Prolog

1.2K 36 7
                                    

To znów ja. Martina, która opowiadając historię z swojego życia wspomniała bardzo cudowne momenty z swojego życia. Wiem, że już wiecie co było kiedyś, ale teraz będzie to trochę bardziej w teraźniejszości.

Tak więc ja i Jorge oraz Mal mieszkamy cały czas z Rugg, Karol i Tomi'm w naszym domu. Za dużo wspomnień wiąże się z tym miejscem by je opuszczać.

Nasza córeczka ma już dwa latka. Tak wiem szybko zleciało. Razem z Jorge staramy się by żyło się jej w jak  największym dostatku.

Na razie jako mama myślę, że się spełniam i Jorge jako tata według mnie jest najlepszym tatą na świecie.
Oboje bardzo kochamy naszą małą córeczkę, a ona kocha nas. Rugg i ja jesteśmy zawiedzeni bo po mimo zaproszeń na nasze wesela i roczki naszych dzieci nasi rodzice nie przyjechali. Po prostu nas zignorowali. Tak jak robili to zawsze kiedy byliśmy mali.

Rugg i Karol bardzo dbają o Tomi'ego. Ten mały łobuz ma już dwa i pół roczku.
Jest bardzo psotny i strasznie śmieszny.

Tomi i Mal stali się nie tylko kuzynostwem, ale też najlepszymi przyjaciółmi. Bawią się razem w sumie wszystko co mogą robią razem.

Pepe i Miley też spodziewają się dziecka jeszcze tylko 2 miesiące, a na świat przyjdzie ich dziecko. Nie wiem czy to dziewczynka czy chłopiec bo oni chcą aby to było niespodzianką.
Nie ważne jaka płeć ważne by dziecko było zdrowe.

Tydzień temu dzwonił do mnie przedstawiciel firmy Holewood Records i powiedział, że piosenka i teledysk w sieci robią furorę i chce abym podpisała z nimi kontrakt. Ucieszyłam się, ale odpowiedziałam, że muszę pomyśleć i do nich zadzwonię i im powiem.

Taka propozycja w sumie może być jedna na milion. Nie każdemu proponują kontrakt, ale ja mam rodzinę i przyjaciół. Nie mogę odstawić ich na drugi plan tylko dla kariery. Nie zasługiwała bym wtedy na ich obecność w moim życiu.

Nie wyobrażam sobie braku najważniejszych dla mnie osób w moim życiu.
- Mamiś...- Moja córeczka podchodzi do mnie i mówi.
- Tak aniołku?- Pytam kucając tuż przy niej.
- A babcia i dziadek są u bozi w niebie?- Pyta, a w moich oczach pojawiają się łzy.

- Dlaczego o to pytasz aniołku?- Pytam.
- Bo w bajeczce poszli do bozi babcia i dziadek Arielki.- Szepcze mała. Biorę ją na ręce i idziemy do pokoju.
- Posłuchaj kochanie... Babcia i dziadek nie są u bozi... Babcia i dziadek ciężko pracują i nie mają czasu.- Tłumaczę, a Mal tylko kiwa głową, że rozumie.
Przytulam ją i całuje w czoło.

Przecież nie powiem dwu letniemu dziecku, że moi rodzice ignorowali mnie i mojego brata od najmłodszych lat i nie mieli dla nas czasu.
Czy też nie powiem, że nie żyją bo mimo, że mają nas tak na prawdę gdzieś to nasi rodzice i nie uśmiercę ich w słowach. Tak czy inaczej Mal dowiedziała by się, że oni żyją i możliwe, że chciałaby utrzymywać z nimi kontakt.
Nie będę jej tego bronić. Jak by na to nie patrzeć ma do tego prawo, a ja nie będę jej go odbierać.
- Kochanie!- Krzyczy mój mąż.
Idę na dół by zobaczyć co chce.
- Tak?- Pytam wchodząc do salonu.
- Dzwonił Pepe Miley urodziła bliźniaczki.- Rzuca.
- Jak to? Miała rodzić za miesiąc.- Mówię.
- Ale urodziła wcześniaki.- Uśmiecha się. Z schodów schodzi Tomi i Mal.
- Mamiś schowaj nas bo wujek Ruggelo szuka.

Tomi'eg i Mal schowaliśmy do jednej z pustych szaf, a Ruggero zaczął szukać. Gdyby nie to, że oba szkraby wybuchnęły śmiechem szukał by ich tak długo, że ja zapuściła bym brodę.

----------------------------------------------------------------------
Hej! Witam Was ja w drugiej części.
Myślę, że się podoba.
❤❤ Widzimy się w rozdziale 1 aniołki.

Lo que tu alma escribe- Jortini💜 cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz