Część 7

703 27 11
                                    

     Rano pierwsza obudziła się Emilka. Spojrzała na zegarek. Wiedziała że zaspali. Już widziała jak na komendzie dopytują się czemu razem się spóźnili. Bała się że wszystko się wyda, nie chciała by ktoś się narazie dowiedział że są razem. Szybko zerwała się na równe nogi. Zaczęła się ubierać w między czasie rzuciła w głowę Krzyśka poduszką.
- Co jest? Co się dzieje?
- Krzysiek wstawaj szybko. Zastaliśmy do pracy. - Mężczyzna przeciągnął się. Wstawanie nie szło mu zbyt szybko. - No Krzyś pośpiesz się na ma czasu. - Poganiała go kobieta.
- No już wstaje. - Uśmiechną się do niej szeroko. Po chwili byli gotowi do wyjścia.
       Przed drzwiami Krzysiek zatrzymał Emilkę. Chwycił ja za biodra, przyciągną do siebie i czule pocałował.
- Wiesz co?- zapytał.
- Co takiego?
- Kocham Cię.
- Ja też cię kocham - wzruszyła się i pocałowała go. - Chodźmy już bo teraz to już na pewno jesteśmy spóźnieni a ty wcale nie pomagasz.
- No dobra. - Złapał ja za rękę, zamknął drzwi i pobiegli szczęśliwi do samochodu. Cieszyli się że chociaż na chwile mogli zapomnieć o problemach z ojcem dziewczyny.
- Krzysiek mam do ciebie taką małą prośbę.
- O co chodzi?
- No bo wiesz nie chciałabym jeszcze nikomu mówić o nas. Możemy narazie to zatrzymać tylko dla siebie. Jeśli komendant się dowie przydzieli nam nowych partnerów a tego bym nie chciała.
- Dobrze ja też bym tego nie chciał. Tylko wiesz że będzie mi bardzo ciężko się skupić.
- Oj Krzysiek nie nabijaj się to poważne, a poza tym wiesz że takie ukrywanie się dodaje pikanterii - zgrywali się.
- Ok nikomu ani słowa.
      Po chwili byli już na komendzie. Szybko się przebrali, w drodze na odprawę zatrzymał ich Jacek.
- Dobrze że już jesteście, nie ma czasu. Jedzcie na Konwaliową 34 jakieś dziwne wezwanie, pilne. Coś poważnego się chyba dzieje.
- Dobra Jacek już idziemy. Narazie- odpowiedział Krzysiek.
     Pognali szybko do radiowozu. Krzysiek odpalił silnik i już byli w drodze. Gnali na bombach najszybciej jak się dało. Na miejscu okazało się że jakaś młoda dziewczyna wypadła z trzeciego piętra bloku. Kiedy przyjechali na miejscu była już karetka. Nie pozostawało im nic innego jak zabezpieczyć miejsce i przesłuchać świadków przed przyjazdem kryminalnych. Po wykonaniu swoich obowiązków podeszli do nich policjanci z wydziału kryminalnego. Jak się okazało byli to Maria i Adam.
- Cześć wam. Co tu mamy? - Zapytał Adam.
- Dziewczyna wypadła z balkonu na trzecim pietrze. Karetka zabrała ją do szpitala. Zabezpieczyliśmy miejsce i pogadaliśmy z osobą zgłaszająca wypadek. Tu macie notatki - odpowiedziała Emilka.
- Dobra dzięki za pomoc.
- Tak przy okazji macie coś w sprawie mojego ojca?
- Narazie nic nie udało się ustalić ale mamy pewien plan. Jak się uwiniemy tutaj podjedziemy do was na komendę  i pogadamy- powiedział komisarz Stasiak.
- Dobra to czekamy na telefon od was.- Krzysiek padał im rękę na pożegnanie i udali się z Emilką do radiowozu.
- Tu 06 do 00.
- 00 zgłaszam się.
- Wszystko zabezpieczone na miejscu są już kryminalni, możesz nas wpisać na działania.
- Dobra wpisuje was, bez odbioru.
       Krążyli jeszcze trochę po mieście ale nic się nie działo, było dość spokojnie. Połączyli się z dyżurnym i zgłosili przerwę. Kiedy dojechali pod komendę Emilka dostała telefon od Marii. Krzysiek szybko zaparkował i pognali na spotkanie. Po chwili byli ku na miejscu. Maria i Adam przedstawili im jak wyglada sytuacja. Emilka czuła że plan jaki  mieli to nie będzie bułka z masłem. Krzysiek był przerażony tym że może jej się coś stać ale wiedział też że nie mają innego wyjścia. Po rozmowie wszyscy poszli do Jaskowskiej by wydał zgodę na akcję która planowali kryminalni. Komendant nie miała wyboru musiała się zgodzić. Uzgodnili że wszystko zacznie się w piątek o osiemnastej. Krzysie i Emilia mieli bardzo złe przeczucia.
----------------------------------------------Oto kolejna cześć mojego opowiadania mam nadzieje że się spodoba tak jak poprzednie części. Zachęcam do głosowania i komentowania bo każde miłe słowo motywuje jeszcze bardziej do działania i odrazu miłej wymyśla się wszystkie te słowa. Pozdrawiam:)

Policjantki i Policjanci: Emilka i Krzysiek (mój punkt widzenia)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz