Pseudo dom

1.2K 57 58
                                    

Tak, to ten moment...zostałam adoptowana, jestem okropnie ciekawa jak to będzie wyglądać...tylko...będę tęsknić za Nagito...Ale, trzeba być optymistą jak moja siostra...ciekawe co tam u niej...

No wiec odebrali mnie jacyś ludzie, wyglądali na normalnych...Wieli mnie w jakim pięknym aucie (napiszcie jakim w komentarzach bo ja żadnych ras aut nie znam) nic nie mówili, tak jakby...wiedzieli o mnie wszystko.Jedyne co to dali mi jakieś pudło, zapakowane w czarną folię i związane granatową wstążką... Otworzyłam je, a tu patrzę opakowanie od najnowszego I-phona!!! Otworzyłam je i parzę na nowego Microsoft'a (tak się cieszyłam T.T)

-Dziękuję!

-Psze bardzo-odpowiedziała kobieta za kierownicą

Cieszyłam się że dostałam mój pierwszy telefon, ale zobaczyłam coś cienkiego na spodzie pudełka też elegancko zapakowane, otworzyłam to. Moje zdjęcie rodzinne...z mamą, tatą i siostrą... Próbowałam nie płakać ze wzruszenia...

*time skip Ole!*

Gdy dojechałam na miejsce, ta kobieta rozsiadła się na swojej kanapie i zaczęła przedstawiać mi jak to będzie wszystko wyglądać

-Po pierwsze jesteś tu po to by zajmować (czytaj:niańczyć) się moim pięcioletnim synem, ma niesamowitą siłę, a ja nie daje sobie sama rady...za zwyczaj pracuję do późna, moja córka jest w twoim wieku...myślę że się dogadacie...moja córka jest totalnym no-livem i powinna mieć jakiś normalnych przyjaciół...A teraz idź do swojego pokoju i się rozpakuj,a potem do synka i się z nim baw.

Przytaknęłam jej, i zrobiłam tak jak kazała, poszłam do góry gdy nagle na schodach usłyszałam krzyk

-Nie, nie, twój pokój jest na dole...w piwnicy

Piwnica...rzecz której zawszę się bałam...zrobiłam tak jak kazała na szczęście w piwnicy nie było tak źle, był pokoik w którym była kanapa i półeczka i szafa i fotel i biurko, oczywiście łóżko i parę krzeseł. Rozpakowałam się i obok łóżka na półeczce położyłam zdjęcie mojej prawdziwej rodziny.Poszłam do tego dzieciaka do góry i tak jak tamta pani kazała pobawiłam się z nim, oczywiście na schodach się potknęłam i wywróciłam, a na dywanie w korytarzu do góry poślizgnęłam(?) i wywaliłam się...właśnie przez to spóźniam się 15 minut.

-Proszę pani,-powiedział ten dziecek-pobawi się pani ze mną?

-Oczywiście

-Alę,na początku muszę panią ukarać.

-Co?

Nagito x reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz