Usłyszałam pikanie budzika.
Najbardziej znienawidzony dźwięk na świecie. Próbowałam wyłączyć go na ślepo, ale niestety moje próby skończyły się na niepowodzeniu.-Loueeeh...Wyłącz to gównoooo...
W odpowiedzi usłyszałam skrzypienie łóżka, po czym budzik ucichł.
-Chwała ci...-powiedziałam przekręcając się na drugą stronę.
-Mogłabyś już wstać wiesz?- usłyszałam głos 0078.
-Taaa? A która jest?-zapytałam dalej leżąc.
-No 6:35.
Powoli otworzyłam oczy i podniosłam do pozycji siedzącej.
-Ten dzień nie będzie dobry.-powiedziałam przecierając oczy.
-Bo kazałem ci wyjść z łóżka? - zaśmiał się szatyn wchodząc do łazienki.
-Hej! Gdzie się ładujesz do tej łazienki!? Masz 5 minut! Nie pół godziny!-krzyknęłam za nim podchodząc do szafy.
-Kto pierwszy ten lepszy!-odpowiedział mi głos z łazienki.-Ale okay jako dobry przyjaciel będe się streszczał.-dodał.
-Oh jakiś ty dobry...-zaśmiałam się i zaczęłam się ubierać.
☆4 minuty później☆
-Okay, wchodź. - powiedział szatyn wychodząc.
-Woah! 4 minuty! Rekord! - zaczęłam się śmiać klaskając.-Wogóle to świetnie wyglądasz-dodałam
-Dzięki, za to ty wyglądasz jak strach na wróble
-Poczekaj,poczekaj aż ogarnę włosy.-zaśmiałam się.
Weszłam do łazienki,umyłam zęby i rozczesałam włosy.
Spojrzałam w lustro.
Nałożyłam troche tuszu na rzęsy i jasno czerwoną szminkę na usta. Nie malowałam się często,bo większośc to była dla mbie czarna magia, ale czasem gdy byłam zmęczona,poprostu w makijażu czułam się troszkę lepiej.Zamrugałam kilka razy aby sprawdzić czy tusz się nie posypie. Po czym wyszłam.
-No i jak? - zapytałam robią obrót do okoła własnej osi.
-Świetnie, to jak wychodzimy?
-Wychodzimy!-powiedziałam zarzucając torbę na ramię.
***
Siedziałam w sali od geografi słuchając nauczycielki. Albo przynajmniej sprawiałam takie wrażenie.
-Agnes?- szepnęła do mnie sąsiadka z ławki obok.
-Co Alice? - zwróciłam swoją uwagę na brązowooką dziewczynę.
-Przynudza co nie?
-Strasznie...
Gadałybyśmy dalej ale spotkałam na sobie wzrok nauczycielki i postanowiłam nie ryzykować odpytaniem. Gdybym coś umiała to może nie byłaby to taka zła opcja ale niestety wiem o geografi tyle co koń o robieniu kebaba. Ahh to porównanie było piękne...
***
Szkoła minęła o dziwo bardzo szybko. Siedziałam w autobusie wracając do ośrodka.-Louu? Nie uważasz, że coś jest nie tak?- zapytałam siedzącego obok chłopaka.
-Niee? A dlaczego tak uważasz?
-Nie wiem, poprostu mam takie dziwne przeczucie...
-Może ci się tylko wydaję
CZYTASZ
Inna? ✔
Teen FictionNazywam się...a właściwie nieważne, już dawno nie słyszałam by ktoś zwracał się do mnie z imienia bardziej przywykłam do nazywania mnie inną... ______________________________ PS. Kiedyś poprawię rozdziały, była to moja debiutancka praca dlatego nie...