21. Demon (Ziall, prompt)

1.3K 78 3
                                    

Hello!
wracam, powoli ale jednak. Oto jest zamówienie od fine-by-me

Ostrzegam! Jest to pierwszy os jaki napisałam w ciągu miesiąca, więc jest to swego rodzaju rozgrzewka? Nie bijcie!

________________


Ciemnoskóra kobieta ucieka bocznymi uliczkami. Jej stopy krwawią od zahaczania o zimny i mokry asfalt. Zielona sukienka jest cała w błocie. Jej pierś unosi się spazmatycznie niczym po przebiegnięciu maratonu. Co by tu dużo mówić, właśnie tak się czuje. Nagły, metaliczny dźwięk zmusza ją do dalszej ucieczki. Nie wie, przed kim ucieka. Czuje się obserwowana od samego początku tego wieczoru. Czuje zimny oddech na karku za każdym razem, kiedy mija ciemny zaułek. Jej znajomi sądzili, że wydziwiała, co było jednym wielki kłamstwem.

Jej krótkie nogi drżą z wysiłku, kiedy nagle skręca w ciasną uliczkę. Odwraca się, żeby spojrzeć do tyłu i to ją gubi. Wpada na czyjeś umięsinione ciało. Wysoki krzyk rozdziera nocną ciszę.

Na śmietniku ulicę dalej przebudza się kot. Przeciąga się, po czym zeskakuje na ziemię.

Kobieta drży, leżąc w kałuży. Jej ziemiste oczy wpatrują się w zakapturzoną postać. Chce krzyczeć, ale strach paraliżuje ją. Ramiona nie mają już siły utrzymywać jej ciężaru. Osoba w czerni robi krok w jej stronę.

Kot spaceruje między śmieciami, kierując się w stronę cienia. Nie zauważa węża sunącego za nim. Wąż unosi się gotowy do ataku.

Zamaskowana postać stoi tuż nad kobietą, wyglądając jak wąż gotowy połknąć swoją ofiarę.

Kolejny krzyk rozdziera nocne niebo w tym samym momencie, w którym koci krzyk budzi mieszkańców kilka przecznic dalej.

- Dziękuję, kochanie.


- Nie ma za co. - Pocałunek smakuje krwią. Nigdy wcześniej nie był on tak pyszny.

~

Liceum numer trzynaście nie cieszy się dobrą sławą. Wiecie, kilka bójek, kilku nielegalnych handlarzy narkotykami, kilka dziwek i może trochę więcej ciemnoskórych. Jednak jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby do tego przybytku edukacji przyjechał w pełni uzbrojony oddział policyjny. Z lekarzami i kaftanem bezpieczeństwa. Jednak to nie jest aż takie zadziwiające jak fakt, iż podejrzanym jest nastolatek. Otóż w tej małej mieścince pod Liverpoolem dochodzi do serii nie typowych morderstw. Nie tylko nich. Zabijani są nie tylko ludzie ale koty, psy, konie czy nawet szczury. Ludzie gadają, że to wina tych, co tu przyjechali z Walii. Rodziny Malików. Samotna matka i syn, który podobno jest szalony. Każdy w mieście patrzy na mulata w ciemnych ubraniach z pewną rezerwą, jednak po ostatnim 'wypadku' to się zmieniło. Gdzie tylko pojawia się Zayn, ludzie wyglądają jakby mieli go zabić czy też oddać do szpitala dla chorych na umyśle.

Czemu? Ponieważ ten chłopak mówi. Mówi do kogoś, kogo nazywa Niall. Nikt nie widział ani nie znał kogoś o tym imieniu.


- Cieszę się, że panowie przybyli. – mówi dyrektorka, wpuszczając kilku funkcjonariuszy do środka – Za mną proszę.

~

Wysoki postawny mężczyzna przyśpiesza kodu, chcąc już być w domu, czuje, że ktoś za nim idzie. Jest ciemno. Ciepła wiosenna noc nagle przestaje być taka przyjemna. Niespodziewanie coś śliskiego ociera się o jego kostkę i z przerażeniem czuje jak to coś zaczyna owijać się wokół jego nogi. Powoli spogląda w dół i zamiera. Zatrzymuje się, wciąż patrząc w dół. Wielki, długi na kilka metrów, wąż wspina się po jego nodze. Mężczyzna wciąga gwałtownie powietrze. O Jezusie. Nigdy nie widział węża z takim umaszczeniem. Jest on czerwono złoty z czarnym zygzakiem na grzbiecie. Wpatruje się on w jego łuski i to błąd. Nagle łysy mężczyzna traci możliwość ruchu. Giętkie cielsko jest w całości owinięte wokół niego. Pysk węża znajduje się tuż przy jego twarzy. Krew zamarza mu żyłach, kiedy dostrzega długie kły pełne zapewne trucizny. Nagle słyszy dobrze sobie znany głos.

one shots Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz