Obudziłem się jak zwykle czyli o 5:30. Wstałem, wziąłem swoje ulubione ubrania (czyt. czarne rurki, szara bluzka, czarna bluza oraz tanie, czerwone trampki) i poszedłem pod prysznic. Gdy już się umyłem, musiałem obudzić siostrę.
- Klaudia!! WSTAWAJ!!!
-Mhmhmm.... Jeszcze pięć minut....
- Nie ma mowy, musisz podwieść mnie do szkoły.
- Uhhh... Niech będzie.W czasie gdy Klaudia próbowała zrobić z siebie cokolwiek ja przygotowywałem śniadanie.
Uwielbiam gotować i wymyślać jakieś niecodzienne dania, lecz tym razem zrobiłem zwykłą jajecznicę. W momencie gdy miałem wołać Klaudię, ona przyszła. Z początku jej nie poznałem. Co ten makijaż robi z dziewczynami...- Co zrobiłeś?
-Co? A tak. Jajecznicę.
- Fajnie.
-Smacznego! - powiedzieliśmy jednocześnie.Po zjedzeniu jakże smacznego posiłku Klaudia podwiozła mnie pod szkołę.
- To tutaj?
-Chyba.
- Uważaj na siebie. Miłego dnia!
-To raczej ty na siebie uważaj. Cześć!Stanąłem przed bramą budynku. Ah... Nowa szkoła. Mam nadzieję, że zrobię dobre pierwsze wrażenie na klasie.
Szkoła nie jest jakaś wielka, ale mimo to, można łatwo się pogubić. Sala 22C, gdzie ona może być? Zauważyłem wysokiego blondyna podpierającego ścianę. Prawdopodobnie pisał z kimś SMSy.-Hej, przepraszam, ale wiesz gdzie jest 22C?
-A no jest taka możliwość. - o proszę, mądrala się znalazł.
- A mógłbyś mi pokazać?
- A no mógłbym. - Nagle przesunął się do mnie na niebezpiecznie bliską odległość.
- Ale nie za darmo. - Złapał mnie za podbródek, uśmiechając się przy tym zadziornie i przesunął swoją twarz do mojej. Już prawie się stykaliśmy.-Hah! Żartowałem stary! Chodź za mną.
Co jest z nim nie tak?! Prawie mnie pocałował! Nie wiem czy jest gejem, ale ja na 100% jestem hetero! Niech się odczepi!- O stary żebyś widział swoją minę! Hahaha! Jesteś czerwony jak pomidor!
Szedłem za nim ze spuszczoną głową. Śmiał się ze mnie i jego jakże śmiesznego żartu.
- To tutaj.
- Dz-dzięki.... - zacząłem się jąkać, wciąż będąc w szoku po jego żarcie.
-Możesz już iść...
- Ah! Nie powiedziałem Ci? Też mam tu lekcje. Widać jesteśmy kolegami z klasy!
-Heh... Fajnie...
-Fajnie? Zajebiście! Mieć takiego kumpla jak ja to fart życia! Możesz siedzieć ze mną.Zadzwonił dzwonek wszyscy weszli do klasy. Za każdym razem ludzie wpatrywali się we mnie z dziwnym wyrazem twarzy. O co im chodzi? Nie widzieli nigdy nowych uczniów czy jak?
-Dzień dobry. Jestem profesor Inu Nasai. Pochodzę z Japonii. Będę waszym wychowawcą i jednocześnie nauczycielem historii. Wy wszyscy się już znacie, ale pozwólcie, że przedstawię wam nowego ucznia. Alan, chodź na środek sali.
- No więc jestem Alan Smith, pochodzę z Nowego Yorku. Przeprowadziłem się tutaj 2 tygodnie temu wraz z siostrą. Lubię gotować, grać w siatkówkę, a w wolnych chwilach gram w gry komputerowe.-Dziękujemy Ci, możesz usiąść.
Oczywiście wzrok wszystkich przeszywał mnie dopóki nie usiadłem w ławce, a nauczyciel zaczął coś tłumaczyć. Obserwowałem wszystkich po kolei nie skupiając się na lekcji co pewnie jest błędem, bo przydałoby się coś wiedzieć o szkole. Z tego co zauważyłem w klasie mam 25 osób, z czego 10 to dziewczyny... całkiem ładne dziewczyny. Z rozmyśleń wyrwał mnie... Właściwie jak on ma na imię?
-Ej! Psst... Alan! Ziemia do ciebie!
-Co się stało?
-Mamy opisać swoje wakacje.
- Serio? Nie słuchałem.
-Haha, widzę.
Mniejsza o imię. Na razie muszę skupić się na czymś innym. Hmm... Co ja robiłem w wakacje?
Dom, dom, wypadek, dom, pogrzeb, dom, dom, przeprowadzka... I o czym ja mam napisać? Muszę coś wymyślić, bo jestem pewny, że mnie zapyta pierwszego.
Hmm.. Pomyślmy... Ok. Już wiem. Wyjazd z rodzicami nad morze, potem góry z przyjaciółmi... Tak! Myślę, że nie przegiąłem, powinni uwierzyć.-Dobrze, a więc może niech swoją pracę przeczyta.... Elsa.
Serio? Myślałem, że zapyta mnie. Może uniknę czytania tych bzdur.
- Dziękujemy Elso, może teraz Eren.
Połowa klasy zdążyła przeczytać swoje wypracowania. Zostało 5 minut do końca lekcji. Chyba rzeczywiście mi się uda!
- A ty Alan? Gdzie byłeś w wakacje? Przeczytaj nam swoje.
Cholera byłem tak blisko. No trudno, zaczynajmy ten teatr.
- A więc zaraz po zakończeniu roku szkolnego wyjechałem wraz z rodziną nad morze... - podczas pisania wydawało się tego mniej. Trochę to zajmie.
- ...sierpień to dla nas czas wyjeżdżania w góry... - w tym momencie stało się coś czego nie spodziewałbym się nigdy w życiu. Chłopak, z którym siedziałem, przesunął się odrobinę w moją stronę i... złapał mnie za krocze. Jeknąłem, lecz mimo to zdecydowałem to zignorować i czytać dalej.
-I wteeeedy.... poje-je-jechaliśmy dddo...yhhh...- nie potrafiłem wypowiedzieć słowa bez zająkania się, a co dopiero dokończyć opowiadać. Ten idiota postanowił ruszać ręką w dół i górę, na prawo, na lewo - jednym słowem zaczął masować moje spodnie! Co jest z nim nie tak?! To nie jest normalne!-Alan? Dobrze się czujesz? Coś ci się stało?
- Nieeee, panie profffffesorzee, wszy-y-ystko w porządkuuu.
-Eh... dobrze, także dziękuję wam wszystkim za te ciekawe historie. Możecie już wyjść. Następną lekcje macie w 38D na drugim końcu korytarza.
Wybiegłem z klasy jak najszybciej do łazienki potrącając przy tym kilka osób. Co to do cholery jasnej było?!
Sam nie wiem co było gorsze to, że to zrobił czy fakt, że mi się podobało...Chwila! Nie! Nie podobało mi się to! Podobało się to mojemu ciału! Nie jestem pedałem! To nie moja wina, że najbardziej czułym miejscem jest akurat to...- Alan! Wyłaź wiem, że tam jesteś! No pokaż mi się! Dlaczego uciekłeś tak szybko? Nie dałeś mi skończyć!
- Wyjdź stąd! Zostaw mnie! Jesteś jakiś pojebany! Wypierdalaj!
-Nie bądź taki, daj dokończyć. Wiem po co tu przybiegłeś. Podobało ci się. Nie masz się czego wstydzić. Mnie się nie opiera. Nie dasz rady się oszukiwać.
- Co ty w ogóle pieprzysz?! Nie, nie podobało mi się! Wyjdź stąd!
- Jak tam chcesz. Długo tak nie wytrzymasz. - słuchać było zamykanie drzwi. Wyszedł.
Co ja mam teraz zrobić? To znaczy później, bo teraz mam pewien kłopot w... spodniach. On ma zamiar mnie jakoś szantażować?
To będzie długi tydzień.
CZYTASZ
Kolega Z Ławki
RomantizmSzesnastoletni Alan wraz z siostrą wprowadzają się do nowo wynajętego mieszkania. On musi ich utrzymywać, gotować, prać podczas gdy ona baluje po klubach nie zważając na konsekwencje. Gdy Alan poznaje pewnego chłopaka, jego życie zmienia się o 180°...