29. Kocham cię.

94 9 0
                                    

Wszystko działo się bardzo szybko. Cameron cały czas był na prowadzeniu. Jak się dowiedziałam musieli zrobić dziesięć okrążeń.
Zaczęli robić ostatnie okrążenie. Serce mi przyspieszyło kiedy widziałam, że zbliża się do Camerona Dylan. Jednak nie udało mu się go prześcignąć. Cam pierwszy przekroczył linie mety. Jake podskoczył z ławki. Cały stadion zaczął wiwatować. Po chwili wszyscy zawodnicy przekroczyli metę.
- To był naprawdę wspaniały wyścig.- zaczął sędzia.- Pierwsze miejsce zdobywa Cameron Dallas! Tuż za nim Dylan Haeh!- potem wymieniał resztę zawodników. Cam zniknął gdzieś.
- Chodź.- powiedział do mnie Jake. Wstałam. Wyszliśmy do jego szatni. Jake zapukał trzy razy po czym wszedł.
- Stary udało się!- krzyknął Cam, i uściskał Jake a potem mnie.- Kochanie, podobało ci się?
- Tak!- powiedziałam i ucałowałam go w policzek.
- Wygrałem, chyba należy się coś więcej.- Po tych słowach złączyłam nasze usta w pocałunek. Całowaliśmy się puki Jake nie kaszlnął. Odsunęliśmy się od siebie.- Ile dziś?
- Michael powiedział, że skoro jest jeden zawodnik więcej to, to będzie 7,5 tysiąca.- to sporo kasy.
Rozmawiali jeszcze przez chwile. Jake wyszedł i powiedział, że dziś wraca z nami tylko idzie po forsę. My z Cameronem czekaliśmy na niego przed samochodem. Podszedł do nas chłopak kilka lat starszy ode mnie. Spojrzałam na MOJEGO chłopaka. Jego mięśnie się napięły.
- Gratuluje.- było jedyne co powiedział. Potem odszedł. Zaraz za nim wyszedł Jake. Wsiedliśmy do auta.
- To był Dylan.- odezwałam się przerywając ciszę. Cam tylko w odpowiedzi kiwnął głową. Jechaliśmy w ciszy. Cameron zaparkował swój samochód w garażu z tylu domu. Wysiedliśmy. Jake powiedział, że jest bardzo zmęczony wiec idzie spać. Ja z Cameronem poszliśmy do jego pokoju. Po kolei poszliśmy się umieć. Najpierw on. Słyszałam, że napuszcza wodę do wanny. Patrzę na drzwi od łazienki i widzę, że klamka się rusza a w drzwiach stoi w samych bokserkach Cam.
- Weźmy kąpiel.- powiedział i wyciągnął dłoń w moją stronę. On chce się ze mną kapać?! Że co?! Że jak?! Podałam mu rękę. I zarumieniłam się.- Uwielbiam, kiedy się rumienisz.- teraz to jestem burakiem.
- Wejdź pierwsza.- powiedział kiedy stałam w samej bieliźnie.
- Odwróć się.- powiedziałam cicho. Nic nie odpowiedział spojrzał tylko i obrócił się. Zdjęłam szybko stanik i majtki. Sprawdziłam palcem wodę. Jest odpowiednia. Po chwili siedziałam w wannie pełniej piany.- Już.
Cam obrócił się i spojrzałam najpierw w moje oczy potem na moje ciało. Pomimo tego, że jest przykryte pianą. Cam bez wachania zdjął bokserki i wszedł do wanny. Chwile siedzielismy cicho.
- Chce ci coś powiedzieć.- powiedział przerywając niezręczną ciszę. Spojrzałam mu w oczy.- Chce, żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie najważniejsze. Gdy ciebie nie ma czuję, pustkę. Ciągle myśle o tobie. Sam, ja chyba po raz pierwszy się... Zakochałem. Zakochałem się w tobie. Nie chce cię stracić.- spojrzał na mnie niepewnie. Nie mogę utworzyć w jego wyznanie. W odpowiedzi rzuciłam się na niego i zaczęłam całować. Na początku wydawał się zaskoczony ale szybko oddał pocałunek. Całowaliśmy się póki nie zabrakło mi powietrza w płucach. Usiadłam na nim okrakiem. I znowu zaczęłam całować. Czułam twardość. Podniosłam się. Cam wiedział o co mi chodzi, sięgnął do swoich spodni. Wyciągnął małe opakowanie prezerwatywy i rozszarpał je. Nałożył na swojego penisa. Przystawił swojego go do mojego wejścia. Podałam a on wszedł we mnie. To było cudowne uczycie. Zaczęłam chodzić do góry i na dół. Fala gorąca.
- Jesteś taka ciasna, kochanie.- czułam jak jego kutas drży. To oznaczało, że za raz dojedzie. Ja jestem już blisko. Kilka opadnięć poźniej doszłam a Cam za raz za mną. Potem zeszłam z niego a on zdjął z użytą prezerwatywę. Wrzucając ją do kosza.
- Byłaś wspaniała.- powiedział oblizując swoje usta.
Potem wyszłam pierwsza z wanny. Przebrałam się w koszule Camerona i wyszłam z łazienki. Usłyszałam, huk dochodzący z toalety za raz jak wyszłam. Wpadłam bez pukania. Cam leżał pod zlewem z przeciętą ręką. A obok niego żyletka. Łzy nabierały mi się do oczu. Podbiegłam do niego.
- Dlaczego?- było jedyne co mogłam zrobić. Przytuliłam się do niego. Zajrzałem na szafki. Apteczka. Wyciągnęłam z niej wodę utlenianą i bandaż. Wyłam na wacik wodę. Nie umiałam się powstrzymać i zaczęłam płakać. Przyłożyłam wacik do rany na ręce. Cam wydał z siebie jęk. Kiedy skoczyłam, owinęłam rękę w bandaż. Cam nic nie mówił. Może to przeze mnie to zrobił? Cam się ubrał i wyszedł ja siedziałam pod umywalką i płakałam. Wzięłam chusteczki i posprzątałam plamę krwi, która tam była. Wyszłam z łazienki. I odrazu poczułam na dobie silne ramiona.
- Przepraszam.- powiedział.
- Dlaczego? To przeze mnie?
- Nie! Nie! To ja!- powiedział cicho. Wyrwałam się z uścisku i usiadłam na łożku. Cameron kucnął przede mną.- To przeze mnie. Po prostu... Wiem, że kiedyś cie skrzywdzę. Nie chce tego ale wiem, że tak będzie. Robię to już od dawna. Krzywdzę siebie, żeby nie krzywdzić innych. Nie chce cie krzywdzić. Bo ja cie kocham.- spojrzał mi w oczy.- Kocham cię.

Never Forget Me// C. D. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz