13. "Dlaczego wtedy uciekłeś?"

1.9K 135 10
                                    


Stiles zawsze chciał zostać szeryfem, tak jak jego ojciec, ale porzucił to marzenie, kiedy zaczęły się jego ataki. Nie mógłby zajmować takiego stanowiska skoro dostawał ciągłe napady paniki, które utrudniałyby mu nie tylko prace ale również normalne czynności. Więc Stiles odpuścił sobie nawet nadzieję na to, że kiedyś mu się to uda.

A teraz usłyszał, że jego ataki paniki to nie ataki paniki i, że może się ich pozbyć jeśli złapie wampira, który mu to zrobił i przekona go do odwrócenia efektu albo go zabije. Obie opcję przerwą ataki, ale jeśli zabiją wampira to nigdy nie odzyska straconych wspomnień. To go trochę przytłoczyło. Nie na początku, ponieważ w trakcie rozmowy z rodziną Hale'ów starał się zakodować jak najwięcej nowych informacji. Potem pożegnał się ze wszystkimi, a Derek obiecał, że go odwiezie, więc Stiles tylko przytaknął i pomachał Corze zanim wyszedł z kawiarni.

Teraz siedział w czarnym samochodzie na miejscu pasażera i powoli docierała do niego cała niedorzeczność sytuacji, w której się znalazł. Wilkołaki, wampiry, hipnoza, która obiera ci wspomnienia? Tydzień temu by to wyśmiał!... No, może nie do końca wyśmiał - znalazłby wiele informacji w internecie, które potwierdzają i zaprzeczają danej teorii, a potem stwierdziłby, że to jest niemożliwe, żeby wilkołaki istniały. 

- Stiles, wszystko w porządku? - usłyszał głos Dereka, wyrywający go z myśli. Nastolatek rozejrzał się i zobaczył, że samochód stoi przed jego domem.

- Tak, tylko... - nastolatek pokręcił lekko głową zanim spojrzał Derekowi w oczy. - Tylko chyba dopiero teraz to wszystko do mnie dociera - dokończył, a Derek pokiwał głową.

- Rozumiem, to wiele to przetworzenia na jeden wieczór - powiedział cicho Hale. Stilinski zaśmiał się wręcz nerwowo.

- Tak sądzisz? - zapytał, kręcąc głową, po czym westchnął. - To wszystko wydaję mi się jak wyjęte z innej rzeczywistości. Jak jakiś sen, albo fantazja, którą miałem jako dzieciak - wyjaśnił Stiles. Przez chwilę siedzieli w ciszy po czym Stiles podniósł wzrok i zauważył, że Derek mu się przygląda. - Kiedy miałem atak paniki w wagonie... - zaczął powoli nastolatek i zauważył jak Derek kiwa głową. - ... Dlaczego wtedy uciekłeś? - zapytał cicho. 

- Nie byłem wtedy pewny czy mam rację - zaczął powoli Derek, oblizując wargi. - Takie ataki mogły być wywołane przez wiele stworzeń, ale to, że przerwałem to za pomocą warknięcia... - wilkołak przerwał i pokręcił głową. - To mnie trochę przestraszyło - dokończył, a Stiles zmarszczył brwi.

- Przestraszyło cię to, że mnie uratowałeś? - zapytał zaskoczony. 

- Nie. Przestraszyło mnie to w jaki sposób to zrobiłem - poprawił go szybko Derek. - Wilkołaki reagują na wycie innego wilkołaka, czy się znają czy nie. Ale kiedy człowiek reaguję na wycie w taki sposób to znaczy, że są w jakiś sposób powiązani - wyjaśnił czarnowłosy.

- Powiązani? - wymamrotał Stiles, ponieważ dalej nie rozumiał o co Derekowi chodziło.

- Wilkołaki często znajdują swoją drugą połówkę, która jest człowiekiem. To nie jest nic wielkiego... Ale kiedy wycie potrafi wyciągnąć ukochanego ze śpiączki... to zdarza się cholernie rzadko. Małżeństwo potrafi kochać się całym sercem i być ze sobą przez dwadzieścia lat, ale to i tak może nie zadziałać - opowiadał Derek, a Stiles powoli zaczynał rozumieć.

- Czyli to jakiś znak? Że skoro to zdarza się tak rzadko, a nam się udało to powinniśmy być teraz razem? - zapytał, a Derek szybko pokręcił głową.

- Nie chcę cię do niczego zmuszać i nie powinieneś czuć się z tego powodu zobowiązany to bycia ze mną - przerwał szybko.

- Zobowiązany? Serio, wilczku? Myślisz, że potrafiłbym być z kimś dlatego, że tak nakazał jakiś stary, dziwny zwyczaj? - zapytał zaskoczony, kręcąc głową. - Gdybym miał z tobą być zrobiłbym to dlatego, że jesteś zajebisty - dodał, na co Derek uśmiechnął się lekko.

STEREK ~ Save MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz