Sehun westchnął głośno podczas swojego powrotu ze szkoły do domu. Licealne życie było okropnie nudne dla bad boy'a jakim był. Dla niego szkoła nie była niczym więcej niż miejscem, w którym mógł spać i palić.
Z plecakiem zawieszonym na jedno ramię, tempo jego chodu było wolne, ponieważ jego myśli zajmował raport, który otrzymał dzisiejszego dnia. Nie chciał wracać do domu bo wiedział, że jego ojciec znowu wpadnie w szał widząc jego makabryczne oceny, które niebezpiecznie sięgały dna.
Bardziej niż inni nienawidził, kiedy ojciec porównywał go do jego najstarszego brata. Chanyeol był Chanyeolem, a Sehun Sehunem, dlatego mężczyzna naprawdę nie musiał porównywać do siebie swoich dwóch synów, prawda? Chłopak powtórnie westchnął.
Gdzie schowałem papierosy?
Sehun otworzył swój plecak i zaczął przeszukiwać go w celu znalezienia paczki fajek, którą niedawno kupił, jednak ktoś niespodziewanie wpadł centralnie na jego tors, powodując jego upadek. Również, wszystkie jego rzeczy zostały porozrzucane po ziemi.
Spojrzał na chłopaka, który leżał teraz na jego ciele.
"Hej."
"Tak strasznie przepraszam! Nic ci się nie stało?"
Drobny chłopak pospiesznie wstał i spytał Sehuna, by następnie wyciągnąć w jego stronę dłoń, którą chłopak przyjął i podniósł się z podłogi. Mniejszy jednak zawalił się pod jego ciężarem i z powrotem wylądował w jego uścisku.
"Nawiasem mówiąc, jesteś strasznie mały."
Chłopak pospiesznie spojrzał na Sehuna, dotykając przy tym swojego własnego karku oraz uśmiechając się niemrawo.
"Wszyscy tak mówią."
"W takim razie coś musi być na rzeczy." Sehun odpowiedział bezdusznie, następnie schylając się po swoje rzeczy i podnosząc je z ziemi. Kątem oka zobaczył, że nieznajomy pomaga mu w pakowaniu, jednak nie miał zamiaru go zatrzymywać.
"O rany...zero z matematyki?"
Sehun zastygł w miejscu, kiedy chłopak zobaczył jego raport i zaczął czytać jego oceny na głos.
"Oddawaj to."
Papier z wynikami z powrotem znalazł się w jego posiadaniu, jednak Sehun niespodziewanie poczuł się zawstydzony przez swoje dziecinne zachowanie.
"Hej, mógłbym ci pomóc w zdobyciu dobrych stopni."
Chłopak powiedział, poprawiając swoje owalne okulary poprzez wepchanie ich głębiej na swój mały nosek, jednak Sehun tylko odwrócił od niego wzrok. Nikt nie miał prawa do opiekowania się nim, czy uczenia go, ponieważ Sehun należał do nieposłusznych osób, a jego celem było zrobienie wszystkiego byle by tylko odpędzić od siebie nauczycieli.
"Dlaczego niby mam ci wierzyć?"
"Szukam pracy na pół etatu, a najlepiej możliwości udzielania korepetycji, ponieważ mój tata trafił wczorajszej nocy do szpitala i potrzebuję pieniędzy."
"Mogę pożyczyć ci trochę pieniędzy, ale nie chcę, żebyś mnie uczył."
"Doceniam twoją szczodrość, jednak nie przyjmę czegoś nie dając ci niczego w zamian."
"Dlaczego jesteś taki uparty? Po prostu się odpieprz!"
Sehun krzyknął, by w następnej chwili zobaczyć wypełniające się łzami oczy chłopaka. Później chłopak uciekł z daleka od Sehuna.
Nie...
Sehun pomyślał i wyrzucił swój raport za siebie. I tak nie był mu on do niczego potrzebny.
YOU ARE READING
Baekhyun & the Parks [ chanbaek ] - tłumaczenie
FanfictionAutor: @HHCB_Aeri12 Pairing: Chanbaek, Kaibaek, Sebaek Gatunek: Rodzina, Romans, Opowiadanie rozdziałowe Tłumacz: @ForeverIsAlwayss Beta: @varedur Opis: Baekhyun ma plan, by uwieść trzech braci Park, jednak zakochuje się w najstarszym z ni...