Rozdział 25

6.4K 380 6
                                    

- Nie wolałabyś przyjechać tu z Barbie albo z twoją mamą? - po raz setny spytał Harry.

- Nie. To ma być pokój dla Mii, nie dla nich.

- Czyli potrzebowalibyśmy tutaj Mii. - stwierdził.

- Racja. - zgodziłam się z nim. Wczoraj fachowcy skończyli malować ściany w jednym z pokoi gościnnych, który należy już dla małej, a my musimy tylko znaleźć idealne meble i dodatki do jej sypialni. Musi być tak, żeby spodobało jej się od pierwszego spojrzenia.

- Więc wszystko ma być różowe, tak? - spojrzałam na lekko zrezygnowanego Harry'ego, który rozglądał się za meblami dziecięcymi. Fakt to nie jest jego ulubione zajęcie, ale mógłby chociaż trochę pokazać, że mu zależy.

- Wiesz.. jeśli nie chcesz tu być to poradzę sobie sama. - powiedziałam w pewnym momencie.

- Jestem tylko zmęczony sesją. - odpowiedział i jak na zawołanie ziewnął. Wczoraj bardzo późno wrócił do domu, ale obiecał mi, że pomoże mi przy zakupach.

- Możesz wracać przecież.

- Nie wygłupiaj się. Szukajmy mebli dla księżniczki. - klasnął lekko w dłonie i ruszył naprzód. Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam za nim.

Mieliśmy w czym wybierać, ale na początku nic ciekawego nie znaleźliśmy. Wszystko było takie zwyczajne i nie wybraliśmy nic oprócz zasłonek, dywanu i poduszek. Wreszcie, kiedy już prawie zrezygnowaliśmy i chcieliśmy iść do kas, mój niezawodny wzrok wypatrzył zestaw mebli, które były perfekcyjne, bo białe. Od razu wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę.

- Łóżko czy łóżeczko? - spytał Harry, kiedy załatwił wszystko z pracownikiem działu.

- Łóżeczko. - powiedziałam i wskazałam jedno niedaleko nas. Było dosyć duże, białe i miało urocze misie narysowane z boku.

- Nie za późno na łóżeczko dla niej?

- Mia śpi jeszcze w łóżeczku, kiedy będzie gotowa kupimy jej łóżko. - uśmiechnęłam się do niego, pokiwał głową i podszedł do mnie.

- Zawsze musisz postawić na swoim co?

- Zawsze. - zachichotałam i cmoknęłam go w policzek. - Zbierajmy się, mamy już wszystko.

*****

Po drodze wjechaliśmy jeszcze do sklepu zabawkowego i wybraliśmy parę zabawek dla małej. Harry ponarzekał, że będzie musiał je składać, ale przypomniałam mu dla kogo to i od razu przestał.

Nie tracąc czasu od razu po wejściu do domu zabrał się za składanie mebli. Nawet nie przebrał się w wygodniejsze ubrania, jak ja. To było nawet kochane, że się jednak zaangażował.

- Myślisz, że Mii się spodoba? - spytałam siadając obok niego na podłodze. Pokój sam w sobie nie był jakiś ogromny, ale mały też nie. Jedna ściana była oklejona lekko różową tapetą, a reszta ścian była szara.

- Myślę, że tak. Osobiście sam nie pogardziłbym różowym. - uśmiechnął się do mnie szeroko, co odwzajemniłam i pocałowałam go w czubek nosa.

Do późnego wieczoru robiliśmy wszystko, żeby pokój Mii jakoś wyglądał. Rozmawialiśmy o wszystkim, wygłupialiśmy się i nawet w pewnym momencie po prostu leżeliśmy na dywanie i patrzeliśmy na wszystko co zrobiliśmy, bo było na co.

- Jestem z nas dumna. - stwierdziłam kończąc ubieranie pościeli i poprawiając poduszki.

- Ja też. Pierwszy raz w życiu składałem sam meble.

- I dałeś rade, bohaterze. - zaśmiałam się.

- Jutro skończę z tymi zabawkami, bo dzisiaj już nie dam rady. - rzucił się na łóżko i mruknął z ulgą w kołdrę. Nie chciałam psuć mu humoru, ale z drugiej strony raczej powinien to wiedzieć.

- Twój tata dzwonił.

- Po co? - podniósł głowę i obrócił się na bok.

- Nie wiem, zerknęłam tylko na ekran. Byłeś zajęty, więc nie chciałam ci przeszkadzać.

- I tak bym nie odebrał. - fuknął.

- Harry...

- Teraz nie interesuje mnie jego zdanie, bo mam własną rodzinę i muszę się nią zająć. Nie mam po co z nim rozmawiać, Holly. Może kiedy wreszcie przejrzy na oczy to się pogodzimy. - wzruszył ramionami. - Ale nie przejmuj się tym. Kocham cię, ok?

- Ok. - kiwnęłam głową.

________________________

przepraszam za te straszne nudy <<<

Do końca jeszcze jakieś 5 rozdziałów, więc tak to wygląda.

Jestem tutaj dzisiaj tylko przejściowo, bo zaraz uciekam, nawet się serio cieszę, że nie było prawie wcale pytań xdd Bo nie wiem kiedy bym na nie odpowiedziała :p

Komentujcie, głosujcie i do następnego xx

My Husband | h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz