My Bad Sister

Rozdział 14

**Tom**

Postanowiłem dzisiaj zabrać Hope na randke. Zarezerwowałem dla nas sale kinową. Wybrałem jakieś denne romansidło którego tutułu nawet nie pamiętam, zastanawiacie sie pewnie że skoro nie lubie romansideł dlaczego na nie idziemy...odpowiedź jest prosta. Chcę żeby moja księżmiczka była szczęśliwa a jak ona jest szczęśliwa to i ja. Po załatwien spraw związanych z naszą randką pojechałem na siłownie troche poćwiczyć. Potem pozałatwiałem troche spraw na mieście i pojechałem do domu przebrać sie.

**Hope**

Obudziłam sie rano z powodu zimna. Chciałam się przytulić do Toma jednak moje plany zostały pokrzyżowane przez puste miejsce i kartke leżącą na nim.

Skarbie musiałem wstać wcześniej i pozałatwiać pare spraw. Zrobiłem Ci śniadanie, które czeka na Ciebie w kuchni na szawce. Niedługo wrócę. Spędź miło czas i bądź gotowa na 19 zabieram Cię na randkę. Kocham Cię księżniczko.

Twój Tom<3

Po przeczytaniu kartki poszłam do łazienki sie umyć i ubrać. Poszłam do kuchni i znalazłam na szawce moje ulubione gofry z bitą śmietaną i owocami. Zjadałam, talerz zaniosłam do zmywarki i poszłam do salonu pograć w fife. Około 14 przyszli chłopcy i dołączyli sie do mnie. O 16 przyszedł Tom i dosiadł sie do nas.

-Ymm...Tom bo nie napisałeś jak mam sie ubrać...i mógłbyś określić?-zapytałam.

-Załóż coś wygodnego. Wiem że nie lubisz ubierać sie elegancko więc ubierz sie wygodnie.

-Okej. To ide sie szykować.

-Już?! Sakrbie jest 16:40.

-Żeby dobrze wyglądać potrzebuje czasu.

-Ojj dla mnie zawsze wyglądasz pięknie. Mawet gdybyś miała potargane włosy, rozmazany makijaż i brudne ubrania.

-Ohhh...dobrze wiedzieć. Ide.

-Okej.

Weszłam do swojego pokoju i podeszłam do szafy z której wyciągnęłam biały crop top, czarne ogrodniczki i szary sweterek. Następnie wzięłam czystą bielizne i poszłam do łazienki. Po 1h wyszłam z łazienki z wysuszonymi włosami i już ubrana. Usiadłam za toaletką i zaczęłam robić dokładny make-up. Potem wzięłam się za prostowanie włosów, a na koniec spryskałam je lakierem. Założyłam na siebie sweterek i popsiakałam sie moimi ulubionymi perfumami. Wzięłam małą czarną torebke i włożyłam do niej telefon, chusteczki i oczywiście broń a wszelki wypadek. Na koniec założyłam moje superstary i zeszłam na dół gdzie czekał już Tom'uś. Wyglądał nieziemsko w białej koszulce opinającej jego mięśnie, czarnych dzinsach i białyuch superstarach.

-Pięknie wyglądasz skarbie.-szepnął mi na ucho i cmoknął w policzek.

-Dziękuję. Ty też niczego sobie.

Zaśmiał się na moją wypowiedź i założył na siebie czarną kurtke motocyklową. Wziął klucze od audi. Zanim wsiedliśmy Tom zatrzymał mnie i zawiązał oczy. Potem pomógł mi wejśc do samochodu i wyjechaliśmy. Zatrzymaliśmy sie po 15min.

-Moge już zdjąć tą opaske z oczu ?

-Nie. Poczekaj jeszcze chwile

-No dobrze...

Złapał mnie za ręke i poprowadził do jakiegoś budynku. Szliśmy jakimiś kortytarzami aż zatrzymał się.

-Możesz zdjąć opaske.

Powoli zaczęłam ją zdejmować i nie mogłam uwierzyć że znaleźliśmy sie w sali kinowej. Do tego sami. Po chwili włączył się  film i po tytule zrozumiałam że to romansidło.

-Ymm...Tom przecież ty nienawidzisz romansideł.

-To prawda -zaśmiał się- ale dla ciebie zrobie wyjątek.

-Kocham cię.

-Ja ciebie też księżniczko.