*Hej, jak tam u was? dzisiaj promocja i kolejny rozdział na drugi dzień, cieszycie się? Mam nadzieję że wam się podoba jeśli tak zostawcie gwiazdeczkę lub komentarz, rozrzutni mogą zostawić to i to ;) Miłego czytania ^^ *
Rozdział VI (JJ)
Leżałem wtulony w poduszkę, próbując zebrać myśli. Jin nie odzywał się do mnie od niecałego tygodnia. Przez ostatni miesiąc Jin codziennie zabierał mnie nad to jezioro. Codziennie jadłem z nim kolacje, a później leżałem w tulony w niego na łóżku. Codziennie Jin zaskakiwał mnie kolacją. Codziennie dawał mi inny bukiet kwiatów. Codziennie przynosił mi najlepsze czekoladki. Codziennie rozmawiałem z nim w jego objęciach. Codziennie mogłem mu powiedzieć, co mnie zasmuciło, a co sprawiło, że się uśmiechałem...
Teraz, nie pisał, nie zadzwonił, nic, cisza. Ja cały ten czas wpatrywałem się w telefon i czekałem na jakiś sygnał od niego. Nie mogłem przecież zadzwonić pierwszy, pomyślałby pewnie, że mi zależy i czekam na spotkanie z nim. Będąc szczerym, cholernie zależało mi na spotkaniu z nim. Nie rozumiałem czemu tak bardzo za nim tęsknię. Zachowywałem się jak jakaś zakochana szesnastka. Nie podobało mi się to uczucie. Czyżbym się w nim zakochiwał? Nie, ja nie chcę ...ale on jest taki cudowny ...sprawia, że czuję się bezpiecznie, dobrze, ja...
Wtedy zadzwonił mój telefon. Zeskoczyłem z łóżka i podbiegłem (prawie się zabijając) do komody, na której stał mój telefon.
-Hej kook co tam?
-Hej taesiu.- Poczucie mojego zażenowania nie szło wtedy opisać słowami.
-Coś się stało, masz taki smętny głos?
-Nie nic, zupełnie nic... Jesteś z Yoongi'm?
-Dokładnie tak, głaszcze mnie teraz po głowie.
-To pozdrów go ode mnie.
- Nie ma problemu *chwila ciszy* On też pozdrawia. Masz jakieś plany Kooki?
-Raczej nie, a ty?
-Będziemy z Yoongi'm demolować jego pokój.
- W tym momencie usłyszałem coś w stylu bitwy na poduszki i krzyków
-Debilu nic mi nie będziesz demolować. Myślałem, że popłacze się ze śmiechu, słysząc tą ich bitwę.
-Haha Taesiu, więc co w końcu będziesz robić?
-No będę z Yoongi'm demolować jego pokój. Czyli znaczy to mniej więcej, że będziemy malować i trochę podreperujemy jego meble.
-Dobra V, ja kończę bawcie się dobrze.
-Pa kookiś.
Kiedy się rozłączyłem padłem na łóżko, rzucając telefon obok siebie i przytulając się do poduszki schowałem w niej głowę jak struś. Moją pseudo rozpacz przerwała mama wołająca mnie z kuchni.
-Już idę mamo!
Wstałem z łóżka ciężko wzdychając. Wszedłem do kuchni i widziałem moją mamę stojącą z czarną elegancką walizką.
-Wybacz mi i tacie Jung, ale musimy wyjechać do Chin na ważne posiedzenie firmowe.
-Nic nie szkodzi mamo.- Uśmiechnąłem się, bo ta wiadomość była dla mnie korzystna.
Często zostawałem sam. Nie przeszkadzało mi nigdy to, że rodzice zostawiali mnie samego na kilka dni.
- Tata przelał ci dziś na konto pieniążki, więc się nie martw.

CZYTASZ
Czego pragniesz?
RomanceKim Taehyung i Jeon Jungkook są przyjaciółmi od małych szkrabów. V od zawsze kochał się w Min Yoongim, ale ten się wyprowadził i ich kontakt się urwał. Co się stanie gdy Min wróci a V będzie dalej żywił do niego uczucia? Jest jeszcze sprawa Jungko...