24

228 27 21
                                    

- Z okazji świąt Bożego Narodzenia - zaczął Mettaton. - Zadanie jest tak lajtowe (XD błendy oltoglaficne dop. Autorki((XD Z DUŻEJ LITERY AUTORKI XDDD)))
- Czyli? - przerwała mu Undyne niecierpliwie.
- Siedzieć razem w pokoju cały dzień - szepnął zrezygnowany naszą ignorancją. - MARSZ DO GÓRY! - wrzasnął nagle goniąc nas do pokojów.

*Undyne*
Spojrzałam na Papyrusa. Siedział na krześle słuchając jakiejś muzyki. Wił się przy tym jak idiota. Wyglądał zabawnie.
- Czego słuchasz? - spytałam.
Chłopak tylko kiwnął głową bym wstała i po chwili obydwoje tańczyliśmy wrzeszcząc:
- DO PRZODU PRAWĄ RĘKĘ DAJ! DO TYŁU PRAWĄ RĘKĘ DAJ! DO PRZODU PRAWĄ RĘKĘ DAJ! I POMACHAJ NIĄ!
Po chwili zmęczona opadłam na dywan, patrząc z pozycji leżącej na wciąż śpiewającego szkieleta.
- BO PRZY BOOGIE BOOGIE WOOGIE TRZEBA POKRĘCIĆ SIĘ I POKLASKAĆ TRZEBA RAZ DWA TRZY! - nucił wesoło.

*Sans*

Siedziałem obrócony do ściany odbijając piłkę i łapiąc ją.
- Czemu jesteś na mnie zły? - usłyszałem cichy szept za plecami. Nie odwróciłem się. Dziewczyna znów przemówiła - siedzimy w dwóch rożnych katach pokoju pomimo tego że jeszcze tydzień temu razem śpiewaliśmy piosenki... Brakuje mi naszej przyjaźni...
Wciąż milczałem.
- Ten konkurs nas zmienił. Zawsze byliśmy tylko przyjaciółmi - westchnęła pociągając nosem. - I to mi wystarczało. Nie chciałam tego zmieniać! Oddałeś mi połowę swoich mocy gdy byłam zagrożona, Chara prawie mnie zabiła - uratowałeś mnie. Nigdy nie miałam u nikogo takiego wsparcia. Nawet u braci.
Odbiłem piłkę ponownie starając się nie rozpłakać.
- Powiedz mi tylko dlaczego nie możemy być znowu przyjaciółmi jak kiedyś?
- Ludzie się zmieniają - odparłem cicho.
- Ale ty jesteś potworem Sans.
Przemyślałem jej słowa i po chwili podszedłem do niej by przytulić do siebie płaczącą dziewczynę.

*Ink*
- Tak? - spytał Error.
- Nie! Error! To boli gdy się patrzy! - mruknąłem.
- Tak lepiej?
- Error! - pisnąłem.
- Nie mów że nie dobrze!
- Ale nie dobrze!
- Bo ja nie umiem!
- Ja też... - poprawiłem się na krześle.
Już od godziny próbowałem nauczyć Errora rysować. To naprawdę nie wyglądało zadowalająco.
- Jestem beztalenciem, stworzonym tylko do niszczenia. Jestem błędem rozumiesz? Nigdy niczego sie nie nauczę... - powiedział nagle. Wyglądał... Smutno.
Westchnąłem cicho.
- Pograjmy w grę planszową - zmieniłem temat.
~~~
Taki krótki... Bo teraz pracuje nad Going Through i nie mam czasu.

Show Must Go On | Undertale ShippingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz