Rozdział 11: Swag ekipa

92 8 5
                                    

31.09.1987r.

Tego dnia ja i Bonnie, Freddy i Golden mieliśmy wielką przygode. Założyliśmy Swag ekipe. Była ona oczywiście tajna. O godzinie 10 wszyscy nie licząc Chica'y udawali że się zepsuli wtedy wszystkie 3 animatroniki wzięto do naprawy. A ja ze swag ekipą udaliśmy się do kasyna. Niestety musiałem nałożyć czapke bo wszyscy by widzieli moje super uszka liseła. Byłem ubrany w czerwoną koszule, czarną skórzaną kurtke i swag okulary. Wyszliśmy z pizzeri bez wiedzy Chica'y. Wszyscy za nami odwracali głowy. To musiało super wyglądać. Czterech nastolatków w Swag okularach i skórzanych kurtkach. Nareszcie doszliśmy.Kasyno mieściło się przy ulicy Hazardu 69. Od razu przy pierwszej grze wygrałem milion złoy w pokerze. Ale niestety moje bogactwo szybko się skończyło. Bonnie przegrał 10 tysięcy a że nie miał ani grosza musiałem przeznaczyć sporą część wygranej na jego dług. Niestety Freddy i Gold też nie mieli szczęścia. Po wydaniu mojej wygranej znowu byłem bez grosza. Pomyślałem, że zagram jeszcze raz. Wygrywałem lecz Poker Rysio zaczoł oszukiwać. Swag grupa poparła mnie i zaczeła sie bójka. Swag ekipa kontra ekipa Ryśka. Nagle do kasyna wbiła Chica. Była w bardo złym humorze. Wzieła wszystkich ze swag ekipy za uszy i zaciągneła do pizzerii. Okazało się że nic nie wiedziała o naszej ekipe tylko była zła, że ją zostawiliśmy samą z występem. Ale do tej pory bolą mnie uszy.
......................................................

Jest 11 rozdział mojej powieści. Niestety jest troche krótki ale sprubuje dzisiaj napisać jeszcze jeden. Jeżeli ktoś nie jarzy cała akcja opowieści dzieje się w polsce.Więc do nexta.

FNAF oczami foxy'ego.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz