"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać."
Cody POV
- Nasza księzniczka się speszyła? - zaśmiałem się gdy dziewczyna spuściła głowę zawstydzona, ta jak na zawołanie odwróciła się do mnie i zmierzyła mnie groźnym spojrzeniem
- Możesz się w końcu zamknąć kurwa? - uśmiechnąłem się idiotycznie czym jeszcze bardziej ją rozdrażniłem
- A jak nie to co? - parsknąłem rozbawiony, słodko wygląda kiedy się tak wścieka..czekaj co? Wcale nie jest słodka
- Wcisnę ci mydło w oko - z zamyślenia wyrwał mnie jej głos, takich gróźb bym się po niej nie spodziewał. Chłopaki wspólnie się zaśmiali, a ja stałem lekko oszołomiony i rozbawiony tą całą sytuacją. Odchrząknąłem i spojrzałem na zaciekawione twarze przyjaciół
- No wiec, chłopaki poznajcie Holiday. - słysząc moje słowa dziewczyna rzuciła mi mordercze spojrzenie i powoli się odwróciła.
Holiday POV
Pierdolony skurwysyn, jak ja go nienawidzę. Gdyby nie widownia zadźgałabym go widelcem. Wiedząc że grupka chłopaków przygląda mi się, a raczej pożera mnie wzrokiem i nie mam co liczyć na pomoc braci więc nie mam innego wyjścia i muszę coś powiedzieć, bo dalej będą się gapić. Biorę głęboki oddech i lekko się uśmiecham
- Hej.- nic, żadnej reakcji, dalej gapią sie na mnie z otwartymi ustami - Musicie się tak gapić? Mam coś na twarzy do cholery?!- podniosłam lekko głos
- W sumie to jesteś trochę brudna tu i ówdzie - odezwał się głos, niech ja znajdę jego właściciela. Przejechałam wzrokiem po szóstce chłopaków, gdy natrafiłam na tego najbardziej wyszczerzonego który najprawdopodobniej powiedział że jestem brudna, popatrzyłam na niego z mordem w oczach, a jego uśmiech trochę przygasł.
- Ej no.. nie bądź zła - fuknął zakładając ręce na klatkę piersiową i wydymając dolną wargę.
- Ooo..wyglądasz teraz tak słodko że mogłabym cię polizać - rzuciłam zanim zdążyłam ugryźć się w język, ku mojemu zaskoczeniu wszyscy wybuchli śmiechem opócz Cody'ego. Zerknęłam za siebie i zobaczyłam że mocno zaciska szczęki i morduje wzrokiem szatyna.
- Możesz mnie lizać zawsze i wszędzie, promyczku. - uśmiechnął się zadziornie i puścił mi oczko
- To nie brzmi za dobrze..- nieznacznie się skrzywiłam, na po jego uśmiech się poszerzył
- Alee..zanim to zrobisz lepiej cię umyjmy. Nie żeby coś ale jesteś czarna - a ja wytrzeszczyłam oczy i złapałam się za twarz
- Co kurwa?- zaczęłam pocierać policzek licząc na to ze zetrę brud z twarzy
CZYTASZ
Second Life//5sos
FanfictionŻycie szesnastoletniej Holiday zmieniło się od odejścia najbliższej i najważniejszej dla niej osoby. Od tamtego feralnego dnia jej życie to istny koszmar. Pewnego dnia dostaje szansę od losu na lepsze życie. Poznaje pierwszych przyjaciół i zaczyna p...