Destiny |L.H.

basen

-Jaki?
-A taki, że zrobimy tu dzisiaj imprezę - Mikey się wyszczerzył
-A już myślałem, że naprawdę wpadłeś na oryginalny pomysł, a Ty tu z imprezą. Ale chwila...Ty nigdy nie masz oryginalnych pomysłów Cliford -Ashton się zaśmiał
-Nie prawda Irwin! Moje pomysły są najlepsze
-Tak tak. Wmawiaj sobie królewno
-Ja królewno? To Ty chichoczesz jak mała dziewczynka!
-Ale to Ty farbujesz włosy co tydzień!
-A zamkniecie się? - odezwał się znudzony Luke
-A Ty blond laleczko się nie udzielaj! - Mikey i Ash się zgrali A ja się zaśmiałam
-Nie no jeszcze lepiej. Książę małej księżniczki też się odzywa - Mikey odezwał się udając oburzonego
-Nie żeby coś Mikey. Ale płci ci się pomyliły -Zaśmiał się Calum
-A idź jeździć na kaczce!
-Jakiej znowu kaczce? - zapytał rozbawiony Calum
-A skąd ja mam wiedzieć takie rzeczy? - Mike podniósł ręce w geście kapitulacji
-Lukey księżniczko jestem głodna- zwróciłam się do Luke'a
-Coś Ty powiedziała? Pożałujesz - przerzucił mnie sobie przez ramię i kierował się do wyjścia na ogródek A chłopcy szli za nim - Luke puszczaj!
-Za chwilę
-Co?
-A to - wrzucił mnie do basenu - Ash i Mike stali nad basenem i sie śmiali. Calum i Luke popatrzyli się na siebie i wrzucili chłopaków do basenu. Calum zaczął się śmiać a Luke to wykorzystał i jego też wrzucił i teraz sam się śmiał
-Laaaamy - zaświergotał Luke i skierował się w stronę domu
-Zemsta. Teraz. Już. - odezwał się Mike. Chłopcy wyskoczyli z basenu i pognali za Lukiem.
-Nie żyjesz blondi - krzyczał Cal. Przy wejściu do domu go złapali i siłą zaniesli go do basenu i go tam wrzucili
-No hej kochanie - uśmiechnął się głupkowato Luke
-Ładny staniczek -uśmiechnął się Lukey i dostał w ramię
-Oczy mam wyżej debilu
-Też są bardzo ładne kochanie - dalej patrzył mi się na piersi
-Luke
-Oj no co? Jestem tylko facetem i to nie moja wina że masz białą koszulkę i czarny stanik
-Pfff
-Kocham Cię
-Pfff
-Dobra idziemy -Luke wstawał Ale pociagnęłam go w dół
-Zua kobieta
-Kochasz mnie - powiedziałam i wstałam
-Ciebie i twój seksowny tyłeczek
-Idiota
-Przystojny idiota