*Carrie*
Nie wierze, mógł mnie zabić, ale nie moich rodziców, chciałam umrzeć. Do sali wszedł lekarz i pielęgniarki.
-Doktorze, tracimy ją!*********
Lekarze zdołali mnie uratować pomimo komplikacji. A szkoda, mogłam umrzeć, byłabym razem z moją rodziną. Teraz... teraz zostało mi tylko obwinianie się za ich śmierć. Nie wierzę, że Leondre mógł mi to zrobić...
Stop.
Wróć.
Jednak wierzę.
Przecież to człowiek bez serca, nie mam pojęcia za co on mnie tak każe, ale mam dość, nie dam się złamać. Nie teraz, gdy zniszczył wszytko. Gdy przez niego straciłam bliskich, On tego chce, on chce żebym się pogrążyła. Nie mogę się poddać. Zrobię to dla siebie jak i dla moich rodziców, Oni by tego chcieli, chcieli by żebym się nie poddawała.*********
Leżę tu już pół miesiąca. Jutro wychodzę ze szpitala i odrazu jadę do domu dziecka. Nie wiem jak dam sobie radę, czy podołam wyzwaniu, a to wyzwanie to moje życie. Dziś co zrobiłam to rysowałam udałam się dwa razy do toalety, zjadłam dwa posiłki, po sprawdzałam coś na telefonie, po słuchałam muzyki i wymyślałam wiersze. Tak właśnie minął mi cały dzień, wieczorem, poszłam obmyć się i znów do łóżka. Zasnęłam dość szybko.**********
Budzę się, patrzę która jest godzina, hmm ósma trzydzieści cztery, a o dziesiątej jadę, więc przydałoby się wstać. Tak też zrobiłam, wstałam, załatwiłam potrzeby fizjologiczne, przebrałam się w czyste ubrania i wyszłam z łazienki. Po składałam swoje tymczasowe łóżko które zajmowałam przez dłuższy czas, spakowałam się i spojrzałam na zegarek, dziewiąta czterdzieści pięć, mam jeszcze troszkę czasu więc siadam na łóżku, wyciągam telefon i słuchawki. Wkładam je do uszu i puszczam pierwszą lepszą piosenkę, wypada na Ariane Grande -Side to side Ft Nicki Minaj. Zamykam oczy i czekam aż ktoś raczy się tu po mnie zjawić. Po paru minutach słyszę otwieranie drzwi, ściągam słuchawki i patrzę kto wszedł. Hmm jakaś kobieta, pewnie z jedną z opiekunek domu dziecka.
-Dzień dobry - witam się z kobietą.
-Dzień dobry dziecko. -uśmiecha się przyjaźnie, na co ja odpowiadam jej tym samym.
-Pewnie już wiesz, że jestem twoją opiekunką od dziś? - AHA.
-Ymm, to , że jest pani moja opiekunką dowiaduje się teraz, ale przeczuwałam, że jest pani właśnie opiekunką, tylko nie moją.-odpowiadam trochę speszona.
-Oo? To nikt Cię nie poinformował, że będę twoja opiekunką?
-Na to wygląda.-uśmiecham się.
-Oh, no dobrze, możesz się już zbierać. Wszystkie papiery są już podpisane, więc możemy opuścić szpital.
-Dobrze- zabrałam swoje rzeczy i ruszyłam za moją opiekunką.
Wyszliśmy ze szpitala i wsiadłyśmy do auta kobiety. Droga zajęła nam piętnaście minut.
-Jesteśmy - usłyszałam głos kobiety, odpiełam pasy i wysiadłam zabierając swoją małą walizkę.
-Chodź, zaprowadze Cię do twojego nowego pokoju. - pokiwałam głową i ruszyłam za kobietą. Doszliśmy do brązowych drzwi.
-Tutaj, będziesz dzieliła pokój z Mirandą i Maddie. Spokojnie są bardzo miłe. Polubicie się.
-Dobrze. -pukam do drzwi, poczym otwieram je i lekko popycham.
-Ooo! Mamy nową współlokatorkę? -zapytała jakaś blondynka, szczupła, niebieskie oczy, ubrana w różową koszulkę i czarne rurki. Na nosie miała także czarne okulary.Na około szesnaście lat. Druga siedziała na łóżku z książką w ręce. Była bardzo cicho, spojrzała na mnie i się uśmiechnęła, następnie wstała i nie pewnie do mnie podeszła podając dłoń.
-Cześć, jestem Miranda, a to moja siostra Maddie. -podałam jej dłoń a następnie Maddie.
-Hej, jestem Carrie, miło mi was poznać. -uśmiechnęłam się.
-Masz imię jak moja ulubiona postać z książki Stevena Kinga. Śliczne. - powiedziała Miranda.
-Dziękuję, i to mój ulubiony pisarz, kocham jego książki.
-Tak się składa, że mój też. -uśmiecha się.
-Dobra dziewczyny to ja was zostawiam, pamiętajcie czternastej jest obiad. Możecie potem o prowadzić Carrie. Do zobaczenia.
-Do widzenia -powiedziałam.-Wypakuje się.
-Okay, ale potem idziemy na obiad i po obiedzie Cię oprowadzimy- powiedziała Maddie.
-No Okay. - odpowiedziałam i zaczęłam się wypakowywać.
Ehh czas zacząć jeszcze raz od nowa.****Elo****
5 gwiazdek i 3 komentarze = kolejny rozdział bitchezzzz Miłej nocy kluseczki; )) ♥
~Nemo

CZYTASZ
Who I'am
FanficDziewczyna o imieniu Carrie jest słabą psychicznie i fizycznie 10 -latką. Do najchudszysz nie należy, jest zupełnym przeciwieństwem, dziewczyna ma dość sporą nadwagę. Jest dręczona przez to w szkole, pewnego deszczowego dnia Carrie nie wytrzymuję, i...