nie możesz być z chanyeolem, ale możesz być z tym seksiakiem, co myje ci naczynia, właśnie się do ciebie zbliża i...
daje ci buzi w policzko.
AWH, SŁODKI !!!
Wsadził mi swojego bakłażana w dupę i żegnając się ze mną wyszedł. Szczęśliwy wziąłem umyte naczynia, po czym wróciłem do namiotu.
- Baekkie, co ci jest? - Chanyeolo wziął ode mnie miskę - Wyglądasz jakby, ktoś ci włożył bakłażana..
- Mejbi bejbi - zacząłem chichotać, trzymając się za musnięte wcześniej policzko.
- Co.
- Gufno - wysłałem mu busi w powietrzu i wszedłem do namiotu.
***
- Omo, jak tu supi dupi! - Luhan wyskoczył w górę rozglądając się dookoła.
- Ble, kamienie - skrzywiłem się stąpając w klapkach po kamieniach przy morzu.
- Nie obrażaj mojej rodziny - warknął Sehun.
- No to tu się rozkładamy - oznajmij Kyungsoo.
Kai postawił leżak, który szybko zająłem, a Yeol zaczął rozkładać ręczniki, na których będą leżeć ubodzy ziomale z Korei, ale Ruhana mogę trzymać na kolankach, bo jako jesdyny jest leciutki, jak piórko (oczywiście nie licząc mnie).
***
- Baek ruszaj ten swój gruby zad do wody! Opalasz się już dwie cholerne godziny, udaru dostaniesz! - wrzasnął Chanyeol, ale za bardzo się tym nie przejąłem, chociaż kill go za to, że nazwał moją seksi pupcię grubą. Ale skąd wie? Może jeszcze mi powiecie, że kurwa mi wsadzał? - Chuju! - o tak się bawić nie będziemy. Ja ci ''chuju'' będę nazywał piękną pizdę!
- Chuju? - od razu zerwałem się na równe nogi i jak po eyeliner wpierdoliłem do wody - Aaaaa, to zimne !!! Może mi ktoś kurwa pomoże??!! - zacząłem szlochać, jak mała (seksi) lasia. W pewnym momencie ktoś awh złapał mnie za biodra i uniósł, a następnie jedną ręką złapał pod moje kolana, czy coś, a drugą pod pachy. Spojrzałem na twarz mężczyzny, który mnie niósł z powrotem na leżak, i o mało kurwa nie zemdlałem. TO BYŁ MÓJ SEKSI ZMYWACZ NACZYŃ!
- Następnym razem ostrożnie, kochanie - uśmiechnął się do mnie, odkładając moje zgrabne ciałko na leżaczek. Pewnie miałem całą czerwoną mordkę, ale chuj - Ach, ostatni raz się nie przedstawiłem. Jestem Jay Park - wystawił dłoń w moją stronę, którą od razu uścisnąłem. O R G A Z M .
- B-B-Byun B-Baekh-hyun - kurwa Baek, nie jąkaj się.
- Ślicznie - omg.on.powiedział.że.mam.śliczne.KURWA.imię!!!!!!!!!!!!!!!! - Do zobaczenia, kwiatuszku - posłał mi uśmiech typu następnym-razem-cię-wyrucham (ewentualnie zgwałcę, bo to zależy, czy by mi się podobało, ale na 100% będzie zajebibi). Oj, wierzcie mi na słowo, a jak nie wierzycie to musicie uwierzyć. Ja się na tych uśmiechach znam. Wiecie.. za dużo Kaia... Gdy mój przyszły mąż (...) sobie poszedł, przybiegł do mnie zdyszany Chanyeol. Takie mięśnie ma kurde bele, a dyszy. No chyba, że ruchał się z wielorybem Frankiem. Ten to dopiero daje w dupkę.
- Baekkie, kto to był?
- Mój narzeczony - że co proszę.
- Ty masz dopiero... w sumie nie wiem ile lat.. 17? I już masz narzeczonego? Coś nie wierzę..
- Nie twoja sprawa - prychnąłem.
- Moja, bo jesteś MOIM małym kuzynem, Baekkie.
- Spierdalaj. Znajdź se laskę i nie wpierdalaj do mojego życia tymi brudnymi butami.
- Nie są brudne! A do tego jestem gejem.. - <3
- Och, przykro mi nie masz u mnie szans, jesteśmy KUZYNAMI - zacmokałem.
- Sehun jest mój, popaprańcu! Pamiętaj! - w mgnieniu oka obok mnie znalazł się rozwścieczony Luhan. A temu co? Hun nie dał dupy? No ja się nie dziwię...
- A co jeśli nie jesteśmy kuzynami? - Chanyeol powrócił do naszej rozmowy.
- I tak mam narzeczonego, cipo która zaraziła hifem biednego Franka.
- Jaki hif? Jaki Franek? JAKI NARZECZONY? - Jelonek zaczął klepać mnie w ramię, a raczej gryźć. AŁA?
- W takim razie chcę go poznać W końcu jestem twoim kuzynem.
Zgadnijcie co mu w pupę:))
Kto zgadnie ten może być moim narzeczonym !!! :(((
CZYTASZ
impossible love - chanbaek | zakończone
Lãng mạnchanyeol jest podobno kuzynem baekhyuna, ale czy naprawdę?