Podszedł do drzwi. Otworzył je i jego oczom ukazała się roztrzęsiona i zapłakana Emilka. Nie wiedział co się mogło stać, przecież gdy się żegnali wszystko było w porządku, jej ojcu już nie groziło żadne niebezpieczeństwo. Przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił. Bardzo chciał żeby w jego ramionach czuła się bezpiecznie. Zaprowadził ja na kanapę, zrobił gorącej herbaty. Czekał, aż się trochę uspokoi i opowie co się wydarzyło. Po kilku minutach ciszy Emilka doszła do siebie i zaczęła mówić.
- Krzysiek nie wiem co mam robić.
- Ale Emilka co się stało ?
- Kiedy wracałam ze szpitala pod domem zaczepił mnie jakiś mężczyzna. Powiedział, że jeśli nie spłacę długów ojca to mi lub moim bliskim przytrafi się coś złego. Ja wiedziałam, że ojciec znów coś nawywijał. To nie mogło być przypadkowe pobicie od początku w to nie wierzyłam.
- Musimy z tym jechać tych kryminalnych i wszystko im opowiedzieć. Zapamiętałaś tego gościa?
- Tak spokojnie go rozpoznam, ale oni z orientują się że to ja. A jeśli zrobią coś mamie albo przyjdą do was, nigdy sobie tego nie wybaczę. Nie przeżyłabym tego.
- Emilia daj spokój jesteś przecież policjantką wiesz że trzeba to zgłosić. Oni nie przestaną cię nachodzić.
- Masz racje ale strasznie się boje.- płakała kobieta.
- Wiem że się boisz. Nie zostawię cię samej. Poradzimy sobie jakoś. Chodź, ubieraj się i jedziemy to zgłosić, a po drodze zawieziemy Tośka do mojej mamy tak na wszelki wypadek.
- Dobrze. Wiesz bardzo się cieszę że cię mam- pocałowała go czule.
Chwycił ja za rękę, zawołał syna i udali się do samochodu. Po pół godzinie byli już na Komedzie Wojewódzkiej Policji.
- Dobry wieczór.
- Dobry wieczór - odpowiedziała aspirant Przybylska.- Mają państwo jakieś nowe informacje dla nas?- Dopytywała policjantka.
- Tak. To bardzo pilne - powiedział Krzysiek.
- Dobrze w takim razie zapraszam do pokoju.
Usiedli na przeciwko siebie. Maria przygotowała odpowiednie dokumenty by spisać zeznania.
- Proszę mówić, co się stało.
- Dziś wieczorem jakieś dwie godziny temu pod domem zaczepił mnie jakiś mężczyzna. Groził ze skrzywdzi moich bliskich jeśli nie spłacę długów ojca. Kazał nic nie mówić policji, także możliwe że nie ma pojęcia gdzie pracuję. Zostawił mi wizytówkę. Kazał zadzwonić jak uzbieram wszystkie pieniądze. Ostateczny termin mija w sobotę.
- Jeśli rzeczywiście nie wie ze jest pani gliną mamy nad nim przewagę. Narazie niech pani zachowuje się tak jak by organizowała te pieniądze gdyby panią obserwował. Termin mija dopiero za trzy dni, do tego czasu wymyślimy plan działania. Zapamiętała pani coś jeszcze?
- Tak widziałam jak wsiada do czarnego audi A3. Zapamiętałam blachy DWR AJ46.
- Dziękuje. Bardzo nam pani pomogła. Zaraz się tym zajmiemy. Jeśli ustalimy damy znać.
- Dziękujemy - powiedziała Emilka. Uścisnęli sobie dłonie i pożegnali z policjantka.
Przed komendą Emilka uściskała Krzyśka z całych sił.
- Dzięki że ze mną poszłaś.
- Przecież powiedziałem że nie zostawię cię z tym samej - przytulił ja mocno do siebie i pocałował w czoło. - To co jedziemy do mnie?
- Jak do ciebie? - Zdziwiła się kobieta.
- Ni normalnie, nie myślałaś chyba ze pozwolę ci zostać samej po tym coś UE dzisiaj działo, nie ma mowy. U mnie będziesz bezpieczna i będę miał cię na oku.
- Dziękuje Krzysiu.
Po drodze do domu sierżanta wstąpili po jakieś rzeczy Emilki. Po pół godzinie byli już na miejscu. Emilka weszła do salonu, usiadła na kanapie a Krzysiek w tym czasie poszedł przygotować dla nich jakaś kolację.
- Jedzenie gotowe. Mam nadzieje ze jesteś bardzo głodna - zawołał wesoło Krzysiek. W odpowiedzi usłyszał tylko ciszę. - Hej jesteś tam?
Kiedy wszedł do salonu zobaczył zwinięta w kulkę, śpiącą dziewczynę. Wziął ja delikatnie w ramiona i przeniósł do sypialni. Kiedy ja kładł łóżko niespodziewanie przebudziła się. Przyciągnęła do siebie energicznie. Opadł na jej rozgrzane ciało. Patrzyli sobie głęboko w oczy. Zadawało się że w tym momencie świat przestał dla mich istnieć liczyli się tylko oni. Przez okno wpadało pomarańczowe, ciepłe światło z okolicznych lamp. Policjantka chwyciła delikatnie twarz Krzyśka, przyciągnęła jego usta do swoich i namiętnie zaczęła go całować. Mężczyzna nie został obojętny na jej pieszczoty. Pragnęli tego od tak dawna. Ich pocałunki stawały się coraz bardziej zachłanne. Po chwili ubrania z ich ciał zaczęły ładować na ziemi. Ich rozpalone z podniecenia ciała połączyły się w miłosnym uścisku. Było im ze sobą wspaniałe. Zmęczeni przytulili się do siebie i zasnęli z uśmiechem na ustach.
----------------------------------------------
Oto kolejna cześć mojego wytworu wyobraźni. Mam nadzieje że wam się spodoba. Przepraszam że to tak długo trwało walczyłam z wena bardzo długo ale nareszcie się udało. Zachęcam do głosowania i komentowania pozdrawiam.Ten filmik to taki mój wytwór z nudów.

CZYTASZ
Policjantki i Policjanci: Emilka i Krzysiek (mój punkt widzenia)
FanficAkcja zaczyna się od odcinka 184 a potem jakoś poleci.