Rozdział 15

7.4K 389 20
                                    

*HARRY*

Tego jednego dnia każdego roku od kiedy poznałem Holly biorę dzień wolny w pracy. Spędzamy go zawsze razem, bo to jej urodziny. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że co roku wymyślam coś co ją zaskakuje. Teraz była to właśnie sesja dla Vogue. Ale Holly nie wie, że jesteśmy na okładce tego egzemplarza.

Rano wstałem wcześniej i udałem się po świeże pieczywo oraz kwiaty dla Holly, przy okazji kupiłem gazetę z nami. Zrobiłem moje popisowe śniadanie i jedyne jakie umiem. Czyli zwykłą jajecznicę z szynka. Nalałem ulubiony sok Holly do szklanki i byłem gotowy. Zapakowałem wszystko na tackę i udałem się do naszej sypialni.

Siedziała piękna na łóżku i rozmawiała z kimś przez telefon.

- Dziękuję, pani bardzo. Wpadniemy z Harry'm przy najbliższej okazji. - powiedziała patrząc na mnie z uśmiechem. Odłożyłem jedzenie na szafkę i stanąłem przed nią z wielkim bukietem. Pożegnała się, bodajże z moją mamą i rzuciła mi się na szyję.

- Wszystkiego najlepszego, słońce. - wycałowałem i wyściskałem ją jak nigdy.

- Dziękuję. - uśmiechnęła się szeroko i usiadła z powrotem na łóżku z bukietem. Ten jej nawyk, że wtyka cały nos, żeby powąchać kwity, pojawił się teraz.

- Śniadanie dla mojej księżniczki. Mam nadzieje, że ci będzie smakować. - poczekałam aż wygodnie usiądzie i położyłem na jej kolanach tackę. - Chcesz wiedzieć co będziemy dzisiaj robić?

- Mhm.. - mruknęła z zapchanymi ustami.

- Po południu jedziemy na obiad do tej restauracji, którą tak lubisz, a potem na kręgle z naszymi znajomymi. A wieczorem to tylko sobie wyobraź jaką mam dla ciebie niespodziankę. - obniżyłem głos i zbliżyłem się do niej.

- Jedzenie? - uniosła brew i spojrzała na mnie z nadzieją.

- Coś lepszego.

- Jest coś lepszego niż jedzenie? - zdziwiła się, a po chwili zaśmiała. Cieszyłem się, że odreagowała cały stres, jaki miała z odnalezieniem jej mamy, moim ojcem, pracą i tak dalej. Ten miesiąc był potrzebny na odizolowanie się od wszystkiego i byliśmy tylko my. Zdecydowanie wyszło to nam na dobre, najbardziej Holly.

- Jak się czujesz jako dwudziestopięciolatka?

- Staro. - przyznała, a ja prychnąłem.

- Oh.. tak zapomniałam dziadku, że też jesteś w podeszłym wieku. - zmrużyłem oczy i spojrzałem na nią wzrokiem typu "przeginasz, słońce". Zaśmiała się i zajęła jedzeniem.

- Zobacz co mam. - chwyciłem Vogue i pokazałem jej okładkę, gdzie ślicznie się prezentowaliśmy.

- To my! - pisnęła i zabrała mi czasopismo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To my! - pisnęła i zabrała mi czasopismo. - Ale jesteśmy piękni. - zachwycała się jednocześnie jedząc jajecznicę i przygryzając pieczywem. Nie mogłem wybrać sobie lepszej żony.

*****

Do apartamentu wróciliśmy dopiero przed dziesiątą. Zasiedzieliśmy się w barze i jakoś wyszło. Byłem przeszczęśliwy widząc Holly z uśmiechem na twarzy cały czas. Nic nie zepsuło jej tego dnia i tak miało być. Dostała jakieś drobne upominki od Barbie i reszty, ale nic nie przebiło prezentu ode mnie. Przy obiedzie dałem jej kolczyki, które oglądała kilka dni wcześniej. Nosiła je i co chwilę poprawiała, więc musiało być ok.

Dostała też wiadomość od swojej matki z życzeniami, o czym nie wie. Nie rozmawiała z nią od czasu kiedy dowiedziała się prawdy, a nie chciałem, żeby znowu się smuciła. Powiem jej jutro.

- Harry?

- Tak?

- Kocham cię. Dziękuję, że poświęciłeś mi ten dzień. - powiedziała i przytuliła mnie.

- Nie masz za co dziękować. - pocałowałem ją w czoło. Była lekko wstawiona, bo wypiła kilka piw z dziewczynami, ale była urocza z zaczerwienionymi policzkami i plączącym się językiem.

- Trochę dziwnie, że Susan ani Annette nic nie napisały.. - westchnęła.

- Właściwie to.. - przełknąłem ciężko ślinę i poprawiłem włosy. - Odebrałem wiadomość od twojej mamy, kiedy byłaś w łazience.

- Naprawdę? - sięgnęła po torebkę i wyciągnęła telefon, a potem odczytała SMSa.

- Przepraszam..

- Nic się nie stało. - jak oczarowana patrzyła w ekran z lekkim uśmiechem. Odłożyła telefon po odpisaniu i spojrzała na mnie. - Wiesz co? Nie mamy jeszcze wspólnego urodzinowego selfie! - zaśmiałem się i dałem jej mój telefon.

- Jesteś piękna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jesteś piękna. - pocałowałem ją w policzek i przyciągnąłem do siebie na kolana.

- To ty jesteś piękny. - wyszczerzyła się i również pocałowała mnie w policzek. Nie mogłem uwierzyć jak zmieniło się moje życie od kiedy ją poznałem. To niewyobrażalne.

_________________

Czekajcie a będzie wam dane :D To jedyne co chcę wam teraz przekazać xd

Kocham manipy Harleny <3 tak samo jak to, że My Husband jest na #85 miejscu!

Do następnego xx

My Husband | h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz