Apel miał się odbyć na godzinie trzeciej. Strata matematyki. Już mi nie szkoda.
Alex chodził cały dzień smutny. Zmienił się. Już nie interesuje go popularność. Ale nadal widzę jego bokserki co najmniej raz dziennie.
Smutno mi, kiedy on się smuci. Dziś nie dałam rady w tworzeniu pozorów i po drogiej lekcji poszliśmy zajarać za winkiel.
- Samotność jest do dupy.
Jego głos stał się dziwnie ochrypły.
- Masz mnie.
- To się nie liczy. Mam na myśli rodziców. Matka to kompletna idiotka, a ojciec uciekł.
- Przykro mi.
Apel zaczął się zaraz po dzwonku. Kiedy słuchałam zasmucałam się jeszcze bardziej. Michał nie żyje.
"Nielubiana-popularna Olu
Chciałam Ci przypomnieć o terminie spłaty długi. Oko za oko, ząb za ząb. Ty już długo odwlekasz i bardzo mi się to nie podoba. Kiedy odzyskam to, co mi zabrano? Plus wisiorek z piórkiem. Powinnaś mi do jeszcze odkupić, ale to zanim spłacisz swój dług. W grobie nie będziesz miała takich możliwości.
Niecierpliwa,
Natusia."----------------
Jeżeli jesteś to możesz zostawić gwiazdkę, jako prezent na moje urodziny :)
CZYTASZ
Underworld
ParanormalPomyślałam kiedyś jak moja śmierć wpłynęła by na innych. Dostałam odpowiedź, że spośród tych innych ktoś też może umrzeć. To mnie pocieszyło.