Baekhyun pozostawał w ciszy i trwał w uścisku Chanyeola przez około minutę, zanim odepchnął od siebie wyższego, przypominając sobie, kogo właśnie przytulał. Wina, która jeszcze chwilę temu panowała w jego sercu odeszła w zapomnienie, kiedy ujrzał apartament, który wyglądał prawie jak nowy, oprócz zaległego w nim brudu i kurzu.
"Do kogo należy to mieszkanie?" Baekhyun zaciekawiony zaczął rozglądać się po apartamencie. Jego głos zdradzał jego zainteresowanie, co wprawiło Chanyeola w zdziwienie, ponieważ humor Baekhyuna zmienił się z minuty na minutę.
Jeszcze chwilę temu, twarz niższego przypominała ciemne niebo, pokryte czarnymi, deszczowymi chmurami przepełnionymi wodą, jednak obecnie, chłopak zachowywał się jakby nic takiego nie miało miejsca.
"Do mnie."
Chanyeol zamknął i zakluczył drzwi, po czym z powrotem chwycił mopa, by skończyć mycie podłogi. Baekhyun nie chciał stać bezczynnie w miejscu i przypatrywać się działaniom Chanyeola, dlatego otworzył plastikową torbę z marketu, wypełnioną przedmiotami do czyszczenia i po chwili wyciągnął z niej szczotkę do kurzu.
"Powinienem wyczyścić sypialnię?"
"Może zacznijmy od salonu."
"Okej."
Obaj byli tak skoncentrowani na wysprzątaniu salonu, że zupełnie zapomnieli o próbie, którą mieli przeprowadzić, będąc maksymalnie skupionym na dokładnym wymyciu podłogi i wyczyszczeniu kurzów.
Po kilku minutach, Chanyeol zakończył swoją pracę i rzucił spojrzenie w stronę Baekhyuna, który skakał, by dosięgnąć sieć pajęczą w rogu pokoju, ponieważ nie było niczego, na czym mógłby stanąć.
"Ja to zrobię."
Chanyeol pochwycił szczotkę z rąk Baekhyuna i skoczył, jednak w tym przypadku nawet jego wzrost niczego nie zdziałał, ponieważ także on nie dosięgnął do wybranego miejsca.
"Ah, podnieś mnie." Baekhyun nagle wpadł na pomysł, dlatego pociągnął plecy Chanyeola w dół.
Pajęcza sieć była jedynym o czym teraz myślał i nie czuł się ani trochę skrępowany tą sytuacją. Baekhyun był po prostu takim typem chłopaka. Tak jak sobie zażyczył, Chanyeol wziął go na barana i dzięki temu udało im się w końcu dostać do sieci.
"Misja zakończona pomyślnie!" Baekhyun rzucił szczotkę na ziemię i zaplótł swoje ręce wokół szyi Chanyeola z radosnym okrzykiem.
"Powinniśmy teraz poćwiczyć?" Chanyeol spytał zawstydzony, przypominając tym samym Baekhyunowi o tym, po co się tu znalazł. Szatyn przytaknął zmieszany i poklepał ramiona Chanyeola, dając mu w ten sposób znak, żeby starszy postawił go na ziemi.
"Chodźmy do mojego pokoju, tam jest materac." Powiedział Chanyeol, jednak w tym samym momencie przypomniał sobie, że tamten pokój nie jest jeszcze wysprzątany, dlatego obaj przenieśli materac do salonu.
"Tak w ogóle, to gdzie jest twoja gitara?"
"Nagrałem melodię na telefon, ponieważ nie mogę wszędzie jej ze sobą nosić. No i wiedziałem, że prędzej czy później przyjdziesz do mnie, jak akurat nie będę jej miał przy sobie." Chanyeol kontynuował streszczanie swojej historii, po czym wybuchnął śmiechem, kiedy Baekhyun nazwał go geniuszem.
"Cóż..."
Baekhyun uśmiechnął się i usiadł na materacu obok Chanyeola, który położył pomiędzy nimi telefon, mający pomóc im z przepiękną melodią.
"Jesteś tak samo piękny, jak byłeś wczoraj..."
***
Luhan wiedział, że śledzenie kogoś nie było dobrą rzeczą, jednak podążał za Sehunem odkąd opuścili kawiarnię, ponieważ był zaniepokojony stanem młodszego. Również żałował tego, że zgodził się na uczestniczenie w tym głupim i bezsensowym zakładzie Baekhyuna tylko z powodu Lamborghini.
YOU ARE READING
Baekhyun & the Parks [ chanbaek ] - tłumaczenie
FanficAutor: @HHCB_Aeri12 Pairing: Chanbaek, Kaibaek, Sebaek Gatunek: Rodzina, Romans, Opowiadanie rozdziałowe Tłumacz: @ForeverIsAlwayss Beta: @varedur Opis: Baekhyun ma plan, by uwieść trzech braci Park, jednak zakochuje się w najstarszym z ni...