Tego samego dnia wieczorem przeglądałam akta niejakiego Lokiego asgardckiego boga kłamstw i oszustw.
Z wyglądu przypominał mi mojego dawnego przyjaciela. Imię też się zgadzało ale miałam wrażenie, że to nie on. Mój przyjaciel nie był bogiem z innej planety co najmniej mi się tak wydawało. Jednak cząstka mnie pragnęła żeby to był on. Moje nocne przemyślenia przerwał mi sen.~*~
Następnego dnia po przebudzeniu wyjełam z szafy szarą bluzkę i krótkie spodenki. Ruszyłam na dół na śniadanie. Dziś miałam przesłuchanie Lokiego. Jednak ja miałam trochę inny plan. Po zjedzeniu posiłku poszłam do pokoju. Miałam godzinę na przygotowanie się do rozmowy. Przyznam szczerze stresowałam się. Jeszcze raz dokładnie przejrzałam teczkę z aktami którą dostałam. Po chwili usłyszałam pukanie.
- Proszę!
Drzwi się otworzyły I do środka wszedł Stark.
- Czas na przesłuchanie naszego Jelonka.
Pokiwałam głową i wstałam z łóżka. Po drodze do drzwi szybko chwyciłam mój smarwatch i założyłam go na rękę. Ruszyłam za Stark'iem w stronę więzienia.Weszliśmy do windy cały czas myślałam czy mój plan wypali.
- Jak chodzi o Twoje bezpieczeństwo to będziemy oglądać przebieg rozmowy przez kamery. - poinformował mnie Tony.
- Nie wiem czy to dobry pomysł przy kamerach może nie pisnąć ani słowa. - odpowiedziałam. Na twarzy bruneta pojawił się grymas.
- Nie wyłącze kamer Loki jest niebezpieczny. - powiedział. Pokiwałam głową na znak, że zrozumiałam. Dojechaliśmy na wybrane piętro i rozeszliśmy się w dwie strony. Ja do celi on do pokoju monitorującego. Wpisałam kod, który wcześniej podał mi Tony otwierający masywne drzwi. Weszłam do środka.Pierwsze co rzucało się w oczy to duże, przeszklone, okrągłe pomieszczenie. Na środku stał sam Loki. Zrobiłam kilka kroków w przód. W tym samym czasie zwracając na siebie jego uwagę. Gdy tylko mnie zobaczył zdziwił się. Po chwili szybko na moim smartwachu wyłączyłam kamery i mikrofon w pomieszczeniu.
- Loki. - powiedziałam.
- Martha? - bardziej zapytał niż stwierdził.
- Nie spodziewałeś się mnie co? - odpowiedziałam z chytrym uśmiechem.
- Nie wiedziałem, że dołączyłaś do tej bandy idiotów. Dawno się nie widzieliśmy.
- Oh doprawdy? Niech sobie przypomnę. Kiedy to było? Pięć lat temu? Chyba tak. Wtedy zniknąłeś bez pożegnania. - zobaczyłam, że nerwowo zagrywa dolną wagę. Podeszłam do panelu sterującego otworzyłam drzwi do celi i weszłam do środka. Podeszłam bliżej Lokiego.
- Nic nie powiesz? Będziesz milczeć? Żadnych wyjaśnień? Może powiesz dlaczego mi nie powiedziałeś, że jesteś bogiem co?! - podniosłam głos ze zdenerwowania.
- To nie tak.
- A jak? - zapytałam juz trochę spokojniejsza.
- Po prostu nie mogłem dłużej zostać na Ziemi i musiałem wrócić do Asgardu.
- Mogłeś chociaż przyjść i się pożegnać. - powiedziałam głosem pełnym żalu.
- To nie było dla mnie latwe. Przywiązałem się do ciebie ale musiałem odejść dla twojego dobra. Chciałem żebyś o mnie zapomniała. - prychnęłam.
- Zapomniała ta łatwo mówić trudniej zrobić. Dobra koniec czas na pytania służbowe. Po co przybyłeś na ziemię? - zapytałam. Milczał nic nie powiedział. Wyszłam z celi zamykając wszystkie zabezpieczenia.
- Jak nie chcesz to nie mów. Przemyśl to sobie. Wrócę tu niedługo mam nadzieje ze wtedy odpowiesz mi bez problemu a teraz. Dziękuję za rozmowę. - uśmiechnęłam się sztucznie i wyszłam z pomieszczenia.
Za metalowymi drzwiami stał wkurzony Stark.
- Dlaczego wyłączyłam kamery i mikrofon? Mogło ci się coś stać! I jak złamałaś zabezpieczenia? - prawie krzyczał Tony.
- Spokojnie umiem sobie poradzić daj mi jeszcze kilka sesji a wyciągnę z niego więcej. A kamery wyłączyłam bo by nic nie powiedział. - mówiłam spokojnym głosem. Brunet trochę się uspokoił.
- To jak z naszą umową? Znajdziesz mojego ojca? - zapytałam.
- Przyjdź do mojego laboratorium za dziesięć minut pobiorę ci DNA i wyszukamy podobnego. - odpowiedział. Kiwnęłam głową i weszłam do windy. Za kilka minut do wi się najważniejszej rzeczy w moim życiu. Kim jest mój ojciec.
-------------------------------------------------------------
Hej!
Witam wszystkich którzy czekali pięć miesięcy na nowy rozdział. 😶
Przepraszam za długo przerwę ale wena poszła w las. 😔
Ale chwilowo wróciła i jest oto to coś. Mam nadzieję, że się spodobał.😋
Więc do następnego!
~ Marciak 😘
Widzisz błąd interpunkcyjny lub ortograficzny? ➡ Napisz!!! 💬
CZYTASZ
This is my problem... [ZAWIESZONE]
FanfictionOSTRZEŻENIE Książka pisana dawno. Jest nieskończona. Lepiej nie czytaj. Ból... Rozpacz... Nienawiść... Miłość... Martha Stange to dwudziestoletnia dziewczyna która dowiedziała się że jej ojcem jest Iron Man. Tak wielki Tony Stark miał córkę. Pewneg...