Rozdział 18

2K 80 2
                                    

**Hope**

Od rana chodze wkurzona. Pewnie to dlatego że wczoraj spotkałam tego idiote-Matta.

-Co jesteś dziś taka nerwowa?- zapytał Tom.

-Spotkałam wczoraj mojego brata.

-Noi.

-Przepraszał mnie. Ale chuj mnie obchodzą te jego przprosiny. Zniszczył mi życie nienawidze go.

-Dobrze już spokojnie. Ja Cie Kocham i nie pozwole żeby sie do Ciebie zbliżył.

-Dziękuje. Też Cie Kocham Tom.

-A wy co gołąbeczk?

-Spierdalaj Chris.

-No super. Nie rozmawiasz ze mną prawie wogóle czasu też ze mną nie spędzasz a teraz wyganiasz mnie. Jak nie chcesz sie ze mną przyjaźnić to trzeba było mi powiedzieć!

-No przepraszam Chris. Jesteś moim najlepszym przyjacielem wiesz o tym. Poprostu mam teraz problemy wiesz o tym. A ten czas nadrobimy.

-No okej. A teraz mów co to za problemy?

-To wy pogadajcie a ja pójde poćwiczyć.-powiedział Tom i pocałował mnie krótko w usta.

-Bo dobrze. Więc wiesz że jesteśmy tu tylko dlatego że chce zemsty na Mattcie ?

-Tak wiem. Ale nie możesz odpuścić? Hope czasu nie cofniesz.

-Tak ale nienawidze go.

-Ale wczoraj sie spotkaliście? Co Ci powiedział ?

-Że przeprasza i tęskni.

-No widzisz. Jemu jest przykro skoro cie przepraszał. Hope pomyśl też o innych a nie zawsze o sobie. Zabicie go nic nie zmieni. Nadal bedziesz mieć wspomnienia, a pamięci nie wymarzesz! Hope pomyśl o innych! Pomyśl co będą czuć twoi rodzice kiedy zabijesz go! Zabijesz Ich !! Oni kochają ich jak synów Kurwa!!

I odszedł. Zostawił mnie samą ze swoimi myślami. A jeśeli on ma racje. Przecież gdybym ich zabił rodzice by sie załamali. Ale tak bardzo mnie to boli.

My Bad SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz