7

400 41 16
                                    

Mijał już miesiąc od kiedy zacząłem pracę w kawiarni, dostaje pieniądze i żyję normalnie. Zbliżyłem się mocno do Jimina ostatnio, cały czas piszemy ze sobą, nie zasnę bez usłyszenia jego głosu mówiącego przez słuchawkę "Dobranoc".
Stany depresyjne nadal mnie nękają ale dzięki mojemu przyjacielowi, daje sobie z nimi radę. Nadal palę i myślę, że to się nie zmieni. Jimin nic nie wie.
Czuje się rozmawiając z nim dobrze i zrobiłbym wszystko, żeby się z nim spotkać. Chciałbym wiedzieć chociaż gdzie mieszka.

****

Wracałem właśnie z pracy, było już trochę późno i ciemno bo zostałem dłużej by zarobić więcej.

Nagle z zaułku wyskoczyło 3 wysokich facetów. Przyśpieszyłem.
Idąc coraz szybciej zauważyłem, że też przyśpieszyli. Bałem się.

Zacząłem biec ale było już za późno. Poczułem szarpnięcie i po chwili leżałem na ziemi. Jeden z nich podszedł do mnie i uśmiechnął się.

-Siema Yoongi, jak tam u ciebie? -poznałem ten głos.

Był to Kim Namjoon, wiedziałem, że kiedyś go jeszcze spotkam.

Prześladował mnie w szkole a gdy odszedłem z niej, więcej go nie spotkałem. Bałem się tego spotkania.

Poczułem kopnięcie w brzuch i przeszedł mnie ból.

-Znalazłeś sobie chłopaka dziwko? Czy nadal nikt cię nie chcę?

Jego słowa mnie nie bolały, przyzwyczaiłem się do nich. Nagle poczułem jak ktoś mnie podnosi. Był to Jung Hoseok a obok niego stał Jeon Jungkook. Oczywiście, mogłem się tego spodziewać.

Przytrzymali mnie a w tym czasie Namjoon zaczął mnie bić w twarz, potem dostałem znów w brzuch a na koniec złapał mnie za gardło i zaczął podduszać.

Rzucili mnie na podłogę, zwinąłem się w kulkę a oni zaczęli mnie kopać. Kopali mnie w głowę, plecy i nogi a ja płakałem z bólu.

-Do zobaczenia szmato -usłyszałem na dowidzenia.

Nie ruszałem się przez kilka minut. Czułem straszny ból. Po chwili ledwo wstałem i wytarłem krew z ust. Czułem się jakby wszystko mi krwawiło.

Nie wiem ile dokładnie czasu zajęło mi dotarcie do domu, wiem tylko, że strasznie dużo.

Od razu gdy wszedłem do mieszkania upadłem na podłogę. Syknąłem z bólu.

Mój telefon zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu było napisane "Jimin". Nie chciałem go martwić więc odebrałem.

-Yoongiś! Jak tam u ciebie, hyung? -usłyszałem jego wkurwiający głos.

-Jimin.. Ahh.. Dobrze -próbowałem zabrzmieć radośnie ale czułem przeszywający ból.

-Hyung, coś się stało? Brzmisz niepokojąco..

-Nie, nie.. Jest.. Dobrze

-Yoongi, jeśli coś się stało to..

-Aish! Przecież mówię, że wszystko ok! Jesteś głuchy czy co?!

-N-no dobrze hyung jeśli nie chcesz rozmawiać to się rozłączam...

-Mam to gdzieś

-Ahh.. Pa Yoongiś -brzmiał jakby miał się popłakać, ale ja nie miałem humoru.

-Spierdalaj -rozłączyłem się.

Zrobiłem trochę przeskok czasowy ale myślę, że ok jest.
                       Żelek

Telefon Zaufania |YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz