****Od tamtego okropnego dnia minął tydzień, a bal miał odbyć się już jutro. Luke nadal nie powiedział Michaelowi, że na niego idzie, bo po prostu nie było okazji. Clifford od dwóch miesięcy się nie pojawił. A od dwóch miesięcy Hemmings przyjaźnił się z Hailee. Czyżby był zazdrosny?
Nie, to niemożliwe. Byli tylko przyjaciółmi.
Poza tym, gdyby mu zależało, pojawił by się tu i zrobił awanturę, prawda?
****
Luke szedł za Hailee zażenowany tą całą sytuacją, całym wieczorem, tym, co miał na sobie (czerwony garnitur który wymusiła jego towarzyszka, bo podobno pasuje do jej sukienki nie był zbyt komfortowy). Gdy weszli na salę w której miał odbyć się bal, wszystkie oczy były skierowane na niego. W końcu nie często widywano go poza szkołą, a co dopiero na takiej imprezie. Jego 'dziewczyna' stale nalegała, żeby zatańczyli, ale on nie był w nastroju na zabawę. W końcu Lee odpuściła i poszła szaleć że znajomymi.
Blondyn został przy stoliku zupełnie sam, a przed nim stała butelka whiskey i kilkanaście i innych naprawdę mocnych trunków. Zachęcające, prawda? Po pół godzinie chłopak sam wypił ponad połowę alkoholu i świat rozmazywał się mu przed oczami, a przełyk palił. Jego matka i tak nie zauważy, że jest pijany. Teraz już nie czuł wstydu, więc chwiejnym krokiem ruszył w kierunku parkietu, gdzie znalazł swoją parę. Hailee też chyba sporo wypiła, czuć było od niej wódkę.
Dziewczyna, gdy zobaczyła chłopaka podeszła do niego prawie się przewracając i bez słowa wpiła się w jego usta. Luke zaskoczony tym gestem przez chwilę nie reagował, ale chwilę potem zamroczony przez wypity alohol pogłębił pocałunek. Nie myślał, po prostu całował Lee mając przed oczami twarz Michaela. Brunetka przerwała na kilka sekund i próbowała zaciągnąć chłopaka do łazienki, ale on w porę zauważył, że ona to jednak nie Clifford.
-Daj mi spokój Hailee - w miarę wyraźnie wyszeptał.
-No chodź Hemmings, będzie fajnie...
-Ostatnio mowiłaś, że bal będzie fajny, a jest okropny! Idę do Michaela i więcej się do mnie nie przystawiaj i nie psuj moich przyjaźni, okej? - warknął.
Zszokowana dziewczyna tylko stała że łzami w oczach wpatrując się w blondyna. Nic nie mowila. Widok jej w takim stanie otrzeźwił nieco jego umysł i wzbudził promyk litości, ale zaraz przypomniał sobie, że to przez nią Michael przestał mu ufać, to przez nią już prawie się nie pojawia, więc po prostu zaczął biec myśląc tylko o swoim przyjacielu.
Miał nadzieję, że przyjacielu, bo po ostatnich wydarzeniach ich znajomość stała pod wielkim znakiem zapytania, co doprowadziło Hemmingsa w tym momencie do płaczu. Biegł, nie patrząc dokąd, chcąc tylko zapomnieć o tym wszystkim.
