3

9.1K 435 63
                                    

Gdy dojechaliśmy do klubu Zayn zaparkował na specjalnie strzeżonym parkingu. Wszyscy opuściliśmy samochód i ruszyliśmy prosto do wejścia. Kolejka, która znajdowała się przy wejściu ciągnęła się chyba bez końca. Czyli to dość popularny klub. Ugh. Nie chce czekać mi się w tej kolejce. Przy wielkich drzwiach stali dwaj potężni ochroniarze. Jeden był łysy, a drugi był wycięty na lekkiego irokeza, który dobrze komponował się z jego owalną twarzą. Nagle Zayn podszedł do jednego z nich, szepnął mu coś na ucho. Ten tylko kiwnął głową i posłał mu lekki uśmiech. Następnie Mulat kiwnął ręką, abyśmy weszli. Gdy przechodziliśmy przez drzwi można było usłyszeć niezadowolenie czekających w kolejce.

Przeciskaliśmy się przez tłum tańczący, pijanych ludzi. Nagle poczułam jak ktoś chwyta delikatnie moją dłoń. Wystraszona spojrzałam w górę i zobaczyłam blondyna. Lekko uśmiechnął się i pociągnął mnie za sobą. Dlaczego to zrobił? Po krótkiej wędrówce w końcu dotarliśmy do naszej loży. Znajdowała się ona pomiędzy dwoma innymi, które były już zajęte. Odgradzała je drewniana powierzchnia z wyciętymi wzorami. Dookoła znajdowała się czarna miękka sofa, a na środku drewniany stół na grubej metalowej nodze, a jego rogi były zaokrąglone.

Loże oświetlało nikłe żółte światło, który znajdował się na ścianie oraz lampka, która zwisała i oświetlała tylko stół. Musze przyznać, że wygląda to całkiem fajnie. Na sofie siedziały dwie osoby, których nie byłam w stanie rozpoznać. Niall ponownie pociągnął mnie za sobą, po czym byłam skłonna zająć miejsce obok niego. Zayn oraz Sara zajęli miejsce na przeciwko nas obok nieznanej mi dziewczyny.

-Idę do baru, chcesz coś? - usłyszałam głos tuż obok mojego ucha.

-Zdam się na Ciebie. - zaśmiałam się lekko, a chłopak tylko pokiwał głowią i razem z Malikiem po chwili zniknęli w tłumie ludzi.

Siedziałam wpatrując się we własne palce. Nikogo tutaj praktycznie nie znam. Po chwili bezczynnego siedzenia poczułam jak ktoś lekko szturchnął mnie palcem. Zdezorientowana spojrzałam w lewą stronę. Przed sobą zobaczyłam uśmiechającą się blondynkę z czarnymi odrostami, które zadziwiająco jej pasowały.

-Stella. - powiedziała do mojego ucha.

-Susan. - odpowiedziałam i chciałam uścisnąć jej dłoń, ale dziewczyna jak gdyby nigdy nic przytuliła mnie do siebie. Odwzajemniłam jej uścisk.

-Louis. - powiedziała pokazując palcem na chłopaka. On tylko uniósł rękę i uśmiechnął się lekko w geście przywitania. Ja zrobiłam to samo. - Mój chłopak. - dodała po chwili.

-Ładnie razem wyglądacie. - powiedziałam szczerze. Na prawdę pasowali do siebie. Nie chodzi mi tutaj o charakter, gdyż ich nie znam, ale jeśli chodzi o wygląd zdecydowanie tak.

-Dziękuję. - powiedziała nadal uśmiechając się do mnie. - Przyszłaś z Niallem? - zapytała przyglądając mi się uważnie. On chyba nie myśli, że ja coś z nim?

-Nie. Sara mnie zaprosiła. Kiedyś byłyśmy ze sobą blisko do czasu. - powiedziałam, a po chwili obok mnie pojawił się Niall z dwoma drinkami.

Mój był koloru zielonego, a na dole osadził się za pewne malinowy sok. Jego natomiast miał kolor niebieski jak jego oczy. W obu znajdowały się neonowe rureczki do picia oraz kolorowe parasolki. Wzięłam łyka i poczułam jak zimna, słodka ciesz przedostaje się do mojego żołądka. Po chwili wszyscy zajęli się sobą. Sara i Zayn zaczęli się przytulać i szeptać coś sobie na ucho. Stella i Louis poszli potańczyć, a ja i Niall rozmawialiśmy ze sobą. Dowiedziałam się, że każdy jego tatuaż coś oznacza. Jest uzależniony od tytoniu, ma dwie siostry - Julie i Agnes. Jedna ma osiemnaście lat, a druga piętnaście. Jego ojciec został postrzelony i zginął na miejscu. Matka znalazła sobie nowego facet, który dba o nią i jego siostry.

Last MomentsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz