6. Akcja z 'Zakochanego Kundla'

2.6K 204 18
                                    

- Czekoladowe, kakaowe albo orzechowiec - oznajmił chłopak. Spróbował wszystkich ciast, ale te trzy przypadły mu jakoś do gustu.
- Mamy wybrać jedno ciasto miesiąca - przypomniał mu Derek z uśmiechem.
- I to będzie jedno z tych trzech - oznajmił Stiles, a Derek prychnął.
- Dziękuję za tą dokładną odpowiedź - powiedział, a Stiles się uśmiechnął.
- Spróbuję ich jeszcze raz - powiedział cicho. Podszedł do czekoladowego kawałka i zjadł połowę z tego co zostało. Zamknął oczy delektując się smakiem. Po chwili je otworzył i zobaczył rozbawioną minę Dereka. Zarumienił się i wziął kakaowy kawałek, który też mu cholernie smakował. Podszedł do orzechowca i wziął wielki kawałek.  Tak wielki, że kiedy wsadził sobie do ust jedzenie to połowa wystawała. Derek widząc to przegryzł wargę. Stiles chciał się zaśmiać i przeprosić za robienie z siebie debila, ale ciasto blokowało jego słowa. Derek zmarszczył brwi.
- Nie rozumiem ani słowa - powiedział i zrobił kilka kroków w jego stronę, tak że stali w odległości kilkunastu centymetrów.
Stiles jak zaczarowany patrzył w niebiesko-szare tęczówki Dereka, kiedy ten pochylił się w jego stronę i odgryzł kawałek ciasta, który wystawał z ust Stilinkiego, muskając przy tym (przez sekundę!) wargę Stilesa. Stiles przełknął to co miał w buzi, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
- To które najlepsze? - zapytał cicho Derek, a Stiles widział uśmiech błąkający się na jego twarzy.
- Chyba musiałbym spróbować jeszcze trochę orzechowca - powiedział szeptem. Derek zarumienił się lekko ( o mój Boże, jaki on uroczy ) i złączył ich usta. Co myślał Stiles w trakcie pocałunku?
Czy porównywał to do tych z dziewczynami? Czy zastanawiał się dlaczego podoba mu się bardziej? Nie. W głowie Stilesa było kilka kluczowych myśli: 1."Myślałem, że Derek nie będzie całował tak delikatnie" 2." Jakie on ma miękkie usta..." i 3. " O mój hfuebxhodjaiaxhdis", ponieważ jego mózg zarzucił myślenie na rzecz cieszenia się chwilą. Po chwili przerwali pocałunek (głównie po to, żeby zaczerpnąć powietrza) i spojrzeli sobie w oczy. Stiles uśmiechnął się szeroko, widząc czerwone policzki Dereka i  czując jego przyśpieszony oddech.
- Chyba ten orzechowiec mnie przekonał - powiedział Stiles, a Derek się uśmiechnął.
- Też myślę, że wyszedł zaskakująco dobrze - stwierdził czarnowłosy. Stiles zmarszczył brwi.
- Zaskakująco?
- Ten orzechowiec wyglądał tak zwyczajnie i niby niczym się nie wyróżniał, ale okazał się najciekawszy i najbardziej pociągający ze wszystkich - powiedział Derek, sprawiając, że na polikach Stilesa ukazał się rumieniec.
- Orzechowiec cieszy się, że to słyszy - powiedział i spojrzał na zegar za plecami Dereka. - Cholera... - jęknął, uświadamiając sobie, że jest już 20:52. Za osiem minut jego ojciec kończy pracę. - Muszę być w domu w przeciągu ośmiu minut... Masz tutaj swoje zajebiste auto? - zapytał. Derek uśmiechnął się lekko.
- Nigdzie się bez niego nie ruszam - odpowiedział.
- To świetnie. Biegnę spakować książki, a ty spróbuj coś zrobić z tymi ciastami i jedziemy - powiedział, wybiegając z kuchni. Podbiegł do stolika, przy którym wcześniej siedział i spakował podręcznik z historii i notatki do swojego plecaka. Odwrócił się i zobaczył Dereka, wychodzącego z kuchni.
- Jutro to ogarnę - powiedział i otworzył drzwi frontowe, które chwilę później zamknął. Obaj ruszyli do samochodu Dereka. Stiles spojrzał na zegarek, kiedy Derek odpalał silnik.
- Mam jescze trzy minuty - powiedział sam do siebie.
- Zajmie nam to trochę dłużej, jeśli nie podasz mi adresu - powiedział Derek. Stiles parsknął śmiechem i podał mężczyźnie swój adres. - Przepraszam, że tak nagle nas wyciągam... bo wolałbym tam z tobą zostać. Naprawdę bym wolał - dodał przypominając sobie dotyk ust Dereka.
- Spokojnie, rozumiem. Nadopiekuńczy ojciec? - zapytał.
- Mniej więcej - mruknął Stiles.
- To nie taki wielki problem. Przecież możemy się jeszcze spotkać - zaproponował.
- Pracujesz cały tydzień? - zapytał Stiles.
- Od trzynastej. Mam poranne zajęcia na uczelni.
- Studiujesz? Jaki kierunek?
- Zarządzanie albo biznes... możesz nazywać to jak chcesz. Dodatkowo mam praktyki w pieczeniu w każdy wtorek - powiedział Derek. Stiles uśmiechnął się pod nosem.
- Muszę przynać, że pieczesz nieziemsko - mruknął chłopak. Derek zaśmiał się i zatrzymał samochód.
- Chyba jesteśmy - powiedział. Stiles rozejrzał się i zobaczył, że stoją pod jego domem. Nawet szybko poszło.
- No, tak... Podejdę jeszcze jakoś w tygodniu do kawiarni? - bardziej zapytał niż stwierdził.
- Będe zaszczycony - oznajmił Derek. Stiles pokiwał głową i otworzył drzwi. Chciał wysiąść, ale poczuł dłoń Dereka na ramieniu. Odwrócił się, żeby zapytać o co chodzi, a Derek pochylił się w jego stronę i złączył ich usta na dosłownie kilka sekund. Kiedy przerwał pocałunek spojrzał Stilesowi w oczy. - Moja wersja pożegnania jest lepsza.
- O wiele - przyznał Stiles i wysiadł z samochodu z uśmiechem na ustach. Wszedł do domu i dokładnie trzy minuty później usłyszał samochód ojca. Szybko wyjął książkę z historii i położył się na kanapie.
- Wróciłem! - usłyszał głos ojca.
- Słyszę - odpowiedział chłopak i podniósł się, żeby ojciec mógł go zobaczyć.
- Uczysz się?
- Test w historii - odpowiedział Stiles i westchnął teatralnie. John zmarszczył brwi i przyjżał się się synowi.
- Ciekawe co jest takiego w tej książce, że jesteś cały czerwony na twarzy - powiedział i uśmiechnął się zwycięsko na widok miny Stilesa. - Następnym razem niech twój znajomy z czarnego auta upewni się czy nikt za nim nie jedzie. A szczególnie szeryf - dodał ojciec Stilesa i poszedł do kuchni, a chłopak siedział jeszcze przez chwilę na kanapie.
- To przesrane mieć ojca szeryfa - mruknął pod nosem i wstał po czym ruszył do swojego pokoju.
***********
- Podobno miałeś randkę - usłyszał Stiles po odebraniu telefonu. Nastolatek uśmiechnął się sam do siebie i położył się na łóżku.
- Lydia? - zapytał chłopak, biorąc paczkę chipsów ze stolika obok łóżka.
- Nie, Kira - odpowiedział McCall.
- Kira? Miałeś kolejne spotkanie z Kirą? - zapytał Stilinski przegryzając chipsa.
- Nie zmieniaj tematu! - odpowiedział szybko Scott, a Stiles wybuchnął śmiechem.
- Spokojnie, kretynie! - odpowiedział nastoletek. - Tak, miałem kolejne spotkanie z Derekiem...
- Randkę - poprawił go przyjaciel.
- Tak, randkę - przyznał Stiles.
- I jak było? Znaczy się: zwykle gadaliśmy o dziewczynach, więc naprawdę nie chcę słuchać żadnych super szczegółów...
- Jezu, stary - Stiles jęknął do słuchawki. - Nawet jeśli bym się z nim pieprzył na tęczy z wróżką jako widownią i piosenką Celine Dion w tle to i tak bym ci nie powiedział - stwierdził chłopak.
- Dobra, zrozumiałem - odparł Scott ze śmiechem. - To inaczej: co robiliście na randce?
- Jadłem przepyszne ciasta, które on upiekł - powiedział Stiles, czekając na kolejne pytanie, które Scott na pewno zada.
- I...? Bo nie wierzę, że to koniec - stwierdził McCall.
- I bardzo smakował mi jego orzechowiec... - dodał Stiles, przypominając sobie usta Dereka przejmujące ciasto z jego ust.
- Postaraj się trochę - dosłownie zaśpiewał do telefonu McCall.
- Dobra... Miałem w ustach orzechowca, a on odgryzł kawałek i się pocałowaliśmy - powiedział Stilinski i zagryzł policzki od środka, czekając na odpowiedź przyjaciela.
- Czekaj czyli wy... - Scott przerwał i zaczerpnął powietrze tak głośno, że Stiles to usłyszał.
- Spokojnie, Scotty to tylko... - zaczął Stilesa, ale przerwał mu pisk przyjaciela.
- O. Mój. Boże. Odwaliliście uroczy pocałunek z 'Zakochanego Kundla'! - wrzasnął nastolatek do telefonu. Stiles zmarszczył brwi, próbując zrozumieć o co chodzi, po czym wybuchnął śmiechem.
- Chodzi ci o scenę ze spaggetti? - upewnił się Stilinski.
- Tak... Pewnie wyglądaliście tak uroczo - westchnął głośno Scott.
- Oh, zamknij się - powiedział Stiles ze śmiechem.
- Sam się zamknij. Ty pytałeś o moją randkę z Kirą, więc ja mogę cię wkurzać do woli  - powiedział po czym westchnął. - Więc byłeś Trampem czy Lady?
- Wiesz co? Wal się McCall - powiedział Stilinski z uśmiechem.
- Zobaczymy się jutro, Lady - powiedział, a Stiles przewrócił oczami, czując, że ta głupia ksywka do niego przylgnie.

____________________________

Mam nadzieję, że się podoba :) Co do zdjęcia: napisałam ten rozdział i stwierdziłam, że fajnie by było mieć obrazek Sterekowy z Zakochanego Kundla. Więc poszperałam w internetach i chcę ogólnie powiedzieć, że ten fandom jest nieziemski, bo oczywiście znalazłam to czego szukałam xD

STEREK ~ Save MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz