Rozdział 2

392 26 2
                                    

Wróciłam do domu. Po drodze wstąpiłam do sklepu i zrobiłam zakupy. Do końca dnia myślałam jak załatwić Starka. Wieczorem posłucham muzyki i zasnęłam.

Następnego dnia wstałam rano wyjełam z szafy turkusową, zwiewną bluzkę na ramionczka, czarne jeansy i białe trampki. Ruszyłam do łazienki wziąść prysznic i się ubrać. Potem ruszyłam do kuchni. Zjadłam małe śniadanie i wyszłam z mieszkania.

Ruszyłam w stronę "sklepu" mojego kumpla Maxa który nielegalnie sprzedaje broń i inne takie rzeczy do walki. Skręciłam w mroczną uliczkę Nowego Yorku i doszłam do połowy drogi. Weszłam w ślepą uliczkę i otworzyłam zakamuflowane drzwi na przeciwko siebie.
- Hej Max! - krzyknęłam wchodząc do sklepu.
- Tu jestem! - usłyszałam głos z głębi pomieszczenia. Poszłam w tamtym kierunku i ujrzałam bruneta o granatowych oczach i umięśnionej klatce piersiowej. Był przystojny ale nie w moim stylu.
- Co cię do mnie sprowadza Marta? - zapytał kiedy mnie zauważył.
- Mam kolejne zlecenie i przyszłam po broń i akcesoria. - oznajmiłam z uśmiechem. Bardzo lubiłam Maxa i jego poczucie humoru.
- Idealnie. Właśnie zrobiłem coś specjalnie dla ciebie. - powiedział pełen entuzjazmu. Podszedł do jednej z szafki i wyjął czarno - niebieski  lateksowy strój idealny do walki.*
- Proszę. - oznajmił
- Wielkie dzięki! - krzyknęłam uradowana gdy zobaczyłam strój pełny nowoczesnej technologii. Podbiegłam do Maxa i przytuliłam go.
- Spokojnie mała to jeszcze nie wszystko. - podniosłam jedną brew ze zdziwienia.
- Ostatnio myślałem sobie, że skoro masz przezwisko Czarny Anioł to upodobnie cię na prawdę do Anioła - wytłumaczył i wyjął z szafy duże czarne mechaniczne skrzydła które miały pióra jak prawdziwe.**
- O mój boże - zatkało mnie. Nie mogłam w to uwierzyć. Będę mogła latać.
- Halo żyjesz Martha? - zapytał  z rozbawieniem chłopak.
- Tak. Wielkie dzięki. - przytuliłam gomocno. Aż za mocno.
- Martha dusisz mnie. - zaśmiał się.
- Nie przesadzaj. - uśmiechnęłam się
- Poprostu nie mogę uwierzyć że akurat zrobiłeś mi takie akcesoria. Kiedy mam zabić jednego z Avengers. - powiedziałam uszczęśliwiona. Chłopak spojrzał na mnie z zdziwioną miną na co ja się zaśmiałam.
- No nie gadaj naprawdę? Ile za to dostaniesz? - nadawał Max.
- Mam dostać sto tysięcy dolarów. - odpowiedziałam.
- Ile?! - krzyknął. Zrobiłam grymas ponieważ nie spodziewałam się tak głośnej odpowiedzi.
- No nieźle mała. Przynajmniej powiesz którego masz zabić z tych kolorowych pajaców? - spytał się.
- Blaszną puszkę. Przeszkodził mojemu klientowi w czymś i muszę go zlikwidować. - oznajmiłam spokojnym głosem.
- Interesująco - oznajmił.
- Mam prośbę dasz five - seveN i pistolet małego kalibru plus magazynki? - grzecznie poprosiłam.
- Proszę. - podał mi z jednej szafki z biurka.
- Dzięki nie będę ci przeszkadzała lecę i jeszcze raz wielkie dzięki. - przytuliłam go.
- Na razie. - powiedziałam i ruszyłam w stronę wyjścia.
- Na razie mała. - krzyknął Max.
Ruszyłam do mojego mieszkania. Po drodze wstąpiłam do sklepu po czekoladę z kawałkami pomarańczy którą uwielbiałam.

Po skończonej wyprawie zdjęłam kurtkę i buty, położyłam czekoladę na stoliku w salonie i poszłam po laptopa do sypialni. Po wzięciu komputera usiadłam wygodnie na kanapie i jedząc czekoladę szukałam informacji o bankietach na których będzie Stark. Stwierdziłam, że wtedy będę mieć odpowiedni moment do zdyskwalifikowania. Po dwóch godzinach czytania informacji nic nie znalazłam istotnego. Postanowiłam, że od jutra zacznę go śledzić.
-------------------------------------------------------------
*- Strój Marthy

 -------------------------------------------------------------*- Strój Marthy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

** - i skrzydła

Hej! 😘Wiem ze ten rozdział jest do bani

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hej! 😘
Wiem ze ten rozdział jest do bani.
Mam nadzieje ze się nie obrazicie a następny rozdział postaram się zrobić lepszy. To mój rekord słów w rozdziale było ponad 500. Wow 😁
A przy rodzajach pistoletów pomagał mi kolega pozdro XD
Do zobaczenia
Marciak ✌

This is my problem... [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz