Dzisiaj mieliśmy Mikrobiologię - laboratorium, bo wykładów jeszcze od początku roku nie mieliśmy.
Nigdy nie lubiłam pracy na mikroskopach, a dzisiaj oglądaliśmy drożdże i sami sobie musieliśmy zrobić preparat do oglądania. Wiecie co?
Lubię taką pracę, w końcu coś widziałam i to ile tego było!
Ok, ok wiem za dużo nałożyłam sobie tych drożdży i rozmnażały się jak szalone, ale cóż za widok!:)
Natomiast na zdrowiu publicznym oglądaliśmy film o Wrocławiu, rozwijającej się tam medycynie i Uniwersytecie im. Piastów Śląskich :)
p.s. dostałam pracę dorywczą!:)
CZYTASZ
Pamiętnik przyszłej pielęgniarki...
Non-FictionW końcu spełnię swoje marzenie, po roku do tego wracam. Idę na studia! Na moje kochane pielęgniarstwo! Jeżeli jesteście ciekawi co robi się na takich studiach, zapraszam do czytania :)