[ bokuaka ] dorastanie

1.6K 230 16
                                    

        Rzadko zdarzały się noce, w których Bokuto padał jak kłoda, a Akaashi nie dał rady zasnąć.

        Znaczy, nie zdarzały się praktycznie nigdy — zazwyczaj to trzecioklasista miał problemy z zasypianiem, kiedy jego młodszy kolega odpływał w parę sekund. Bardziej wyjątkowo usypiali się razem, nad jakimiś zadaniami domowymi, czy w czasie oglądania durnych seriali na Netflixie.

        Tym razem, o jakiejś trzeciej w nocy, Bokuto spał jak suseł, a Akaashi po prostu siedział i obserwował. Chłopak był prawie całkowicie rozkryty, a jego dłonie co jakiś czas w dziwny sposób drżały; czasami wydawał się czegoś szukać, czasami coś chwytał w powietrzu. Czasami nawet podciągał dłońmi zsuwający się koc, nieco przy tym odkrywając swojego chłopaka.

        Ale kogo obchodziło zimno, kiedy Akaashi miał możliwość przyjrzenia się absolutnie spokojnej twarzy Bokuto, który przez cały dzień zmieniał wyraz twarzy więcej razy, niż Keiji w ciągu ostatniego roku. Plus mógł dokładniej przyjrzeć się dziwnym rzeczom na jego klatce piersiowej i ramionach — nie, kiedy przyszedł do Fukurodani jakiś rok temu, Bokuto zdecydowanie ich nie miał.

        O mój Boże, czyżby Akaashi przegapił okres, kiedy Bokuto zaczął dorastać? Jeżeli byłby dziewczyną, sytuacja byłaby prostsza — zakrwawiłby łóżko, popłakał się nad zdjęciem swoich ulubionych piosenkarzy, popłakałby się bardziej nad za małymi na nią ciuchami, a potem zjadł całe jedzenie z lodówki. Przynajmniej tak dorastanie przeżywała siostra Keija; Kou za to nie zdradził się w żaden sposób.

        Dobra, może coraz bardziej wydoroślała postawa (i sylwetka) chłopaka powinna mu to zasugerować. W tej chwili był także ciekawy, czy są jakieś inne zmiany, które jeszcze nie dostrzegł. Rośnie mu może zarost, czy coś w tym stylu? To by było przerażające, gdyby kiedyś Bokuto trafił do szpitala i zapadł w śpiączkę, a kiedy Akaashi przyszedłby go odwiedzić, chłopak wyglądałby jak Gandalf. Albo Dumbledore. O mój Boże, musiałby wpadać codziennie, żeby nie dopuścić do tak potwornej tragedii!

        A może zmieniło się coś jeszcze? Akaashi nawet próbował podnieść koc, żeby przyjrzeć się innym częściom ciała swojego chłopaka, ale temu musiało być dzisiaj wyjątkowo zimno, bo ciągle się zakrywał. No cóż, tamte rejony obejrzy kiedy indziej, żeby sprawdzić, czy Bokuto przypadkiem nie choruje na jakąś dziwną chorobę, przez którą może dorastać jeszcze bardziej.

        O mój Boże po raz kolejny, co jeśli to prawda? Co, jeśli za parę nocy Akaashi się obudzi i będzie chciał zobaczyć, co u jego chłopaka, a jedyne co pozostanie na łóżku to jego wielka, umięśniona ręka, kiedy reszta ciała będzie wystawać przez ścianę? Kto wie, coś takiego może się przecież zdarzyć! W takim razie zdecydowanie nie może już iść spać. Podobno człowiek da rade przeżyć jakieś cztery dni bez snu, więc będzie spał co cztery dni po jakieś dwie godziny. Nie może dopuścić, żeby Bokuto nadal dor—

        — Awg, Akaashi, idź w końcu spać — jęknął "dorastający chłopczyk" i przywalił Akaashiemu swoją "dorastającą ręką" w twarz, prawie doprowadzając szesnastolatka do zawału.

(a/n) okej, ten oneshot jest na tyle dziwny, że muszę go dorzucić XDD

365 day challengeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz