3

532 43 18
                                    

Trzeci dzień naszego konkursu zaczął się od wielkiej kłótni Inka i Errora.
- TO NIE MOJA WINA!!
- A CZYJA?!!
- JA NIC NIE ZROBIŁEM!
- A KTO?! KRASNOLUDKI?!
- ŚWINKA POPKA...
- TWOJA STARA.
Potem parę wyzwisk i trzasków drzwiami. Spojrzałam porozumiewawczo na Sansa i mruknęłam:
- To ja do Inka - wstałam z kanapy i poszłam w kierunku pokoju twórcy AU. Kątem oka zobaczyłam jak Sans znika.
- Hej Ink - uśmiechnęłam sie zaglądając przez drzwiczki - mogę wejść?
- Emmm tak tak! - przywitał mnie nie patrząc ani nie wstając ze stołka.
- Co jest? - spytałam zamykając drzwi. - Czemu tak się kłócicie?
- Po prostu... W łazience stał... Taki posążek... Kenny... On... Stłukłem go przez przypadek... Nie chciałem! - jąkał sie.
- Spokojnie - pocieszałam go głaskając po głowie. - Choć na śniadanie...
Wzięłam go za rękę i poprowadziłam przez drzwi. Zeszliśmy po schodach i kazałam mu usiąść. Sama zajęłam miejsce blisko Undyne.
- Okej kochani! Dzisiejsze zadania to:
- przytulić się
I zadanie dla męskiej części, w przypadku Errora i Inka to tam sobie kto pierwszy ten lepszy:
- zrobić masaż partnerce/partnerowi.
- Ale ja... - zaczęłam niepewnie.
- Tak skarbie?
- Nie umiem masować - mruknęłam.
- Nauczę cie - uśmiechnął się do mnie Sans.
- NAUCZ MNIE! - zaśpiewałam.
Sans walnął facepalma a ja zaczęłam się histerycznie śmiać.

-- 2 hours later --

Siedząc na kanapie razem z Sansem zaczęłam szukać w telewizji czegoś ciekawego. Sans objął mnie w pasie i przytulił.
- Słodko - zaśmiała się przechodząca przez salon Undyne na co uśmiechnęłam się pod nosem.
Wyłączyłam telewizor bo nic ciekawego tam nie było.
- Coś cie boli? - spytał nagle Sans.
- Obojczyki... Kark... - zaczęłam wyliczać.
- Odwróć sie - przerwał mi.
Posłusznie odwróciłam się do niego tyłem. Położył dłonie na moich ramionach blisko szyi i zaczął masować.
Wow!
Lubie masaże :D
- D-dzieki! - zamruczałam.
- Proszę...

-- UNDYNE I PAPYRUS --

Siedziałam w pokoju Papyrusa na jego łożku bawiąc się poduszką. Chłopak odrabiał zadanie które mu dałam. Mini quiz o gotowaniu. Patrzyłam na niego zaciekawiona co napisze. Przechyliłam lekko głowę i opadłam na łóżko z nudów.
- Nudzi ci sie? - spytał Papyrus podchodząc do mnie i dając mi kartę.
Wstałam szybko i zaczęłam sprawdzanie.
- Nawet nie - odpowiedziałam i podałam mu sprawdzony arkusz. - 19/20! Świetnie Pap!
Szkielet tylko sie uśmiechnął i przytulił mnie. Odwzajemniłem uśmiech i spytałam:
- Drugie zadanie jakie było?
- Masaż - odpowiedział Papyrus.
- Bolą mnie plecy - zaśmiałam sie. Po chwili tego pożałowałam.

-- INK I ERROR --

- Przepraszam - szepnąłem ze łzami w oczach. Było mi źle z tym co zrobiłem. Ale to nie było specjalnie.
- Co? - zdziwił się Error i spojrzał na mnie.
- Ja nie chciałem... To nie było celowe... - odpowiedziałem.
- Wiem - przerwał mi Error i przytulił mnie. - Ale ty robisz mi masaż w ramach przeprosin...
- A co ci to da? - spytałem zaczynając się śmiać.

-- METTATON I ALPHYS --

Przytulenie Mettatona zaliczone. Zrobiłam to rano. Po śniadaniu. Jednak jeszcze masaż. To on musi mi go zrobić.
- Hej Alph! - uśmiechnął się MTT wchodzący do mojego pokoju. - Chciałem spytać...
- Miejmy to już za sobą - westchnęłam. Stanął za moim fotelem i zaczął masować mój obolały kark.
- Emmm dzięki - zarumieniłam sie po uszy.

-- SANS I SONIA --

Dwa grubasy: Sans i Sonia; siedziały na kanapie i jedzą chrupki...

-- 2 hours later --

Siedząc na kolacji wszyscy byli ciekawi co powie Mettaton.
- Kochani... - zaczął. - Wszyscy wykonali zadania poprawnie. Jednak dzisiaj oprócz tych zadań chciałbym wznieść toast za pare która spędziła dziś najwiecej czasu na zadaniach czyli najdłużej się przytulali itd...
Zaczęłam się głupio śmiać.
- A tą parą jest Sans I Sonia!
Mina mi zrzedła i teraz Ink zaczął się głupio śmiać.
- A ja ci pomagałam - machnęłam włosami w ramach focha.

Show Must Go On | Undertale ShippingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz