22

5.3K 187 0
                                    

Kiedy przekręciłam klucz w drzwiach szybko udałam się do sypialni. Matthew nagle stał się jakiś zły, całkiem niepodobny do siebie. Był prawie wieczór, a ja leżałam wtulona w swój mięciutki kocyk.
Tak bardzo brakowało mi teraz Melanie, która potrafiła mnie pocieszyć i powiedzieć kilka słów dla otuchy.

- Kelly... Jadę za miasto.

- Okej.

- Tylko tyle? - spytał ponownie.

- Tak. Tylko tyle. - warknęłam.

Matt trzasnął drzwiami i wyszedł. Mel... Dlaczego wyjechalaś do cholery?!

Obudził mnie dźwięk smsa:

" Kelly, jestem już na miejscu. Mam nadzieję, że między tobą a Mattem będzie wszystko dobrze. Bo ja... Ja nie wiem czy kiedykolwiek stąd wrócę... Nie potrafię pogodzić się z tym, co zrobił Josh.

Ucałuj maluszka, Mel xoxo"

Moje oczy zaszkliły się i po chwili popłynęły z nich łzy. Mel... Żebyś Ty wiedziała jaki naprawdę jest Matt...
Nagle usłyszałam ponowny dźwięk smsa, tym razem od Josha:

" Matt jest ranny! Jedziemy do szpitala na Weverly ST. 45. "

Myślałam, że serce wyleci mi przez gardło. To niemożliwe, jeszcze przed chwilą tutaj był, a teraz jest ranny?! Kolejny raz???
To nie może być prawda. On nie może nas tak po prostu zostawić. Mamy mieć dziecko... Jesteśmy już rodziną...
Chwyciłam za torebkę, włożyłam w nią klucze i telefon i wybiegłam do garażu odpalając swój Range Rover. Wyjechałam i skierowałam się wzdłuż autostrady kierując się na daną ulicę.
Szpital na Weverly St. był jednym z większych w tej części miasta. Miałam nadzieję, że Matt jest w dobrym stanie,  na samą myśl, że mogłoby mu się coś stać chciało mi się płakać.

Zatrzymałam się na parkingu i biegłam do wejścia, słysząc tylko stukot moich obcasów. Mijając pielęgniarki i lekarzy podbiegłam do recepcji pytając gdzie znajdę Matthew'a McFlya. Okazało się, że właśnie jest operowany. Po chwili byłam już obok Josha.

- Josh! Co się stało?! - krzyknęłam dobiegając do sali operacyjnej.

- Został postrzelony. - wycedził przez zęby.

- Kurwa mać!  Albo ja albo ta jebana robota! - krzyknęłam i nagle złapałam się za brzuch - Cholera... Auć... - osunęłam się po ścianie w dół.

- Kelly! Kelly, co jest?!

- Boli... - wyszeptałam.

- Poczekaj, idę po lekarza.

I nagle ujrzałam ciemność... Nie miałam pojęcia dlaczego tak nagle straciłam przytomność, ale jedyne co pamiętam to ból... Cholerny ból w dole brzucha.

Faith, Hope & Love - I. She Is My Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz