Specjalny rozdział na 70 followersów!

348 31 88
                                    

~ Mettaton

Powiedziałem wszystkim o dzisiejszym zadaniu. Brzmiało ono: test zaufania. Będziemy skakać z balkonu a druga osoba łapie. Ciekawie jak sobie poradzą..!

~ Sonia

Nie wierze że to robię. Przecież on mi pozwoli spaść! Jeszcze sie zaśmieje szyderczo!
Wzdychając, wyszłam na balkon i spojrzałam w dół. Czekał tam. Szczerze mówiąc... Gdyby go tam nie było... Pozwoliłabym swojemu ciału odpocząć. Wiadomo w jakim sensie...
Stanęłam na barierce i rozłożyłam ręce. Miałam spokojnie opaść ale.. Moja nogę zsunęła się i wrzeszcząc zaczęłam spadać.
- Ratunku!!! - wrzasnęłam gdy widziałam już ziemie. W ostatniej chwili pode mną pojawił sie niebieski dymek i opadłam w czyjeś ręce.
- Nie pozwoliłbym ci spaść...- uśmiechnął się.
- TOP sie - mruknęłam na co szkielet zaśmiał się.

~ Sans

Teleportowałem się na górę i z uśmiechem rzuciłem się w dół. Ten wiatr we włosach... Niebieski ogień tlił się wokół mnie. Powoli opadłem na ziemie i stanąłem tuż obok Sonii.
- Dzieki kotku - puściłem do niej "oczko".
- Proszę - warknęła.

~ Ink

Stanąłem na dole. Patrzyłem do góry. Error patrzył na mnie przeszywającym wzrokiem. Jak go je złapie mam.. Prze... No...

Udało mi sie...

Cudem...

Hehe...

- Dzieki ze mnie nie wystawiłeś... - fuknął.
- Tak sie nie robi... Czyż nie? - zaśmiałem sie.

Wszedłem do góry.

~ Error

Chłopak zaczął spadać. Powiem jedno: krok w bok. Chłopak runął na ziemie obok mnie.
- Robi - mruknąłem z uśmiechem.
- Nienawidzę cie Error - mruknął.

~ Undyne

Papyrus nawet nie zdążył spaść a juz trzymałam go mocno. Nie pozwolę skrzywdzić swojego!
Weszłam na gore i nie licząc na pomoc ze strony Papsa nastawiłam się na upadek. Ku mojemu zdziwieniu złapał mnie. Uśmiechnęłam się i podziękowałam całusem w policzek.

~ Alphys

- M-my nie musimy...? - jęknęłam.
- Nie złapałabyś mojej zajebistości nawet z 5 rekami - zaśmiał się Mettaton.
Odetchnęłam z ulgą... 

Show Must Go On | Undertale ShippingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz