11

7K 346 44
                                    

Nie wiem co się ze mną dzieje. W mojej głowie ciągle jest Harry, ale dlaczego? Czyżbym się w nim zadurzyła? Nie powinnam tego robić. Nie powinnam się z nim spotykać. Za niecałe trzy miesiące umrę i nic po mnie nie pozostanie, prócz pieprzonych wspomnień, które i tak wyparują po pewnym czasie. Kurde, ale nie potrafię zostawić go w spokoju.

Dzisiaj zabiera mnie gdzieś. Nie mam pojęcie gdzie. Nie chciał mi nic powiedzieć. Kazał tylko założyć coś seksownego, ale nie sukienkę czy też spódnicę. Nie wiedziałam gdzie mnie zabiera, w jakie klimaty i to najbardziej mnie ciekawiło i przerażało jednocześnie. Po nim można spodziewać się wszystkiego. Postanowiłam założyć białe obcisłe spodnie i koszulkę w kolorze pudrowego różu. Włosy zostawiłam rozpuszczone, ale na wszelkim wypadek założyłam na lewy nadgarstek czarną gumkę.

Przezorny zawsze ubezpieczony. Może nie wyglądam seksownie, ale czuję się ładnie.

Rzęsy pomalowałam czarnym tuszem i zrobiłam czarne kreski eyelinerem. Usta pomalowałam matową szminką w kolorze cappuccino. Nie lubię mocnego makijażu, ale dzisiaj miałam na taki ochotę. Na ramiona zarzuciłam bomberkę w kolorze zgniłej zieleni po czym zeszłam na dół. W kuchni zastałam krzątającą się matkę.

-Leki.

Wywróciłam oczami po czym wysypałam potrzebna tabletki na swoją dłoń, następnie popiłam je zimną wodą, która dodała mi również lekkiego orzeźwienia.

- Kiedy zamierzasz powiedzieć Harremu o swojej chorobie? - zapytałam kładąc pomarańczową ściereczkę na blat kuchenny.

-Nie wiem mamo. Poza tym my nie jesteśmy parą, więc nie czuję obowiązku mówić mu o tym.

-Myślę, że on powinien o tym wiedzieć.

-Gdzie się dzisiaj wybierasz?

-Harry zabiera mnie w pewne miejsce, ale nie chciał powiedzieć gdzie. To ma być niespodzianka. - powiedziałam mimowolnie się uśmiechając.

-Zakochałaś się w tym chłopcu? - zapytała lekko oburzona.

Nic nie odpowiedziałam. Nie wiem dokładnie co do Niego czułam. Nie wiem co on czuł do mnie.

- Kwiatuszku wiesz, że w takim razie musisz mu o tym pow..

-Tak wiem. - odpowiedziałam poirytowana.

Właśnie, gdy chciała coś powiedzieć zadzwonił dzwonek do drzwi, który uratował mnie przed dalszą rozmową z matką. Ruszyłam w stronę drzwi z lekkim uśmiecham na twarzy po czym chwyciłam z metalową klamkę i pociągnęłam. Moim oczom ukazał się piękny widok.

Harry. Jego polokowane włosy były spięte z samego tyłu w małego kucyka. Jego nogi opinały czarne dżinsy, a tors zdobiła biała bluzka z krótkim rękawkiem. Na ramiona założoną miał koszulkę w czerwono biało czarną kratę z krótkim rękawkiem. Można było podziwiać jego mięśnie. Były idealne. Dzięki spiętym włosom mogłam zobaczyć idealne kości policzkowe.

-Zrób zdjęcie będzie na dłużej. - zaśmiał się przez co powróciłam do rzeczywistości. - Przywitasz się ze mną?

-Cześć.

-Cześć? Tylko?

-Cześć..Harry? - spojrzałam na co chłopak wywrócił oczami i złożył szybki pocałunek na moich ustach.

-Cześć skarbie. - szepnął stojąc zbyt blisko mnie. Musiałam unieść głowę do góry, aby spojrzeć w jego oczy. Była teraz tak zielone. Idealne. - Jesteś gotowa?

Pokiwałam głową. Powiedziałam mamie krótkie wychodzę po czym razem z Harrym udaliśmy się do jego samochodu. Jak prawdziwy dżentelmen otworzył mi drzwi poczekał, aż zajęłam miejsce po czym zamknął drzwi, obszedł samochód i zaraz pojawił się obok mnie. Nachylił się lekko w moją stronę i sięgnął gdzieś nade mnie. Zmarszczyłam brwi nie wiedząc co robi.

Last MomentsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz