Autorka: *idzie przez las. W końcu dociera do rezydencji Creepypast. Robi z buta wjeżdżam* Hej wszystkim! Gotowi na mały wywiad?
W rezydencji panuje cisza. Autorka podąża do salonu. W salonie widzi wielki namiot, zrobiony z koców, pilnowany przez Smile doga i Smile cat. Wita się ze zwierzakami i zagląda do wnętrza namiotu.
Autorka: Co Wy tu robicie? *większość Creepypast, łącznie ze Slendermanem i jego braćmi ( wypuścili Offendermana? Grubo.)na czele.*Czy To kolejna wojna światowa?
Jeff: Gorzej. Idź do pokoju Catherine. Tylko za żadne skarby NIE WCHODŹ do środka. O ile Ci życie miłe.
Zaintrygowana Autorka podąża we wskazanym kierunku. Staje obok drzwi. Dobiega zza nich rumor przesuwanych mebli i przewracanych krzeseł.
Catherine: Zabiję Cię! Jak mogłeś dopuścić do tego, żeby pękła!!!
Toby: Ale Kat! Porozmawiajmsy...
Catherine: Teraz chcesz rozmawiać? Trzeba było myśleć wcześniej!!!
Autorka słucha zszokowana.
"Jeśli Catherine jest w ciąży, to współczuję Toby'emu. No i reszcie. Będą musieli znosić jej wahania nastroju, itp."myśli, po czym udaje się do salonu. Wciska się do namiotu.Autorka: Ile to trwa?
Sally: Około godziny. Próbowałam interweniować. Na próżno.
Ktoś: Cicho. Chyba tu idą.
Catherine przechodzi koło salonu, po czym wchodzi do kuchni. W namiocie panuje złowroga cisza.
Autorka: Cóż. Idę tam. Obiecałam moim czytelnikom wywiad z wami. A niestety, ona i Toby są najważniejsi.
Magda i Jeff: HEJ! A MY?
Autorka: No dobrze i Wy też. Do innych też są pytania.
Wszyscy: Fajnie!
Autorka wychodzi z namiotu, po czym niepewnie wchodzi do kuchni.
Autorka: HEJ, Kat?
Catherine: Siema, Autorko. Co tam?
Autorka: Dzisiaj pozwoliłaś przyjść na wywiad. Ale jak nie masz czasu, to ok...
Catherine: Dobrze, siadaj. Gdzie reszta?
Autorka: Eeee... Siedzą w namiocie w salonie. Tak się darłaś, bali się, że zaczyna się jakaś wojna.
Catherine: Tato też słyszał?
Autorka: Tak.
Catherine: Nie będzie zadowolony. Idę po nich.
*Po chwili wchodzi znów do kuchni. Za nią niepewnie podąża reszta Creepypast. Oprócz Toby'ego.*
Autorka: A Toby?
Catherine: Nie chcę go widzieć w najbliższym czasie. Pójdziesz do niego na końcu.
Autorka: Ok, więc zaczynamy.
Najpierw pytania od Julcia14Arlekin:
Dobrze...Offender, co robiłeś w środę, że nie przyszedłeś do Julki?Offender: W środę? *przypomina sobie cały dzień spędzony w sypialni z Candy Popem, po czym mowi*musiałem załatwić sprawy...urzędowe. Bądź w domu dziś wieczorem. Będę w Twojej szafie lub piwnicy.
Autorka: OK. Kolejne pytanie do Tobiego...
*słychać cykanie świerszczy. Patrzy wyczekująco na Catherine.*Catherine: No... już dobrze.
*Wychodzi z kuchni. Niedługo potem wraca wraz z Tobym.*
Możesz zadawać mu pytania.
CZYTASZ
Odnaleźć drogę
FanfictionHistoria o młodej dziewczynie-Catherine. Przez pierwsze 17 lat swojego życia, mieszkała wraz z ojcem w jego rezydencji. Skończyło się to, gdy wyszedł na jaw jej związek z jednym z Proxy. Ponadto odkrywa w sobie pewną moc... Zapraszam do czytania.