Rozdział 8

1.3K 44 6
                                    

Obudziło mnie szarpanie.
- Tinuś nic Ci nie jest?! Halo Tini.- Krzyczał Jorge. Szarpnął mnie jeszcze raz. Otworzyłam oczy.
- Kochanie.- Przytulił mnie z całych sił do siebie. Nie wiedziałam o co chodzi. Pamiętam to doskonale.
- Dlaczego mnie obudziłeś?- Zapytałam.
- Zaczęłaś krzyczeć, tak jakby ktoś cię bił. - Odpowiedział.
- Ja!?- Uśmiechnęłam się. - Ja krzyczałam? To chyba ze szczęścia, że mam Ciebie skarbie.- Zawiesiłam ręce na szyi chłopaka.- Dziękuję.
- Za co?
- Za to, że jesteś.
Za to, że mnie kochasz.
Za to, że ze mną wytrzymujesz i za to, że jesteś ze mną i dla mnie.- Po każdym zdaniu całowałam chłopaka raz w czoło potem w nos, a na koniec w usta.
Zaczęliśmy się całować. Wplotłam ręce w włosy Jorge delikatnie ciągnąc. On błądził rękoma po moich plecach. Wsunął ręce pod koszulkę i kontynuował wędrówkę po moich plecach.
Całowaliśmy się namiętnie. W końcu chłopak przygryzł moją wargę czym wywołał u mnie jęk.

Wykorzystał moment i wtargnął językiem na moje "terytorium". Nasze języki walczyły o dominację.
Kiedy oderwaliśmy się by złapać oddech przeniosłam się z mojego łóżka na kolana Jorge. Siedziałam na nim okrakiem.
Kiedy już siedziałam wróciliśmy do poprzedniego zajęcia.
Całowaliśmy się długo.
Jorge zrobił mi kilka malinek tak jak ja jemu.
- Och Jorge.- Jęknęłam.- Jesteś taki zmysłowy.
Pocałunki stawały się coraz namiętniejsze i bardziej brutalne.
- Och Jorge. Zrób mi jeszcze jedną malinkę.- W pokoju stał śmiejący się Rugge. - Och Jorge.- Zmieniając głos udawał mnie.

Zeszłam z kolan mojego chłopaka i rzuciłam poduszką w mojego brata.
- Weź idź zobacz czy nie ma cię w kuchni i czy nie robisz mi śniadania.- Uśmiechnęłam się z ironią wypisaną na twarzy.
- Okej, ale tylko sprawdzę i wracam.- Powiedział.
Wybuchnęłam z Jorge śmiechem.
Wyszedł z pokoju. Momentalnie zawrócił.
- Ej to nie ładnie nabierać tak brata.- Oburzył się.
- Ale ładnie jest podglądać jak twoja siostra całuje się z swoim misiem?- Zgromiłam go wzrokiem.
- No dobra już dobra. Idę, a wy się tam malinkujcie. Ja zmalinkuje Karol.- Wyszedł z pokoju.
Podszedł do mnie Jorge.
- Dokończymy?- Zapytał się. Cmoknęłam go.
Pogłębił trochę pocałunek.
Odsunęłam się.
- Muszę wziąć prysznic misiu.- Rzuciłam.
- Nie-e.- Udał smutnego.
- Jeszcze nie raz to powtórzymy.- Mrugnęłam zalotnie i zniknęłam za drzwiami łazienki w moim pokoju.

Kiedy już byłam wykąpana, umalowana i ubrana zeszłam na śniadanie.
Zjadłam naleśnika z truskawkami i czekoladą. Niestety zmieściłam tylko jednego.
Chłopcy i Karol siedzieli w salonie i oglądali TV.

Miałam się do nich przyłączyć kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stał Pepe i Miley. Przywitałam się z nimi i poszliśmy do reszty.
- Może cały dzień spędzimy na oglądaniu horrorów i zajadaniu się pizzą?- Zaproponował mój brat.
- W sumie czemu nie?- Zapytałam.
- Dobra to wy wybierzcie horrory, a ja Tini i Karol idziemy do kuchni zrobić popcorn i przekąski.- Rzuciła Miley i ruszyłyśmy do kuchni.

Zrobiłyśmy popcorn. Do misek wsypałyśmy chipsy. W szklankach już była coca cola. Na talerzykach były żelki.
Wróciłyśmy do pokoju. Uszykowałyśmy trzy puchate koce i rozłożyłyśmy kanapę. Wszyscy się rozsiedli.
Na ekranie pojawiły się napisy i tytuł filmu "Obecność".
- To zaczynamy!- Krzyknął mój chłopak.
Wtuliłam się w jego tors i oglądałam film.

Po 130 minutach filmu zrobiliśmy małą przerwę. Później chłopcy włączyli "Obecność 2"
Film leciał, a ja coraz bardziej się bałam.
- Jorge przytul mnie.- Wyszeptałam, a szatyn pocałował mnie i przytulił.

I Want You - Jortini 💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz