To stare (z początku mojej "kariery" na wattpadzie) opowiadanie powstało dla tenshiXP , do jej książki "Vincent 2". Tej opowieści niestety nie znalazłam już na jej profilu, po czym wnioskuję, że albo jestem ślepa, albo historia została usunięta. W każdym razie naprawdę dobrze ją wspominam, a jako że dla mojego fan-chaptera zrobiłam osobną książkę postanowiłam ją usunąć i rozdział przerzucić tu, by nie zaśmiecać własnych prac pojedynczymi historiami. No, a teraz endżoj XD.
----------------------------------------------
Dzisiaj niewiele mieliśmy z moim bratem do roboty. Nowy stróż nie był szczególnie rozgarnięty i ledwie wytrzymywał już bez tych wszystkich hologramów, które miał mu wyświetlać Dessert. Przeglądaliśmy więc kamery zaśmiewając się z tak zwanych: wpadek na planie. A to Freddy poślizgnął się i spadł ze sceny, to Bonnie odwrócił się tyłem do kamery, którą sprawdzał właśnie stróż, za innym razem Chica zasnęła na stojąco, a jej babeczka z cichym plaskiem spadła z talerzyka na podłogę. Najlepsze jednak było, gdy podczas nalotu Foxy'ego na spodniach chłopaka w biurze pojawiła się mokra plama. Trzeba wam bowiem wiedzieć, że mamy dostęp do WSZYSTKICH kamer w tej placówce, część sami instalowaliśmy. Podłączyliśmy się do jednej z zewnętrznych kamer obserwujących ulicę, widzimy co się dzieje w kuchni, biurze i wentylacji, a nawet w Pokoju Bezpieczeństwa, który kiedyś odkryłam spacerując wentylacją.
Wracając, właśnie wsuwałam kolejny kawałek prowadzonej Chice pizzy, gdy moją uwagę przykuło coś dziwnego: stróż leżał z twarzą na biurku. Byłoby to zwyczajne, w końcu co drugi zasypia na zmianie, gdyby nie spływająca mu po karku stróżka krwi.
- Des! - zawołałam przestraszonym tonem. - Sprawdzaj biuro.
- Lepiej zerknij na scenę – odparł brat drżącym głosem.
Zrobiłam co polecił i mnie zatkało. Ten człowiek... Znajomy z jakiegoś powodu teraz wyrwał głowę Bonniemu i wyciągnął ze środka ciało dziecka - poznałam po fioletowej koszulce Billy'ego. Freddy i Chica przeszli już podobny zabieg i byli rozerwani na strzępy. Nie wiem jakim cudem jeszcze stali.
Nasza dwójka, wstrząśnięta, obserwowała dziwnie znajomego mężczyznę wędrującego do Pirate Cove i wyjmującego już czwarte ciało z Foxy'ego i jemu nie szczędząc dźgania nożem oraz wyrywania kończyn. Gdy skończył, zabrał ciała i upchnął je w jakimś pudle na zapleczu, po czym zwyczajnie odszedł.
Niewiele myśląc wypadliśmy z naszego Generator Room i skierowaliśmy się do biura. Mamy niezwykłą zdolność myślenia o tym samym i porozumiewania się bez słów, to nie jest jakieś „zjawisko paranormalne". Chwyciłam chłopaka za nadgarstek sprawdzając mu puls – wciąż żył. Wsparłam sobą jego zwiotczałe ciało i ruszyłam z powrotem do generatora, konkretniej do szpitala za pewnymi samotnymi drzwiami w ciemnym kącie. Byłam w połowie drogi, gdy Dessert niespodziewanie zawołał za mną:
- Wiesz... To nie był on.
Obróciłam się i spojrzałam w jego stronę. Z początku nie rozumiałam, o co mu chodzi, ale potem sobie zdałam sprawę z sensu jego wypowiedzi.
- Wiem – odparłam zgodnie z prawdą, chociaż nie mogłam ukryć, że był podobny. Ta aura była zupełnie inna.
Albo tylko mi się wydawało.
Zawlekłam stróża do skrzydła szpitalnego, opatrzyłam mu ranę z tyłu głowy i położyłam na łóżku, żeby wypoczął. Obudził się po kilku godzinach. Dessert musiał go przytrzymać, żeby sobie nie zrobił krzywdy gdy zaczął się rzucać na nasz widok, ale po chwili się uspokoił. Zrozumiał, że nie mamy złych zamiarów. Niestety, chociaż zasypałam go pytaniami, a Dessert przejrzał nagrania ze wszystkich kamer, nie zdołaliśmy ustalić dokładnego wyglądu twarzy włamywacza. Później okazało się, że animatroniki również nam nie pomogą. Ich główne rdzenie zostały znacznie uszkodzone i aby funkcjonowały jak dawniej konieczna byłaby wymiana lub długa naprawa. Nie uśmiechała się nam żadna z tych opcji.
CZYTASZ
One-Shoty, Creepypasty, Crossovery i inne tego typu raki
RandomDziwne rzeczy znajdziecie tutaj. Jak wiecie, żyję głównie Fanficami, ale znajdzie się też tu parę w miarę oryginalnych prac. Na dodatek każde opowiadanie będę oznaczać odpowiednimi tagami. Na dzień dzisiejszy obowiązują te: [Fanfiction] - czyli opie...