Władanie Księżyca

1.6K 121 18
                                    

*Marinette*

Równo o 19 była u mnie Alya razem się szykowałyśmy na imprezę. Włosy zakręciłam w loki i delikatnie podpięłam górę. Alya podpięła włosy na bok i zrobiła loki. Ja założyłam czarne rajstopy, do tego spodenki czarne  z wysokim stanem i gorsetową bluzkę. Bordowe szpilki z kolcami i bordowo-różowo-czarny makijaż. Na dokładkę złotą bransoletkę i czarne bolerko.
Natomiast Alya miała sobie czarną koronkową sukienkę na cienkich ramiączkach, czarno-srebrna bransoletkę i buty na koturnie. Cały struj dopełniał czarno-srebrny makijaż. Byłyśmy już gotowe to zeszłyśmy na dół do salonu. Tam były moje siostry.

-I jak wyglądamy?- 

Obie zrobiłyśmy obrót wokół własnej osi. Ta patrzyły w szoku.

-To na pewno nasza siostra?- Mana podeszła do nas i jeszcze raz mnie obróciła.

-O tak to ona, wyglądasz jak bogini.- Najstarsza z nas się uśmiechnęła.

-Żartujesz obie wyglądają ,jak te laski z katalogu mody.

-Wyglądacie jak milion dolarów.

-Dzięki.- 

-Szczęki im opadną jak was zobaczą.

Przerwała nam dzwonek do drzwi. Mana i Melania wyleciały by otworzyć drzwi.

-Cześ śliczne.- 

Tak te się już  roztapiały, wyszłam z Alya na hol a reszta za nami. Zerknęli na nas i kapary poszły w dół. A oczy chyba z orbit. Całkiem zabawnie. 

-łał to na pewno dobry adres stary. Weź sprawdź ziomie. 

- Już idę. 

Specjalnie wyszedł i sprawdził nr domu.

- Po chwili wrócił i położył rękę na ramieniu Nino.-Tak stary to dobry adres.

Alya podeszła do Nino i go przytuliłam.

-Wiesz co spadajmy stąd, bo zaraz moja dziewczyna może wrócić. A ona jest niezłą lisicą. 

Skuliłam się ze śmiechu i moje siostry też. Mina Alya była petardą.

-Ale śmieszne serio chodźmy już.

Złapała mnie za rękę i wyszłyśmy rzuciłam tylko pa siostra.

-Dobrej zabawy.

Wsiadłyśmy do auta, usiadłam z tyłu obok Alya i założyłam nogę na nogę. Za kółkiem siedział Adrien. Od wrócił się na chwilę i zmierzył mnie wzrokiem, czułam się jak by mnie rozbierał.

-Gotowe na zabawę?

-Tak jedź już!!- Oj chyba ktoś podrażnił tą lisice. 

-Zapodajemy muzę ziomie.

Włączył muzykę ale leciała beznadziejna, więc nachyliłam się do przodu. Rękę położyłam na oparciu siedzenia kierowcy. On zerknął i się złowieszczo uśmiechnął.

-Jeśli tak bardzo chciałaś do przodu, mogłem cię wsiąść na kolana. Już tak prowadziłem maleńka.

-Nie dzięki.

-Zobaczymy później. Moja księżniczko

Tańczyłyśmy i śpiewałyśmy, po piosence oni zmienili na swoją muzę nawet nie była taka zła. Spojrzałam się w okno była pełnia, moje kochane siostrzyczki ostrzegły mnie, że coś może się zmienić w moim zachowaniu. Te które są poważne, dostają głupawki. Troskliwe i opiekuńcze stają się wredne i chamskie. A te z temperamentem nagle są grzeczne i poważne. Więc ciekawe jak one to przetrwają, jestem ciekawa co mi zostanie przypisane. Melania i Mana obstawiały odwagę i przebojowość , Marii grzeczność, Mako i Marol pożądanie  seksualne. 

*Miraculum*Tajemnice głębin i powierzchniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz