Burza

42 2 0
                                    

-Musze Ci coś powiedzieć
- Co takiego?
-Pamiętasz jak wspomniałaś o Molly w szpitalu?
-No pamiętam
- No to wtedy wróciła mi pamięć
- I dopiero teraz mi o tym mówisz?!
-Kocham Cię? - uśmiechnął się uroczo
- To pytanie czy stwierdzenie?
- Oczywiście, że stwierdzenie głupolku - pocałował mnie w usta
- I sądzisz, że teraz wybacze ci to, że mi nie powiedziałeś?
- Tak - zrobił minę małego chłopczyka, a ja robiłam wszystko, żeby się nie zaśmiać
- A niby czemu miałabym to zrobić?
- Bo mnie kochasz
- No w sumie - usmiechnelam się
- jej jej jej - zaczął skakać po pokoju jak małe dziecko. Czasem zastanawiam się ile on ma lat. Zasmialam się
- A teraz choć. Przydałoby się z Molly wyjść na spacer
-Masz rację. Molly! - zawołał suczkę i zapiął jej smycz. Ubralismy buty po czym skierowaliśmy się w stronę parku. Chodziliśmy alejkami ciągle się śmiejąc i wygłupiając. Byliśmy tam bardzo długo, bo zaczęło się ściemniać.
- Luke wracajmy ściemnia się i chyba będzie padać
- Nie będzie. Spokojnie - powiedział, a po chwili usłyszeliśmy grzmot
- Widzisz, mówiłam, że zaraz będzie padać. Wracajmy. Zimno mi - chłopak ściągnął swoją bluzę i mi ją dał. Zaczęliśmy się kierować w stronę domu.
- A tobie nie będzie zimno?
- Nie będzie - objął mnie ramieniem i pocałował we włosy. Kiedy byliśmy dość blisko domu lunał deszcz, a my zaczęliśmy biec. Chciałam wbiec na werande, ale zatrzymał mnie chłopak
-Co?
-Nic
-No to...
-Oj zamknij sie - pocałował mnie namiętnie. Do okola szalała burza, a my się calowalismy. Odsunął się ode mnie, uśmiechnął się przygryzając wargę - zawsze chciałem to zrobić - usmiechnelam się i weszliśmy do domu.

Destiny |L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz