadanie, chociażby dla zabicia czasu... Nominuję innych potem :P

Ale na początek ważne info dla Was!
Osoby, które zamówiły one-shoty: nie martwić się, nie obrażać, tylko czekać, proszę. Wattpad przez duże zmiany, jakie są wprowadzane, ma całą msę awarii, przykre konsekwencje jednej z nich dotknęły także mnie. Na szczęście, usunęło mi "jedynie" jeden one-shot i osoba, do której miał trafić o tym wie :) Co do pozostałych: spokojnie, Wasze prace są pisane lub poprawiane, a dopiero co wróciłam z wyjazdu i muszę się tu troszkę ogarnąć... Poza tym, sprawa z usuniętą częścią trafiła do administracji, czekam na jej rozwiązanie i mimo wszystko ciutkę się denerwuję, w końcu trochę czasu nad tym spędziłam... Także, luzik arbuzik, niedługo publikacje!

A teraz.

Zasady nominacji:

1. Zapisz zasady
2. Napisz 15 faktów
3. Nominuj 15 osób
4. Zrób to w tydzień

Fakty:

1. UWIELBIAM rosół! Z typowych zup na polskich stołach, najbardziej lubię właśnie tę "z kurzych zwłok". Nie wiem, czemu, bo niby to żaden rarytas i delikates, ale jestem jego fanką :')) Za tym tęskniłam chyba najbardziej podczas urlopu (Miśka i reszta - nie czytajcie tego! Oczyywiiiście, że to za Wami tęskniłam najbardziej!)

2. Nie mam uprzedzeń do: Muzłumanów, uchodźców, imigrantów, czarnoskórych, Żydów, wyznawców innych religii ogółem, homoseksualistów i reszty " odmiennych" orientacji. Człowiek? Człowiek. Oddycha tym powietrzem? Oddycha? Miszka na tej samej planecie? Mieszka. Ma oczy, uszy, nos, usta, kończyny, narządy płciowe, włosy, rzęsy, brwi, wąsy, zarost? Ma. Mówi, myśli i zanieczyszcza planetę? Tak. Ty też? Też. No, to chyba  wszystko jasne.

3. Nienawidzę osób, zażarcie broniących swoich poglądów w sposób nieracjonalny, czyli np. wykłócających się, w przekonaniu że tylko ich opinia jest słuszna, a każdy kto nie podziela ich poglądów to zło wcielone, dajmy na to jakiś opętany, terrorysta, osoba niedorozwinięta/upośledzona, albo - łojezusiemaryjoludzieświęci - a t e i s t a lub g e j, czyli ten, któremu chyba tylko najcięższe egzorcyzmy pomogą(chociaż marne szanse)... Tym bardziej, kiedy argumenty są tak cholernie monotonne i bez sensu, że sami się w nich gubią i sobie zaprzeczają.

4. Jestem zakręcona jak słoik po ogórkach. Serio - zdaża mi się pakować godzinę przed wyjazdem, po czym dopiero na miejscu uświadamiam sobie, że np. zapomniałam zabrać piżamy... Nie wspomnę nawet o prostych czynnościach i drobnostkach, które wylatują mi z głowy.

5. Pierwsze opowiadanie napisałam jako 4 latka( tak, pisałam, koślawo ale zawsze... Z małą pomocą mamy, ale zawsze...) ^^ nie pamiętam o czym dokładnie było, ale było długie na rolkę szarego papieru i zapowiadał się z niego niezły bestseller! Nawet przeczytałam je głośno na jakimś rodzinnym obiedzie (tak, czytałam... Od zawsze byłam wyjątkowo dziwnym dzieckiem...) Z tego, co mówi babcia, chyba było w nim coś o krokodylach i krecie na wakacjach... Gdzieś to jest, jak znajdę - oddam natychmiast do wydawnictwa, oczekujcie z niecierpliwością!

6. Z powyższej wypowiedzi nie wnioskujcie, że miałam jakieś traumatyczne dzieciństwo, a rodzice kazali mi być geniuszem! Byłam sobie cicha i grzeczna, bawiłam się sama, albo oglądałam książeczki(chyba dlatego szybko nauczyłam się czytać), ale w końcu wychodziła ze mnie łobuziara z podwórka - zostałam samozwańczą królową trzepaka za blokiem, a potem zawłaszczyłam sobie z koleżankami zjeżdżalnię i karuzelę (na dwóch różnych placach zabaw). Nie dawałam sobie dmuchać w kaszę, bo Dziadzio, wyjkowie i kuzyn nauczyli mnie zasady "jak podskoczy, to w nos".

7. Raz naprawdę rozkwasiłam nos koledze zza bloku... Wtedy go nienawidziłam, bo śmiał się z kolegami z małych dzieci, a raz zabrali nam wózek z naszymi "dziećmi" i wypchnęli go na ulicę (pustą). Hihi, wiem że to straszne i teraz serio weźmiecie mnie za patologię, ale musiałam obronić moje córeczki xD poza tym, celowałam w policzek i przypadkiem trochę za mocno machnęłam dłonią...

8. Ten sam "łobuz" stał się potem ojcem moich lalek - zyskałam pewien rodzaj "szacunu" za blokiem i czasem ci starszacy się z nami bawili,  a ja baardzo szybko zaczęłam nazywać go swoim chłopakiem, narzeczonym i przyszłym mężem, jak dorośniemy.

9. Czytanie! Nie wiem, dlaczego jeszcze o tym nie napisałam. To jest wszyyystko! Ksiażki (wg mnie) są idealne na każdą pogodę, zwłaszcza na nudne deszczoww dnie i wieczory, których nie oszczędził mi tegoroczny lipiec...

10. Nie lubię ebooków i audiobooków. Ok, czasem nie mam jak sięgnąć po książkę, a fanfiki zwykle do "nabycia" są tylko w internetach, ale tak czy owak - nic nie dorówna zapachowi stron... :3

11. O części moich szkolnych i podwórkowych wybryków, moi rodzice nie wiedzieli (teraz się z tego śmieję, no i mówię im już o wszystkim) i chyba tylko cud mnie uratował, bo nawet jeśli mamę wzywali do szkoły - co zdarzyło się raz, jeden jedyny, no dobrze, dwa razy...to stali za mną murem, czekali na moją wersję wydarzeń i potrafili ocenić czy mówię prawdę czy nie, taaa nie próbujcie okłamywać rodziców, oni mają dodatkowy zmysł xD

12.  Nie znoszę niemieckiego. Nie mam uprzedzenia do Niemców,ale ten język napawa mnie cóż... wstrętem. Zresztą niemiecki nie lubi mnie! W sumie pan szanowny nuczyciel i to z wielką wzajemnością, ale mniejsza... No ludzie po co mi to??!

13. Potrafię zjeść więcej niż mój tata. Serio, lubię jedzenie! Co najlepsze - nie mam pojęcia czemu, ale utrzymuję tę samą wagę... Nie ćwiczę, jem śmieci, a ona się nie rusza. Czyżbym była Mary Sue?
Hołduję przekonaniu, że nie mogę mówić fuj dopóki nie spróbuję(i njczęściej po spróbowaniu nic nie mówię, bo z pełną buzią nie wypada). Wstyd się przyznać, ale na wesele kuzyna pojechałam z nastawieniem, że jak nikt ze mną nie zatańczy - życzliwi wujkowie się nie liczą - to schowam się w jakimś kącie i będę jadła. Nie powiem jak było... Wybaczcie mi potrawko z indykiem i sałatko ziemniaczana!

14. Patrzcie, toż to końcówka! Zadziwia mnie, jak wiele można napisać o bzdurach totalnych...

15. Teraz, przygotujcie się na szok!
Ten maszkaron poniżej

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

To ja... Za pęknięte ekrany nie odpowiadam, za uraz psychiczny też nie. I uwierzcie - widziałam gorsze!

Najpikniejsza <3

Wybaczcie, ale nie pokazuję tfaszy :* będę niczym Sia i nie pokaszem, zanim nie zarobiem milionuw ^^

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wybaczcie, ale nie pokazuję tfaszy :* będę niczym Sia i nie pokaszem, zanim nie zarobiem milionuw ^^

IntuicjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz