Rozdział 11

224 28 7
                                    

WAŻNA NOTKA. ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZANY.

Odwróciłam się i go zobaczyłam. Cofnęłam się kilka kroków. Stałam pomiędzy Alanem a Joe. Nie wiedziałam nawet kiedy wstał, ale to nie to było wtedy ważne.

- Co ty tu robisz? - zapytał Alan, lekko łapiąc moją dłoń.

- Przyszedłem zobaczyć jak się ma moja księżniczka.

- Spierdalaj stąd. Nikt nie chce cię  tu widzieć - odezwał się Joe. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć.

- Nie obchodzi mnie to. Szpital to miejsce publiczne.

- Stul pysk i spierdalaj! - chłopak już nie był łagodny. Był dosyć zdenerwowany.

- Len, wszystko w porządku? - szepnął do mnie brunet odwracając głowę w moją stronę.

- T-tak... - odpowiedziałam cicho i lekko zachwiałam.

- Jesteś blada. Usiądź - zaprowadził mnie na białe krzesło i posadził kucając przede mną.

- Nie dobrze mi - powiedziałam szybko, gdy poczułam odruch wymiotny.

Alan P.O.V.
- Niech ktoś zawoła jakiegoś lekarza albo pielęgniarkę! - powiedziałem głośniej, aby zwrócić uwagę innych ludzi będących w pobliżu.

- O jejku. Biedna dziewczynka się źle czuje - blondyn nadal znajdujący się w pobliżu zrobił minę smutnego kotka i zaśmiał się.

- Jeszcze tu jesteś?! - warknąłem. - Wynoś się! I tak już dużo rozpierdoliłeś!

Po chwili kobieta po czterdziestce przyprowadziła mężczyznę ubranego w biały kitel i pielęgniarkę wózkiem inwalidzkim.

- Zabieramy panią na SOR - oznajmił doktor i kazał nastolatce usiąść na 'pojeździe'.

Lennie P.O.V.
Leżałam już na szpitalnym łóżku.

- Co panią sprowadza do szpitala? - zapytał mężczyzna ze stetoskopem w ręku.

- W nocy zostałam pobita.. - skłamałam. - ..i chciałam sprawdzić stan zdrowia..

- Dobrze. Najpierw panią zbadam, a później pójdziemy na prześwietlenie i tomograf. A jak się pani czuje?

- Już lepiej, dziękuję - powiedziałam a doktor zaczął badanie.

- Dobrze. Widzę, że jest pani strasznie poobijana. Podejrzewam złamanie lewego żebra. Innych poważniejszych urazów raczej nie ma. Poproszę pielęgniarkę o opatrzenie zadrapań i ich dezynfekcję. Pójdę zobaczyć czy tomograf jest wolny.

Alan P.O.V.
Kilka minut później czekałem przed salą gdzie znajdowała się Lennie. Po chwili zza drzwi wyszedł lekarz, który zajął się brunetką. Podszedłem szybko do niego i zapytałem:

- Jak ona się czuje?

- Przepraszam, a jest pan kimś z rodziny?

- Jestem jej chłopakiem - odparłem po chwili.

- Mhm.. - mruknął. - Zabieramy ją na tomografię komputerową i prześwietlenie. Podejrzewam złamanie żebra, ale nie jestem pewny na sto procent. Muszę iść, jeżeli pan chce może tam wejść na chwilkę.

- Dziękuję.

Godzinę później

Lennie P.O.V.

- Wygląda na to, że wszystko jest w porządku i może pani iść do domu - oznajmił lekarz po obejrzeniu wyników moich badań. - Przepiszę tylko kilka leków wraz z dawkowaniem i może pani iść do domu - uśmiechnął się

Nie możemy być razem [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz