Część 11-jesteś niesamowita

7.6K 278 18
                                    

  Wstałam rano była sobota zapowiadał się ciepły dzień, zegar wskazywał godzine 10 zwlekłam się z łóżka i ubrałam   

Zjadłam i  wzięłam się za porządki o 13 miałam już wszystko gotowe, poszłam do łazienki, usta pomalowałam na mocną czerwień i rozpuściłam włosy były idealnie proste jak zawsze, nigdy się nie malowałam zawsze tylko podkreślałam usta i nic więcej al...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zjadłam i  wzięłam się za porządki o 13 miałam już wszystko gotowe, poszłam do łazienki, usta pomalowałam na mocną czerwień i rozpuściłam włosy były idealnie proste jak zawsze, nigdy się nie malowałam zawsze tylko podkreślałam usta i nic więcej ale to też rzadko się zdarzało do szkoły nigdy się nie malowałam. Siedziałam w pokoju i zastanawiałam się co tu robić, zobaczyłam, że mój telefon się zaświecił dostałam wiadomość od Kuby

** idziemy pojeździć. Nauczymy cię czegoś **

** bardzo chętnie **

** no to spodkamy się na mieście koło retro, tylko przyjedź motorem xd **

** ok to ja zaraz będę **

Postanowiłam się jednak przebrać bo nie chce w takich ciuchach jeździć. Wyciągnęłam z szafy za dużą czarną bluzę i czarne bojówki. Wyszłam z pokoju taty nie było bo był w pracy, a mama leżała, powiedziałam tylko, że idę połazić i wyszłam. Wsiadłam na motor nie mogłam doczekać się kiedy nauczę się czegoś konkretnego. Byłam pod pizzerią zobaczyłam chłopaka który siedzi na motorze i na mnie czeka. Podjechałam do niego zdjęłam kask. Wszystkich wzrok skupił się na mnie w ich oczach widać było zdziwienie. Popatrzyłam się na nich, a oni od razu odwrócili wzrok. 

- widzisz już wszyscy się ciebie boją, nawet spojrzeć się boją. Powiedział rozbawiony kuba. Miał na sobie strój motocyklisty wyglądał super

- to trochę dziwne. Powiedziałam

- przyzwyczaisz się, to co jedziemy?

Dość długo jeździliśmy pokazał mi kilka sztuczek, dobrze mi wychodziło jeżdżenie na tylnym kole. Kuba znowu był pod wrażeniem moich umiejętności. I tak minął mi kolejny dzień z kubą dobrze się bawiłam, zmęczona wróciłam wieczorem do domu, znowu nie widziałam się z devilem pewnie jest na mnie zły~ pomyślałąm, spojrzałam na telefon o dziwo nie miałam żadnych wiadomości. Odłożyłam telefon i zasnęłam.

* popołudnie następny dzień *

Była 13 godzina siedziałam na podwórku i czekałam na kubę mieliśmy iść pojeździć. Dziwne ale brakowało mi devila przywiązałam się do niego, ten jego arogancki uśmieszek i zadziorny charakter. Z zamyślenie wyrwał mnie kuba który był na przeciwko mnie

- o czym tak myślisz? zapytał

- o wszystkim. Odpowiedziałam obojętnie

- widziałaś się z dvilem?

- nie chyba jest na mnie zły 2 dni się nie widzieliśmy

- nie przejmuj się pewnie za niedługo się odezwie

- dobra koniec tego zamulanie to gdzie dziś jedziemy

- wszędzie gdzie tylko chcesz... może się po ścigamy

buntowniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz