Seventh Question

2.4K 98 26
                                    

Rozdział niesprawdzony, wybaczcie xx

Razem z Julie już od dwóch godzin przemierzałyśmy galerię w poszukiwaniu odpowiednich sukienek na bal. Na razie ustaliłyśmy jakie będziemy mieć fryzury i biżuterię. Sukienki, buty, torebki, jakieś nakrycia były jeszcze nieznane.

-Co powiesz na tą? - odzywa się blondynka wyciągając do mnie krótka, zielona sukienkę z bufiastymi rękawami. - Dobra, wiem, nie. Nie rozumiem tylko, czemu nic ci się nie podoba.

Wywracam oczami i chce się odezwać, jednak ona piszczy i biegnie w kierunku wieszaka, gdzie jest pełno kolorów. Wyciąga piękna, rozkloszowana sukienkę z tiulem, w kolorze pudrowego różu, i już wiem, że przepadła.

-Czy ty to widzisz?! - krzyczy, przymierza do siebie, po czym biegnie do przymierzalni. Śmieje się pod nosem i podążam za nią. - Juz przymierzam, musi pasować, bo to ostatni rozmiar!

Czekam aż się  przebierze i wyciągam telefon. W międzyczasie dostałam 5 wiadomości.

Harry: Jak tam zakupy? Powiedz mi, jaką masz sukienkę, to kupię krawat ;3

Harry: No odpisz, tęsknię

Harry: Nudzę się, naaapisz

Niall: Kupicie mi frytki i szejka jak będziecie wracać ok?  ;*

Louis: Desko, mam zeszyt Julie, powiedz jej to, btw Niall jest głodny,  Harry znudzony, a Liam cały czas pisze z Laura. Wróćcie...

Szybko chowam telefon, gdy zauważam, że Julie wychodzi do mnie. Patrzę na nią z szeroko otwarta buzią.

-Wyglądasz wspaniale! - mówię do uśmiechniętej przyjaciółki, która obraca się wokół siebie, patrząc w lustro.  - A do tej sukienki będą pasować te jasne buty i torebka, które kupiłaś na wigilię.

-Masz rację. - mruczy Julie, zasłaniając zasłonę i ściąga sukienkę. - A mogę pożyczyć twoj sweterek jasny?

Ze śmiechem odpowiadam, że oczywiście i oddycham z ulgą, że zakupy skończone. Juz mam zamiar napisać do chłopaków, że za niedługo będziemy, jednak wtedy Julie wychodzi z przymierzalni i ciągnie mnie w stronę stoisk z sukienkami.

-To, że ja mam już cały strój, nie świadczy, że możemy już iść.  - patrzy na stojak i wyciąga niebieska sukienkę. - Ta?

-Za długa.
-Ta?
-Za różowa.
-Mała czarna?
-Za krótka i obcisła.
-Może ta pomarańczowa?
-Za bardzo wygląda na sukienkę na bal.

-My idziemy na bal, Victorie. - wzdycha Julie i dalej grzebie na stojaku. - A może ta?

Na widok fiołkowej, tiulowanej sukienki zapiera mi dech w piersiach. W głowie mam jedno.
Muszę ją mieć.

-Ha, wiedziałam, że ci się spodoba! - uśmiecha się triumfalnie Julie. - Leć przymierzaj!

Po chwili wychodzimy ze sklepu z sukienkami w torbach. Julie ustaliła, że beżowe buty, torebka i sweter będą idealne do mojego stroju.

-Widzisz, Victorie. - mówi dobitnie, gdy stoimy w kolejce do Maca. - Jak pójdziesz ze mną na zakupy, zawsze kupisz coś boskiego, dokładnie tak boskiego jak ja.

-----
Następnego dnia rozmawiamy z Natalie o zakupach. West opowiada nam o swojej sukience, która kupiła razem z Laurą. Podobno to bardzo miła dziewczyna, która jest szczerze zakochana w Liamie.

10 Questions / H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz