Prolog

636 42 0
                                    

Usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam z fotela i podbiegłam do drzwi, przekręciłam jeden... Drugi... Trzeci zamek aż w końcu klamka ustąpiła. Moim oczom ukazali się trzej panowie w niebieskich mundurach. Wprowadziłam funkcjonariuszy tłumacząc czemu ich wezwałam. W tle słychać było prośby i krzyki zagłuszane przez włączony telewizor.
- Sprawa jest prosta - powiedziałam próbując powstrzymać łzy. Zaprowadziłam panów pod drzwi zza których dochodziły krzyki i błagania mojej mamy. Nie miałam siły na to patrzeć więc wymruczałam tylko
- Zostawiam to wam - zdążyłam jeszcze tylko usiąść na kanapie i rozpłakałam się na dobre. Podciągnęłam nogi pod brodę i podgłośniłam telewizję powtarzając - będzie dobrze, od teraz, nie może być gorzej. Mimo głośno lecącej muzyki słyszałam groźby ojca gdy wyprowadzano go z domu. Po wyjściu funkcjonariuszy mama usiadła obok mnie a ja oparłam głowę na jej ramieniu i powiedziałam.
- Zrobiłam to czego ty nie umiałaś przez tyle lat - pociągnęłam nosem - teraz będzie tylko lepiej.
- Jutro idziemy zeznawać - odpowiedziała przez łzy które zaczęły spływać także po jej policzkach. Resztę czasu spędziłyśmy w milczeniu beznamiętnie patrząc w ekran telewizora.

Uczucie > Nishinoya Yuu  x OC *zawieszone *Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz